SODIS – dezynfekcja wody z użyciem promieni słonecznych

Co zrobić, gdy już mamy wodę przefiltrowaną przez taki prosty filtr do wody z węglem drzewnym, ale nie jesteśmy pewni, czy jest czysta pod względem mikrobiologicznym? W dzisiejszym filmie pokażemy najprostszą i najtańszą metodę rozwiązania tego problemu. Wymagającą jedynie dobrej pogody i cierpliwości. Metodę SODIS (SOlar DISinfection – dezynfekcję wody z użyciem promieni słonecznych).

Metoda jest bardzo prosta. Potrzebujemy tylko czystej, przezroczystej butelki PET o pojemności nie większej, niż 3 litry. Nie zielonej, albo niebieskiej. Przezroczystej. I wstępnie przefiltrowanej wody. Jeśli woda jest zbyt mętna, byś był w stanie przeczytać nagłówek gazety patrząc przez szyjkę butelki, trzeba ją oczyścić (przefiltrować).

Nalewamy mniej więcej ¾ wody, zakręcamy, a następnie intensywnie mieszamy przez co najmniej 20 sekund. Chodzi o to, by rozpuścić w wodzie możliwie dużo tlenu, choć nie wszystkie źródła podają, że jest to konieczne.

Po mieszaniu dolewamy wodę i zakręcamy butelkę.

Następnie odkładamy ją poziomo na słońce i pozostawiamy tam przez minimum 6 godzin. Jeśli ponad połowa nieba jest przykryta chmurami, należy pozostawić wodę na słońcu przez 2 kolejne dni.

Jeśli masz możliwość, umieść butelkę na jakimś odbijającym słońce materiale. Im więcej promieniowania słonecznego, tym skuteczniejsza ta metoda.

Jak działa solarna dezynfekcja wody SODIS?

Promieniowanie słoneczne, a dokładniej ultrafiolet, zabija bakterie, wirusy oraz część z pasożytów, które mogą znajdować się w wodzie. Dlatego ta metoda nie oczyszcza wody z zanieczyszczeń chemicznych ani mechanicznych, a jedynie ją dezynfekuje.

Warto zapamiętać tę metodę z kilku przyczyn:

  • nie wymaga wytwarzania ciepła i zużywania opału,
  • ani pilnowania ogniska ze stojącym na nim czajnikiem,
  • nie trzeba później czekać długo, aż woda ostygnie i będzie się nadawać do picia,
  • do jej zastosowania potrzebna jest tylko odpowiednia pogoda, pusta plastikowa butelka po napoju i trochę czasu.

Dodatkowe informacje na temat dezynfekcji metodą SODIS znajdziesz na naszej encyklopedii wiedzy na temat nowoczesnego survivalu.

Ale żebyśmy się rozumieli. Nikt o zdrowych zmysłach chyba nie będzie twierdzić, że ta metoda dezynfekcji wody jest lepsza niż komercyjne rozwiązania znane od lat — chlorowanie, ozonowanie, czy naświetlanie lampami UV (choćby i przenośnymi, jak Steripen). Ale w sytuacji, gdy nie będzie dostępu do czystej wody spełniającej wszystkie wymagania sanepidu, wolałbym użyć filtra DIY pokazanego poprzednio by wodę przefiltrować, a później SODIS, by ją zdezynfekować, niż pić wodę prosto z rzeki. I dlatego Wam tę metodę tu na blogu pokazujemy.

Krzysztof Lis

Magister inżynier mechanik. Interesuje się odnawialnymi źródłami energii, biopaliwami i nowoczesnym survivalem.

Mogą Cię zainteresować także...

8 komentarzy

  1. Buldog Francuski pisze:

    Moim zdaniem pewniej jest doprowadzić tę wodę do wrzenia na ogniu. Niemniej dobrze znać tę metodę.

    Tak czy siak zawsze wybierał bym ogień który jest pewniejszy niż ta metoda.

  2. KB pisze:

    Rozpuszczenie tlenu w wodzie jest kluczowe. Promieniowanie UVA powoduje powstawanie ozonu , o silnie antybakteryjnym działaniu.

  3. powolniak pisze:

    Słyszałem o tej metodzie, ale jestem do tego raczej sceptycznie nastawiony. Woda i słońce to kojarzy mi się z glonami :). Próbował ktoś kiedyś przeprowadzić badanie bakteriologiczne po SODIS.

  4. Pozyskiwacz pisze:

    Gdzieś czytałem że ta metoda została opracowana na potrzeby tropikalnych krajów trzeciego świata i na naszych szerokościach geograficznych się nie sprawdza. I z tego co pamiętam kluczowe było żeby woda była wystawiona na działanie słońca bez przerwy przez wymaganą liczbę godzin, tak że naświetlanie przez dwa dni (z nocną przerwą) jest nieskuteczne.
    Możecie to zweryfikować ?

  5. Krzysztof Lis pisze:

    Uzupełniłem wpis o wyjaśnienie, po co Wam pokazujemy tę metodę, żeby ktoś nie myślał, że proponujemy przestać pić wodę z kranu, a zamiast niej pić wodę z rzeki, jedynie dezynfekowaną metodą SODIS.

  6. Pozyskiwacz pisze:

    Ok. dzięki za wyjaśnienie i materiał źródłowy. Muszę się bardziej zainteresować tą metodą, bo do tej pory traktowałem to jako ciekawostkę z rejonów tropikalnych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Notify me of followup comments via e-mail. You can also subscribe without commenting.