Nie wolno ufać bankom i rządom!

Dla tych, którzy nie oglądają wiadomości i nie czytają internetów: aby uratować bankrutujący Cypr, tamtejsze władze wymyśliły sobie, że ściągną 6,75%-9,9% z depozytów zgromadzonych w tamtejszych bankach.

Jeśli ktoś ma w banku mniej, niż 100 000 €, zabiorą mu jedynie 6,75% oszczędności. Bogatszym zabiorą więcej. Wszystko po to, by Cypr mógł dostać pomoc z Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Nie chce mi się tego opisywać dokładnie, zresztą szkoda na to mojego i Waszego czasu. Polecę tylko niezawodnego Cynika9, który jak zawsze świetnie temat opisał.

Miałem z tej okazji zamiar polecić jakiś ze swoich starszych wpisów na temat zabezpieczenia finansowego na gorsze czasy. Chciałem polecić ten, bo wydaje mi się najbardziej kompletny, ale najważniejsza informacja nie jest tam dostatecznie mocno uwypuklona.

A ta brzmi: bez względu na wszystko nie wolno ufać bankom i rządom. Wszelkie oszczędności trzymane w zinstytucjonalizowanej formie (lokaty bankowe, rachunki maklerskie w bankach, fundusze inwestycyjne) są bezpieczne tylko tak długo, jak długo będzie się to opłacać rządom i banksterom.

Z tego powodu dla bezpieczeństwa nie wolno Ci mieć wszystkich pieniędzy w bankach. Bo w takiej sytuacji, jak ta, dostaniesz po dupie.

Pieniądze musisz trzymać:

  • nie w jednym, ale co najmniej w dwóch bankach,
  • nie tylko w banku internetowym, ale przynajmniej w jednym takim, do którego oddziału masz w miarę blisko,
  • na kontach skojarzonych z kartami płatniczymi różnych operatorów,
  • również w gotówce, co najmniej w kilku miejscach,
  • nie tylko w polskich złotówkach, ale także w rozpoznawalnych walutach (EUR, USD), a jeśli mieszkasz blisko granicy kraju, także w walucie naszego sąsiada (korony, hrywny, ruble),
  • również w metalach szlachetnych (polecamy sklep, którego banner znajdziesz po prawej stronie).

Nie wolno Ci dopuścić do sytuacji, w której Twoje konta bankowe są blokowane, jak teraz na Cyprze, a Ty nie masz za co kupić dziecku lekarstw w sklepie. I naturalnie pieniędzy z bankomatu nie możesz wyciągnąć, bo przed Tobą zrobili to już wszyscy sąsiedzi.

A mnie jeszcze tylko ciekawi, czy jutro dojdzie do jakichś nerwowych ruchów w Polsce. I o ile skoczą metale szlachetne… 😉

Survivalista (admin)

Artur Kwiatkowski. Magister inżynier, posiadacz licencjatu z zarządzania. Samouk w wielu dziedzinach, ale nie czuje się ekspertem w żadnej. Interesuje się zdrowym życiem i podróżami. I przygotowaniami na trudne czasy, rzecz jasna!

Mogą Cię zainteresować także...

6 komentarzy

  1. robert pisze:

    Jak dobrze że nie mam ani pracy ani pieniędzy.

  2. Michał pisze:

    Nie ma co beczeć nad Cyprem – ta wysepka i jej system bankowy był skarbonką dla bogaczy z całej Europy i nie tylko. Sami Ruscy mieli tam 20 miliardów Euro na rachunkach. A podatki mieszkańcy płacili groszowe, np 50 Euro rocznie. I kiedy skończyła się bonanza, a upadłość zajrzała w oczy, to cała EU miała się zrzucić na 16 mld EUR, żeby ten bajzel ratować… Mam nadzieję, że się nie ugną. Ja bym tylko bardziej progresywną skalę walnął.

    • Survivalista (admin) pisze:

      Zrób dwa kroki w tył, pomyśl przez chwilę i zastanów się, czy dostrzegasz całą tę tragedię, czy tylko jej wycinek?

      To, co dzieje się teraz na Cyprze, pokazuje:
      1. Twoje pieniądze tak naprawdę nie są Twoje,
      2. jeśli państwo uzna, że ma ochotę Ci je zabrać, to zrobi to bez mrugnięcia okiem,
      3. a wcale niekoniecznie taka decyzja musi pojawić się w rządzie tego państwa — może przyjść z zewnątrz,
      4. więc i Twoje pieniądze (choć na koncie w Polsce) nie są bezpieczne.

      Nie ma się co okłamywać, pieniądze w bankach nigdy bezpieczne nie były, nie są i nie będą. Akcja na Cyprze to bardzo groźny precedens, który na zawsze zmieni postać bankowości na świecie. I w sumie dobrze, bo uświadomienie ludziom, ile warte są obietnice banksterów, tylko im wyjdzie na zdrowie.

      Już mi się nie chce Cię krytykować za ten tani populizm i zawiść, które przez Ciebie przemawiają. Tak naprawdę, to cały tamtejszy system bankowy powinien był runąć, podobnie, jak się to stało w Islandii.

      • Michał pisze:

        A czy kiedykolwiek i gdziekolwiek pieniądze w banku były Twoje w sensie ich nienaruszalności? Czy to taka kolosalna różnica jest między zabraniem 10% nominalnie, a np. zdewaluuowaniem wobec innych walut o ten sam procent? Parę lat temu w początku kryzysu (wywołanego nieodpowiedzialnymi spekulacjami banków) dolar skoczył chyba z 2,6 zł do 3,4 zł, bo rząd celowo obniżył wartość złotówki. Ja na tym straciłem, wszyscy na tym straciliśmy więcej niż 10%. I co, świat się zawalił? Teraz tracą inni, takie życie, na biednych nie trafiło i z głodu nie umrą.

        To co robią na Cyprze popieram w 100%. I to jest lepsze od zawalenia całego systemu bankowego na Cyprze, bo te banki są ubezpieczone i nawet gdyby upadły, to musiałyby wypłacić 30 mld EUR, a koszt obciążyłby nas wszystkich. A dlaczego cała UE (w tym Ty i ja) mamy się składać na ratowanie miliardów Euro Nowych Ruskich, a te bogate cwaniaki, chowające dochody na Cyprze, mają się do tego ani groszem nie dołożyć?

        Popieram też, bo to wali w ludzi, ale przede wszystkim wali w banki, a te do tej pory robiły co chciały, a potem jak przychodziła bieda wyciągały ręce po pomoc od państwa. I zgadzam się z Tobą, może ludzie się wreszcie dowiedzą, że powierzają pieniądze nieodpowiedzialnym „banksterom”, którzy wpędzają całe kraje w kryzys.

        Nauka boli. Cieszę się, że tym razem boli innych. Może docenimy nasze instytucje finansowe i nasz system prawa bankowego, który lepiej nas chroni przed wyczynami banksterów niż w innych krajach.

        • Survivalista (admin) pisze:

          Nie widzę wielkiej różnicy między zajebaniem (powtarzam za dr. Gwiazdowskim) pieniędzy za pomocą inflacji a zajebaniem ich za pomocą takiego dekretu. Jedno i drugie mnie tak samo oburza.

          Ja zaś uważam, że lepiej byłoby (globalnie) gdyby kolejny (mały) system bankowy upadł do zera a nie był sztucznie utrzymywany przy życiu. Nikt nie powinien ratować banksterów, a razem z nimi niech się martwią ludzie, którzy mają tam depozyty.

          A czemu tak? Bo dzięki temu przynajmniej ludzie zrozumieją, że bank nie jest instytucją zaufania publicznego bardziej, niż piekarnia, w której mogą używać soli drogowej. Ludzie muszą mieć świadomość, że pieniądze w bankach nie są bezpieczne. Mam wrażenie, że tylko taka terapia szokowa może ich tego nauczyć — a nie odcinanie im po kawałku oszczędności. Choć może efekt dydaktyczny będzie ten sam, tylko się system finansowy przy okazji nie uzdrowi.

          Bo to, co dzieje się na Cyprze, tylko pokazuje, że banki MOGĄ wyciągać rękę do państwa — bo państwo im tę rękę zawsze da.

  3. Piotr Lisiecki pisze:

    A czy ktoś wie, jaki kataklizm dotknął Cypr, że tak bardzo wymaga ratowania? Wojna? Erupcja wulkanu? Tsunami? Powódź?
    Skąd ta retoryka katastrofy i udowadnianie konieczności „ratowania”?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Notify me of followup comments via e-mail. You can also subscribe without commenting.