Herbatniki z masłem orzechowym i migdałami

Dziś na łamach cyklu omawiającym przepisy pozwalające na łatwe wykorzystania zapasów żywności wymagających rotacji, prowadzonym wraz z Agatą z bloga kulinarnego Eksperymentalnie.com, chcemy przedstawić Wam ciastka zrobione z herbatników, masła orzechowego i dodatków.

Osobiście bardzo lubię masło orzechowe, ze względu na sam jego smak. Wyjadam je łyżką prosto ze słoika, bo jakoś na kanapkach mi nie pasuje. Do zapasów się w mojej ocenie nadaje świetnie, bo ma dość długi termin przydatności do słoika. No i samo w sobie jest bombą kaloryczną. 100 g masła to aż ok. 700 kcal, co zawdzięcza zawartości tłuszczów rzędu 70%.

U mnie akurat nie ma zatem ryzyka, że takie masło się przeterminuje, ale na wypadek, gdyby ktoś z Czytelników miał ten problem, polecam przepis, który prezentujemy dziś.

Potrzebne będą:

  • herbatniki,
  • masło orzechowe,
  • migdały lub orzechy laskowe,
  • suszone morele.

My przetestowaliśmy przepis z migdałami i herbatnikami oraz alternatywny wariant z sucharami bieszczadzkimi, niemal identycznymi w smaku z tym, co można znaleźć polskich w racjach żywnościowych.

Procedura też jest prosta:

  1. orzechy pokroić,
  2. podobnie jak i morele,
  3. posmarować herbatniki masłem orzechowym,
  4. posypać pokrojonymi orzechami i morelami,
  5. złożyć z nich kanapkę,
  6. zjeść.

Wersja z herbatnikami jest bardziej słodka, zaś ta z sucharami — bardziej chrupiąca, ale bez jednego wyraźnego smaku.

Pewnie wrażenia po zjedzeniu takiego dania będą różne zależnie od upodobań kulinarnych. Nam znacznie bardziej zasmakowało, gdy posypaliśmy całość sporą ilością ostrych przypraw.

Krzysztof Lis

Magister inżynier mechanik. Interesuje się odnawialnymi źródłami energii, biopaliwami i nowoczesnym survivalem.

Mogą Cię zainteresować także...

16 komentarzy

  1. paprokles pisze:

    nastepny odcinek z cyklu „chleb ze smalcem czyli bulka z maslem” … przerasta mnie ten surwiwal …

  2. Viking pisze:

    Może warto by jednak podać też jakieś przepisy z tym co można znaleźć w okolicy w polskim klimacie?? Nie chodzi o informacje jak i gdzie znaleźć jakieś „robaki” – wiadomo strona nie o tym. Ale np warto wiedzieć że pokrzywa która rośnie wszędzie i nie da się jej z niczym pomylić może doskonale zastępować szczaw, ślimaki mięso a kwiaty akacjowe poprawią smak ciasta. Takie proste uzupełnienia mogą się okazać bezcenne – w czasie gdy będziemy zjadać ostatnią puszke z zapasów chyba warto wiedzieć jak ugotować winniczki które wyszły właśnie po deszczu na naszą działke. Można je też rozdeptać i nie skorzystać…

    • Survivalista (admin) pisze:

      Nie mamy doświadczeń w takich tematach, a nie mamy zamiaru publikować tu informacji, których sami nie sprawdziliśmy.

      • paprokles pisze:

        no to chyba czas zaczac zdobywac takie doswiadczenia – moga sie przydac „survivaliscie” – no ale nic na sile prawda?

        • Survivalista (admin) pisze:

          Nabierz, opisz, obiecuję, że opublikujemy tu Twój artykuł.

          Ja na takie zabawy nie mam za bardzo ochoty.

        • panika2008 pisze:

          Przeżycie na tym, co się znajdzie „w okolicy” w Polsce jest b. trudne, zimą niemożliwe. Armagedon czy nie armagedon, zawsze najłatwiej najeść się tym, co się znajdzie w markecie albo u znajomego chłopa (bo chyba nie zakładamy że atak z kosmosu zniszczy 99% upraw?)

  3. Viking pisze:

    Ja chętnie opisze – chodzi o to co można znaleźć dosłownie „za domem” aby np poprawić smak jednolitego ciasta z mąki i wody na które możemy być skazani przez kilka miesiecy… Jest tego naprawde sporo 🙂

    • paprokles pisze:

      no i o to chodzi – dzieki – przyznam, ze wole opisy typu „kwiaty grochodrzewu (tzw. akacja) zamocz w ciescie nalesnikowym i na patelenke” … zamiast porad surwiwalowych „prawie przeterminowany sloiczek z dzemikiem zanies do mamy i wymien na kanapeczke z miodzikiem”

      czuwaj

      • panika2008 pisze:

        Przewaga słoiczka z dżemorem jest taka, że jest dostępny dłużej, niż kilka tygodni w roku 🙂 Co nie znaczy, że bym nie posłuchał jakichś historii o przyrządzaniu roślin z terenu.

        • Viking pisze:

          Jest wiele roślin które widzimy dosłownie wszędzie – nawet w mieście i nawet nie zdajemy sobie sprawy jak mogą się przydać. A warto o tym wiedzieć bo nasze zapasy nie będą niewyczerpane, może w nich zawsze czegoś zabraknąć…
          Co do samej akacji to jej kwiaty są słodkawe i smaczne nawet na surowo (pamiętajcie że reszta rośliny nie nadaje się do jedzenia), można je też ugniatać z cukrem lub zalewać miodem jeśli mamy tego w nadmiarze – ewentualnie zamrozić. We wszystkich tych postaciach kwiaty są doskonałym dodatkiem do każdego rodzaju ciasta – od naleśnikowego, poprzez chlebowe aż po takie bardzo proste z mąki i wody. Można je też dodać do sałatki, deseru itd. Akacje chyba każdy rozpozna i można ją znaleźć właściwie wszędzie – oczywiście sezon zbierania kwiatów jest krótki i lepiej go nie przegapić 😉
          Inną ciekawą rośliną jest koniczyna -ta zwyczajna która pojawia się wszędzie. Jej kwiaty można w ten sam sposób dodawać do ciasta – świerze lub suszone. Świerzą koniczyne można też traktować jak szpinak.
          Jeszcze inną przydatną rośliną jest pokrzywa – jej liście po przelaniu wrzątkiem nadają się do jedzenia jak szczaw – mają też podobny smak. Można z nich robić zupe lub dodawać do jajecznicy.
          Takich roślin są setki ale narazie napisałem o 3 które możemy spotkać wszędzie, z niczym ich nie pomylimy a większość ludzi z miasta raczej nawet na nie nie spojrzy. W kryzysowych czasach mogą się one okazać pomocnym urozmaiceniem diety i witamin.
          Ps. Może da rade zrobić z tego sobny wpis??

          • Viking pisze:

            Jeśli chcecie moge dalej opisywać takie i inne sposoby na uzupełnienie diety – wyszukując to co będzie dostępne dla wszystkich a nie tylko dla tych którzy ukryją się w lesie.

          • Survivalista (admin) pisze:

            Bardzo proszę, ale może raczej nie tu na blogu w komentarzach, tylko na Wiki:
            http://wiedza.domowy-survival.pl/Strona_g%C5%82%C3%B3wna

            Tam można tworzyć nowe strony (np. omawiające poszczególne rośliny, wraz z przykładowymi przepisami). Będzie to łatwiejsze do ogarnięcia, zarówno od strony pilnowania tam porządku (to nasze zadanie), jak i ze strony kogoś, kto będzie chciał te informacje potem znaleźć (bo będą na osobnej stronie, a nie pod wpisem o maśle orzechowym 😉 ).

          • Blacklight pisze:

            Inne ziele nie do pomylenia z niczym – mniszek lekarski, popularnie mlecz. Liście na sałatkę, korzeń do gotowania lub suszenia i mielenia – substytut mąki. Bogactwo substancji odżywczych.

  4. Najtajniejszy Współpracownik pisze:

    Uwielbiam tę stronę i jestem jej mega-propagatorem, ale też mnie śmieszą niektóre akcje. Np. kabanoski Pikok z keczapikiem Pilos. Jak wchodzę do Lidla to natychmiast mam ochotę puścić pawia (więc nie wchodzę). Powinien być jakiś przypis „Jak przetrwać gwałt estetyczny w dyskoncie?”:D

  5. Najtajniejszy Współpracownik pisze:

    PS. Kanapeczki z herbatników wyglądają nieźle. Jutro kupuję masło orzechowe i testuję;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Notify me of followup comments via e-mail. You can also subscribe without commenting.