Q&A #9 o wyższości miasta nad wsią i działkach z warzywami

Dziś pora na kolejny materiał z odpowiedziami na często zadawane przez Was pytania. Tym razem nie na żywo, jak ostatnio.

To oczywiście nie oznacza, że rezygnujemy z formuły programów „na żywo”, bo ta mi się bardzo podoba i chciałbym w jakiejś formie ją zachować. Na naszym fanpage trwa zażarta dyskusja na temat tego, w jakiej formie udostępniać Wam kolejne Q&A. Bo dla nas zalety materiałów na żywo są niepodważalne. Będziemy wdzięczni za Wasze opinie w tej kwestii. 🙂

Tymczasem poniżej player z filmem, a jeszcze niżej — lista poruszonych zagadnień, może się komuś przyda. 🙂

Okno Transferowe (0:44)
Hej. Mam pytanie do najbliższego Q&A 🙂 Jak radzisz sobie z terminowaniem się kuchenki gazowej/kartuszy? W ile lat trzeba je zużyć? Czy przechowywanie gazu „po terminie” jest niebezpieczne?

CyberMen (2:15)
A co sądzisz o sprawności fizycznej jako przygotowywaniu na trudne czasy ? Rzadko się o tym wspomina a sądzę że warto wzmacniać swoje ciało

Jan Rzepski (4:11)
Co daje ci twoje edc i jak często używasz tych przedmiotów w ciągu dnia?

ProXi MC (5:22)
Co jest wg Ciebie ważniejsze? Doświadczenie czy sprawność fizyczna?

szymon kolekcjoner (6:14)
czy warto mieć działke z warzywami przygotowaną na trudne czasy

Dajmian Gasss (7:10)
W czasie jakiegoś kataklizmu lepiej być na wsi czy w mieście według Ciebie? Rozumiem że zawsze są dwie strony medalu ale ciekawy jestem Twojej opinii.

Nergal N (9:53)
CZY RÓŻNEGO RODZAJU PALIWO „ON” „95” , ZMAGAZYNOWANE OCZYWIŚCIE, MOGŁO BY STANOWIĆ WALUTĘ W TYM NASZYM FALOUCIE

Bogumił Kania (11:34)
co myslisz o zabawach terenowych jak Geocaching.

Maciek G. (12:42)
Pod pojęciem trudne czasy można rozumieć wojne, kataklizm, chaos, zamieszki, biedę. Jak można zabezpieczyć się przed biedą z punktu widzenia preppersa?

Pawel Maly (16:01)
pytanie: w drodze do celu ewakuacji może zaistnieć potrzeba korzystania z zamkniętych budynków – jakie narzędzia do „urban survivalu”, dobrze by było wozić to w aucie w razie potrzeby np. otworzyć maskę płonącego samochodu lub otworzyć drzwi windy

Piotrek J. (16:45)
PYTANIE
Krzysiek czy nie uważasz, że jednak my „P” nie powinniśmy wyrzucać dużych butelek plastikowych? Można jednak zrobić dużo z nich sznurków plastikowych
(są wytrzymałe, odporne na pogodę i są za darmo).
Są różne metody ich tworzenia – czy masz jakąś swoją ulubioną?
To, że wiemy jak to zrobić nie znaczy, że już mamy sprawę załatwioną. Będą w niebezpieczeństwie np: w lesie ciężko będzie nagle szukać porzuconych butelek plastikowych…
Jakie jest Twoje zdanie na ten temat?

Stefan Biegacz (17:54)
Cześć Krzysiek, mam pytanie o stosowanie mleka w proszku w trudnych czasach. Wydaje się, że jego atuty są oczywiste, ale mam wrażenie, że jakoś preppersi o nim nie mówią… Co o tym sądzisz? Jeśli nie dasz rady odpowiedzieć teraz, to może to być pytanie na najbliższy QAA. Z góry dziękuję! Lubię ten kanał, pozdrawiam. Arek

ProGameer (19:23)
Siemka czy mógłbyś odpowiedzieć mi czy maskowanie taktyczne [cały strój] warto mieć na trudne czasy ?
Powiedzmy że używam go codziennie do ASG

Krzysztof Lis

Magister inżynier mechanik. Interesuje się odnawialnymi źródłami energii, biopaliwami i nowoczesnym survivalem.

Mogą Cię zainteresować także...

28 komentarzy

  1. soli1 pisze:

    Bardzo dobra forma opisu do filmu. Jeśli znalazły by się jeszcze czasy odpowiedzi na poszczególne pytania – wówczas pełna profeska. Ale nawet bez tego jest dobrze. Pozdr.

  2. jaca pisze:

    A Higiena jak zapewnić sobie i rodzinie higienę dziecku albo sobie co z tym tematem nikt nie porusza tego tematu tylko survival wojskowy porusza temat pozdrawiam

  3. (nie)przygotowany pisze:

    Witam!

    Pytanie do Pana Krzysztofa, jak i do innych użytkowników strony. Czy istnieje jakiś dobry serwis informacyjny, przydatny preppersowi, który skupiałby się na informowaniu o zagrożeniach powstających na bieżąco na danym terenie (w naszym kraju)? Większość stron informacyjnych razem z ważnymi informacjami dotyczącymi bezpieczeństwa, przekazuje też kupę śmiecia (kłótnia w parlamencie europejskim, albo setna debata o Trybunale Konstytucyjnym są np. dla mnie mniej ważne, niż informacja że 2 kilometry ode mnie hajcuje się fabryka tworzyw sztucznych). Zazwyczaj ciężko przez to przebrnąć, a mnie interesują szybko dostarczone informacje, gdyby coś niebezpiecznego działo się w pobliżu mojego miejsca zamieszkania. Bez tej całej otoczki polityczno-plotkarsko-społecznej, o tym można na spokojnie poczytać, gdy człowiek ma na to czas i ochotę.

    • tralalala pisze:

      Aplikacja RSO na smartfony.

      • (nie)przygotowany pisze:

        Kiepska alternatywa dla ludzi, którzy nie posiadają smartfona 🙂 Trochę już zdziadziałem, za dużo irytacji było przy posługiwaniu się ekranem dotykowym. W dodatku android – system, w którym niemal każda aplikacja pobiera dane, w jaki sposób korzystasz z własnego telefonu. No zniechęca mnie to wszystko, muszę mieć klawisze.

    • djans pisze:

      Nie ma czegoś takiego, na czym by można polegać.

      Jak się trafi jakiś pożar w nocy, a w dodatku z piątku, na sobotę, czy z soboty, na niedzielę, to żadne serwisy Cię nie ostrzegą.

  4. Bunkier pisze:

    Butli nie należy przechowywać, bo nawet małe nieszczelności mogą powodować gromadzenie się gazu i w założeniu ryzyko pożarowe. Przelewać też samemu nie należy. Ale wiadomo, że każdy to robi.

    • Piotr pisze:

      Jasne, przepisy są jakie są, bo muszą być „idiotoodporne” i uwzględniać sytuacje, że jeden idiota nie znający się na rzeczy może wysadzić w powietrze cały blok mieszkalny. To jest jak z każdą inną wiedzą czy umiejętnością – jeśli wie się JAK dane rzeczy należy robić (jak przechowywać i jak przelewać), to nie ma się czego obawiać.

  5. TomSlaV pisze:

    Odnośnie gazu i pojemników, w których są przechowywane to trzeba zwrócić uwagę w na sposób przechowywania. Sam gaz nie ulegnie rozpadowi ale pojemniki już mogą się rozczelnić. Metalowe butle mogą skorodować a gumowe uszczelki sparcieją. Bym odradzał gromadzenia gazu na wypadek W. Pozdrawiam

    • Piotr pisze:

      Zależy na jaki okres ten magazyn 😀 Jeśli ktoś używa gazu na co dzień do gotowania i zrobi sobie „zapas rotacyjny” na pół roku czy rok (i ten zapas będzie trzymał w suchym pomieszczeniu z w miarę stałą temperaturą), to mu żadne uszczelki nie sparcieją.
      Zgoda natomiast co do tego, że gaz słabo się nadaje na zapasy w stylu „kup, schowaj do ziemianki/piwnicy/schronu i nie wnikaj przez 10 lat”

  6. Rafał M. pisze:

    Podobno mleko w proszku można przechowywać bardzo długo i nic mu nie będzie. Podobno mormoni robią zapasy w postaci ziarna, mleka w proszku, miodu i soli, z tych czterech rzeczy potrafią przyrządzić niemal każdy posiłek, np. pizzę, kotlety schabowe (bez schabu) itp.

    Zapomniałem o tym mleku, a będę musiał sobie kupić paczkę i schować. Tylko jedną, tak na wszelki wypadek. Później w razie czego po rozpakowaniu zobaczy się czy do czegokolwiek się nada.

    Termin przydatności do spożycia jest nawet na wodzie butelkowanej i soli, więc należy z dystansem do tego podchodzić, to ma większe znaczenie polityczno-gospodarcze niż praktyczne (cykliczność konsumpcji i produkcji). Te daty chyba są narzucane ustawowo.
    Generalnie, suche rzeczy przechowują się bardzo długo. Mokre dosyć krótko po terminie mogą się popsuć. Podobnie z lekarstwami, te w tabletkach, przechowywane w ciemności, nawet po 10 latach działają, a wszelkich przeterminowanych syropów lepiej unikać.

    Być może pasteryzowane w szczelnych opakowaniach (puszki, słoiki) długo się przetrzymają, o ile opakowanie zachowa szczelność, ale nie wiem, nie eksperymentowałem. Z kolei samodzielnie przygotowane w słoikach, na przykład ogórki kiszone, szybko się psują, zawekowane ogórki są dobre przez ileś tam miesięcy, ale później coś w nich zaczyna się psuć, jednocześnie we wszystkich robionych danego dnia . Być może bakterie przegryzają się przez uszczelki, nie wiem, bo tak na logikę – jeśli tam byłyby od początku jakieś bakterie, to wcześniej by się namnożyły, podwajają się co 20 minut.

    Benzyna nie nadaje się do dłuższego przechowywania. Szybko odparowuje i traci właściwości. Kilka miesięcy wytrzyma, kilku lat nie.
    Podobno olej napędowy wytrzymuje dużo dłużej.

    Wkrótce będę eksperymentował z rośliną zwaną topinambur, zasadzę na podwórku i niech sobie samo rośnie.

    • TomSlaV pisze:

      Mleko w proszku i jajka w proszku są dobre do przechowywania. Co do topinamburu to jest bardzo inwazyjny wiec rzeba uważać. Ja go zasadziłem na pobliskich ugorach.

    • Bunkier pisze:

      Lekarstwa po terminie ważności nie powinny być używane – chodzi o stabilność związków, które się utleniają i tak dalej, a nie o to, że coś się psuje…
      W ogórkach kiszonych jest cała masa bakterii, gdyż to one odpowiadają za proces kiszenia. I to nie jest prawda, że bakterie 'podwajają się co 20 minut’… To zależy od gatunku.

      • amzel pisze:

        Będąc w aptece pytałem się farmaceutyki jak jest z terminami. Pani twierdzi że tabletki przeciw bólowe można używać rok do półtora po terminie i działają nie tracąc swoich właściwości.
        Później trzeba zwiększyć dawkę. Jeżeli chodzi o inne takie które są przypisane do danej choroby to lepiej nie przekraczać terminu więcej niż o trzy miesiace.

    • Marek W. pisze:

      „zapasy w postaci ziarna, mleka w proszku, miodu i soli, z tych czterech rzeczy potrafią przyrządzić niemal każdy posiłek, np. pizzę, kotlety schabowe (bez schabu) itp.”

      Więc idąc tym trybem z mąki, mleka, miodu i soli można stworzyć też np. golonkę gotowaną w kapuście bez golonki i kapusty 😉

      Sorki za OT ale za studenckich czasów hitem menu wypadów pod namiot był zawsze „chleb smarowany nożem”…

  7. djans pisze:

    Nie do końca się zgodzę odnośnie tego „sprzętu strażackiego”. Jasne, że nie ma sensu wydawać kilkuset dolarów, na jakiś wynalazek do forsowania drzwi. Jednak zwykłe nożyce do prętów, albo łom jak najbardziej mogą zaleźć zastosowanie.

    • Coyote pisze:

      Łom i siekiera , narzędzia stalkiera 😀 U mnie w samochodzie jeździ jedno i drugie . Siekiera bardziej na biwaki , łom na wypadek jakby trzeba było komuś pomóc wydostać się z zakleszczonego po wypadku samochodu itd .
      Niedawno doszła radziecka łopatka piechoty , kupiona okazyjnie za przysłowiową flaszkę okazała się wzorem wojennym . Mała ale cholernie solidna .
      Zastanawiam się też nad wyciągarką ręczną . Cena solidnej to ok 250 pln plus lina , zwykła holownicza jest zbyt rozciągliwa . Parę razy miałem sytuacje że trzeba było wyciągnąć samochód z rowu , mając ten sprzęt poradziłbym sobie z pomocą jedynie pobliskich drzew .
      Kiedy jeździłem starym benzyniakiem obowiązkowym wyposażeniem była też butelka 0,5 l denaturatu . Do uszlachetniania marnej jakości paliwa , ewentualnie żeby dotoczyć się na najbliższą stacje jeśli rozklekotany licznik paliwa by mnie oszukał . Znaczy się rezerwa nie starczyła jednak do wypłaty 😉 Eh , stare czasy .
      Nożyce do prętów są duże i nieporęczne , no i kiedy mamy okazje ciąć coś grubszego niż siatka ogrodzeniowa ? Z tą poradzą sobie zwykłe do blachy albo nawet bagnet od AKM z pochwą .
      Za to przydać się może kanister 10 l , i ewentualnie z półtora metra węża ogrodowego .

  8. yamabushi pisze:

    w temacie „nożyce do prętów” – jakis czas temu widzialem w telewizorze jak (amerykanski) ekspert uczyl kolesia ucieczki z (amerykanskiego) miasta – pierwsza rzecza jaka spakowali do BOBa byly wlasnie nozyce…
    Wyszli przed dom, podbiegli kawalek dalej i ukradli (pewnie dla potrzeb filmu specjalnie podstawione) 2 rowery…
    Ja musialbym przebiec z 8-10 kilometrow zanim znalazlbym jakis przypiety do slupa, porzucony rower bez przedniego kola (i skopanym/pogietym kolem tylnym)…

    • djans pisze:

      Pisząc o nożycach nie miałem na myśli BOBa, tylko „przydasie”.

      Np. jakiś szpadelek, albo choć łopatkę piechoty dobrze w domu mieć, podobnie, jak piłę kabłąkową – jak przyjdzie szukać kłączy łopianu, albo zbierać drzewo opałowe, to się przydadzą niechybnie. Na co dzień jednak, albo w typowej sytuacji BOB-owej – niekoniecznie.

  9. kulibob pisze:

    Schodzi to na psy. Chyba już od roku coraz większa lipa. Kiedyś w robocie czy w autobusie można było poczytać a teraz same pogadanki. Zaglądam tu coraz rzadziej a i tak po dłuższej przerwie nic niema.

    • Krzysztof Lis pisze:

      Rzeczywiście, z punktu widzenia osoby, która jest z nami od dawna i woli czytać teksty, to tak może wyglądać. W tej chwili koncentrujemy nasze wysiłki na YouTube, do pewnego stopnia przekładając tam treść, która w formie tekstowej na blogu już się kiedyś pojawiła. Przy okazji odświeżamy ją na potrzeby do nowych czytelników.

      Nie zawsze jesteśmy w stanie spisać myśli przekazane na filmie, żeby jeszcze było co poczytać. Mając ograniczony czas, który trzeba dzielić między pracę, pracę po godzinach, rodzinę, prowadzenie tego bloga i produkcję filmów na YouTube, zawsze na coś będzie go za mało.

      Napisz proszę, czego Ci konkretnie tu brakuje. O czym chciałbyś czytać. Być może taki materiał można napisać od ręki, tylko po prostu żaden z nas na to nie wpadł. Może będzie to wymagać pomocy jakiegoś fachowca, którego akurat znamy.

      • kulibob pisze:

        Czego oczekuję nie wiem. To już nie to co jak zaczynałem Was czytać. Może jet to spowodowane tym że za dużo już mam i z a dużo wiem(chociaż wiedzy nigdy za wiele).

      • kulibob pisze:

        jeszcze jedno gdzie się podziała wypowiedź kogoś kogo czytałem w nocy było to dość ciekawie napisane ja mam za dużo słomy w butach aby tak pisać 🙂

        • Krzysztof Lis pisze:

          Niepotrzebną nikomu do niczego część dyskusji wyrzuciłem, bo wolałbym, żebyśmy skupili się na konstruktywnej rozmowie o konkretach. 🙂

  10. Kuba pisze:

    Odnośnie przechowywania paliw – warto przeczytać, ponieważ to nie jest tak, że paliwo może leżeć nieograniczoną ilość czasu:
    http://forum.preppersi.pl/forum2/%C5%BCr%C3%B3d%C5%82a-zasilania/1618-przechowywanie-paliw-p%C5%82ynnych.html?start=12#20293

  11. ccc pisze:

    butli z gazem nie można przechowywać bezterminowo

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Notify me of followup comments via e-mail. You can also subscribe without commenting.