Telefon komórkowy jako narzędzie do survivalu

Ten wpis ma już 5 lat… Tu jest nowsza wersja materiału o komórkach w nowoczesnym survivalu. 🙂

Dziś udowodnię Wam, że telefon komórkowy to zajebiście przydatne narzędzie do przetrwania gorszych czasów. Już kiedyś pisałem, że nie ma się co obrażać na gadgety i technikę jako taką, dziś pokażę to na przykładzie telefonu komórkowego.

Oczywista oczywistość jest taka, że telefon komórkowy służy do kontaktu. Przede wszystkim do dzwonienia, choć to powoli staje się reliktem starych czasów. Tak, czy siak, telefon komórkowy sprawił, że kontaktujemy się znacznie częściej. Kiedyś (w czasach tylko telefonów stacjonarnych) czyjeś półgodzinne spóźnienie nie budziło niczyjego zdziwienia. Dziś, gdy ktoś spóźnia się o kwadrans i nie uprzedza o tym przez telefon, zaczynamy się niepokoić.

Gdy gówno trafi w wentylator (Shit Hits The Fan, SHTF, popularny wśród anglojęzycznych survivalistów skrót oznaczający jakąś katastrofę), telefony komórkowe zapewne szybko przestaną działać. Więc nie jest to jedyny powód, dla którego warto trzymać telefon w kieszeni.

W razie mniejszych katastrof (jak np. awarii samochodu albo potrącenia gdzieś na pustkowiu) telefon komórkowy może uratować życie, zdrowie, albo choćby tylko kilka godzin czasu. Warto wozić w samochodzie jakiś stary telefon z ładowarką, nawet bez karty SIM. Bo i bez niej można z niego zadzwonić na telefon alarmowy 112 i zgłosić wypadek, czy wezwać karetkę.

GPS i mapy

Homing

Dzisiejsze telefony często mają wbudowany odbiornik GPS. Jeśli nawet nie mają takiej funkcji, nierzadko mogą się komunikować z zewnętrznym odbiornikiem GPS przez Bluetooth. Oferta oprogramowania do obsługi GPS i map jest naprawdę pokaźna.

Osobiście korzystam z Nokii z Symbianem, przetestowałem na niej m.in. nawigację TomTom, Nokia Maps, oraz świetny (choć od jakiegoś czasu już nie rozwijany) SmartCom GPS. Nawigacja TomTom ma niezłe mapy dróg i ulic Polski. Nokia Maps działa przez internet i w miejscach ze słabym zasięgiem czasem w ogóle sobie nie radzi z ich ściąganiem. SmartCom GPS zaś pozwala wgrać własne mapy, np. zeskanowane mapy topograficzne, niestety nie ma funkcji wyznaczania trasy (choć azymuty wyznacza i trasy na mapie rysuje pięknie).

Nawet, jeśli korzystasz tylko z wbudowanego programu podającego pozycję we współrzędnych geograficznych, z pomocą dobrej mapy (kompatybilnej z GPS) dasz sobie radę.

Latarka

Niektóre telefony komórkowe wyposażone są w latarkę domyślnie. Moja Nokia 5800 po zainstalowaniu odpowiedniego programu pozwala włączać diody LED służące normalnie jako lampa błyskowa by działały jako latarka. Jeśli nawet telefon nie ma takiej funkcji, można ustawić na nim białą tapetę i samym podświetleniem wyświetlacza rzucić trochę światła.

Ja wiem, że taka pseudolatarka nie da się porównać do porządnej latarki, choćby kieszonkowej. Nawet z tak prozaicznego punktu widzenia jak wygoda użytkowania. Ale lepiej mieć przy sobie cały czas choćby taką pseudolatarkę, niż nie mieć żadnej, prawda?

Encyklopedia survivalowych umiejętności

Dzisiejsze telefony komórkowe to przecież nie tylko narzędzia do dzwonienia czy smsowania, a przy załadowaniu odpowiedniego oprogramowania mogą też funkcjonować jako czytnik ebooków w formacie PDF czy odtwarzacz filmów wideo.

A zarówno w formie PDFów jak i filmików można na telefonie przechowywać wiedzę dotyczącą choćby survivalu. Wystarczy tylko zgrać film instruktażowy z YouTube i wrzucić go na telefon. A potem w razie potrzeby z niego skorzystać.

Na iPhone są podobno aplikacje np. z encyklopedią ptaków, można sobie też wrzucić na telefon fotografie najbardziej przydatnych dzikich roślin czy jadalnych grzybów. Taki atlas grzybów na komórkę byłby świetnym narzędziem i sam bym sobie coś takiego kupił!

Notatnik

Telefon komórkowy przyda się do zanotowania ważnych informacji. Począwszy od numerów telefonów do ważnych dla Ciebie osób, a skończywszy na szyfrze do zamka Twojego sejfu. Notatki można przechowywać w formie tekstowej, ale i w formie obrazkowej.

Adam Jackson's first video on his iPhone 3GS in front of the San Francisco Apple Store

Jeśli, przykładowo, zakopiesz część swoich zapasów gdzieś w lesie, zrób fotkę okolicy. Gdy przyjdziesz tam o innej porze roku czy dnia, las może wyglądać zupełnie inaczej i jedyne, co wskaże Ci lokalizację Twojej skrytki to układ drzew uwieczniony na fotografii.

Fotograficzne notatki przydadzą się na przykład do uwieczniania schematów, na przykład schematu podłączeń elektrycznych między akumulatorem a baterią słoneczną. Że nie wspomnę o notatkach wideo, jeśli Twój telefon potrafi też kręcić filmy.

To z całą pewnością nie wszystkie fajne rzeczy, które można zrobić z telefonu komórkowego. Jeśli masz jeszcze jakieś sugestii, pisz w komentarzu!

Survivalista (admin)

Artur Kwiatkowski. Magister inżynier, posiadacz licencjatu z zarządzania. Samouk w wielu dziedzinach, ale nie czuje się ekspertem w żadnej. Interesuje się zdrowym życiem i podróżami. I przygotowaniami na trudne czasy, rzecz jasna!

Mogą Cię zainteresować także...

11 komentarzy

  1. surevivalist pisze:

    Z aplikacji mapowych moge polecić:

    – MGmaps (tylko online, miltimapa: google, yachoo, bing, openstreetmap),

    – TrekBuddy (tylko offline, genialny tryb „bez mapy” z rozbudowanymi statystykami, wirtualny kompas, mapy ze skanów lub import z GoogleMaps, tracking – zapis ścieżek w pamięci telefonu),

    -ExtGPS (pozwala przez emulację portu szeregowego na stosie bluetooth podłączyć telefon z GPS do komputera, tak jak zewnętrzny GPS bluetooth – czyli odwrotnie niż większość telefonów działa domyślnie).

  2. surevivalist pisze:

    I jeszcze kilku innych aplikacjach, niezbyt survivalowych. Przydatne są m.in.:

    – F-Secure AnyTheft, który powiadamia o (re)starcie telefonu z inną karta sim, lub podaniu 3 razy błędnego kodu blokady. Może to pomóc np. żonie stwierdzić, że męża napadnięto/okradziono gdy dostanie taki sms. Pozwala ustalić położenie wg. GPS i zdalnie zablokować lub wyczyścić telefon z naszych danych. Ustalenie pozycji działa zawsze na komendę sms, więc jeśli ktoś bliski nie odpowiada na telefon, bo np. jest nieprzytomny, nie musimy czekać na policję i ustalanie położenia przez platformę lokalizacyjną operatora telekomunikacyjnego – czas jest ważny, jeden sms i mamy zwrotny z lat/long + link do mapy!

    – MobileKPD, klient alarmów Satela w Javie, umożliwia to wszystko co Twój manipulator w domu – tyle, że przez Internet z dowolnego miejsca na świecie. Jeśli ktoś ma alarm czy inteligentny dom na sprzęcie Satela – będzie wniebowzięty.

    – VeJOTP, generator haseł jednorazowych do OPIE. Jeśli chcesz logować się do domu z dowolnej kafejki w (trzecim) świecie to jednorazowe hasła z tokenu, który i tak masz przy sobie rozwiązują problem tanio i skutecznie. SecurID zbędny.

    – ReadBarJ, QCode, i inne skanery kodów kreskowych. Często się przydają. Można odczytać URL, servicetag komputera, itd.

    – klienty poczty (Gmail), video (YouTube), rss (Opera Mini), podcastów* (Podcatcher for s60), encyklopedii (Wikipedia), ssh (PuTTY for s60), nntp (MobileNews), VoIP (Skype), czy nawet program do aukcji (Allegro) też mogą się przydać. Ale raczej przed, niż po końcu świata. 😉

    * – The Survival Podcast w drodze do pracy, po pobraniu odcinka w domku przez WiFi. Polecam.

  3. Iulius pisze:

    Mapy można mieć w telefonie nawet bez specjalnej aplikacji – wystarczy sfotografować mapę papierową 🙂 Działa, można odczytać bez problemu nawet na moim dość starym wyświetlaczu.

  4. szynszyl pisze:

    Telefony w razie wojny są od razu wyłonczane .Najpierw komórkowe a może i stacjonarne.

    Krótkofalówki zaś mają niewielki zasięg (ok 1km) chyba że ktoś zainwestuje 1000 i więcej złotych. NA mrozie nie będą działać długo a potem problem z bateriami.

    Pewnym i nie zawodym telefonem jest telefon USA z 1944 roku. Telefon nie potrzebuje baterii do działania !!!!!Były one wykorzystywane dla służb łączności w czasie wojny gdy zwykłe telefony z powodu mrozu nie mogły działać bo baterie nie trzymały napięcia. Telefon ten generuje prąd w trakcie rozmowy(zamienia wibracje mębrany na prąd. Dodatkowo może działać na jednym kablu(drugi wkłada się do ziemi jak uziemienie).W ten sposób można rozmawiać na odległość 1,5km. Zawsze działa w skrajnie niskich temp.Jest to idealny model by połączyć linią tel dwa domy,albo dwie wsie.

  5. mk7474 pisze:

    wydaje mi się, że elektronika nie powinna być traktowana poważnie.
    w każdej większej katastrofie brakuje prądu, czy to mróz, czy powódź, huragan, czy fala elektromagnetyczna… wydaje mi się, ze survival to właśnie sposób na przeżycie bez elektroniki, baz urządzeń elektrycznych, bez tego, co na codzień mamy dostępne. no chyba, że ktoś zakłada, że pojedzie sobie do lasu zgubić się z komórką w kieszeni…

    • Survivalista (admin) pisze:

      Rzeczywiście, warto umieć zaspokoić swoje podstawowe potrzeby bez wykorzystania prądu czy elektroniki. Ale skoro już ją mamy, nauczmy się z niej korzystać tak, by było to jak najbardziej efektywne. Nawet jeśli padnie sieć elektroenergetyczna i komórkowa, telefon może przydać się jako latarka, kompas, GPS (nawet mapy można ściągnąć na telefon), baza informacji (ebooki), itd.

  6. mk7474 pisze:

    nie jestem elektrykiem, ale wydaje mi się, że jeśli latarka w telefonie nie jest solarna, to raczej nie będzie działać bez prądu. telefon będzie wyłączony i żadna wartość z jakiejkolwiek funkcji aparatu telefonicznego…

    • Survivalista (admin) pisze:

      Nic nie stoi na przeszkodzie, by sobie ten telefon ładować, choćby ładowarką na korbkę.

  7. mk7474 pisze:

    no tak… o tym nie pomyślałam.. w takim razie ładowanie na korbkę jest nieodłącznym elementem wyposażenia komórki survivalowej moim zdaniem.

  8. Gość pisze:

    „Nokia Maps działa przez internet i w miejscach ze słabym zasięgiem czasem w ogóle sobie nie radzi z ich ściąganiem. ” Nokia Maps jako chyba jedna z niewielu (jeśli nie jedyna) darmowych aplikacji do map umożliwia pobranie oficjalnie map do telefonu celem korzystania z nich offline. Jest to rewelacyjna funkcja, szczególnie za granicą, gdy cena roamingu jest dużo wyższa. Mapy nie są idealne ale do nawigacji w terenie zabudowanym na ogół wystarczają.

    • Survivalista (admin) pisze:

      Pragnę tylko nieśmiało zwrócić uwagę na to, że tekst jest sprzed 5 lat i pewnie nie jest już stuprocentowo zgodny z rzeczywistością. Trzeba go będzie koniecznie zaktualizować. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Notify me of followup comments via e-mail. You can also subscribe without commenting.