Sałatka z kuskusa i warzyw z puszki

Dziś kontynuujemy temat potraw przygotowywanych z zapasów żywności. Dziś we współpracy z Agatą z bloga kulinarnego Eksperymentalnie.com przepis na banalną w przygotowaniu sałatką z kaszy kuskus i warzyw konserwowych.

Kuskus w moim domu jest jadany regularnie, bo banalnie łatwo się go przygotowuje. Nie wymaga gotowania, wystarczy go zalać wrzątkiem na kilka minut, niczym zupkę chińską. A w kryzysowych warunkach łatwiej wyprodukować szklankę wrzątku, niż litr gotującej się przez kilkanaście minut wody. Ot, wystarczy Kelly Kettle, czy nawet rondel nad ogniskiem. Kuskus, który nota bene wcale nie jest kaszą, tylko makaronem, można też gotować na parze. W domu najczęściej stanowi dla mnie dodatek do dań mięsnych, zamiast klusek, ziemniaków czy ryżu.

A dziś pokażemy, jak zrobić w oparciu o kuskus sałatkę z warzywami i pieczarkami z puszki.

Tak mniej więcej wyglądają wszystkie podstawowe składniki sałatki. Warto zauważyć, że pieczarki nie są konserwowe, tylko w zalewie z wody, co nie zmienia ich smaku. Praktycznie smakują identycznie, jak świeże, surowe pieczarki.

W pierwszej kolejności musimy przygotować kuskus. Można go zalać słoną wodą, ja zazwyczaj wrzucam do garnka czy miski razem z kuskusem kostkę rosołową. Wystarczy wlewać wodę małym strumieniem właśnie na kostkę, by się od razu pięknie rozpuściła. Później trzeba tylko wymieszać i odstawić na kilka minut.

Mnie nigdy nie zależy na tym, by kuskus był mokry, więc raczej garnka czy talerza niczym nie przykrywam.

W międzyczasie odlewamy zalewę z groszku i pieczarek. I wyławiamy kilka kawałków papryki konserwowej ze słoika. Przypomnę o sugestii, by odlewać zalewę do jakiejś szklanki, nałożyć odpowiednią porcję warzyw, a resztę zalać z powrotem zalewą. Ubrudzimy przy tym dodatkowo jedną szklankę, ale później takie warzywa w zalewie mogą dłużej stać w lodówce. Nie chcemy przecież marnować całej puszki warzyw, jeśli wykorzystamy tylko pół. Sensem robienia takich potraw jest przecież efektywne wykorzystanie zapasów, by obniżyć koszty ich stworzenia.

Wszystkie składniki wrzucamy do miski, ja akurat wrzuciłem do dyżurnego garnka, w którym przygotowałem kuskus. Obficie dodajemy przyprawy. Mieszamy.

Paprykę oczywiście przed wrzuceniem do miski pokroiliśmy, prawda? Pieczarki też, jeśli była taka potrzeba.

Nakładamy na talerz, robimy zdjęcie, a potem możemy już jeść. 😉

Krzysztof Lis

Magister inżynier mechanik. Interesuje się odnawialnymi źródłami energii, biopaliwami i nowoczesnym survivalem.

Mogą Cię zainteresować także...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Notify me of followup comments via e-mail. You can also subscribe without commenting.