Czego Minecraft nauczy nas o przetrwaniu trudnych czasów?

Od dłuższego czasu jestem zafascynowany grą komputerową Minecraft, w której gracz wciela się w postać przemierzającą świat i budującą w nim najróżniejsze rzeczy.

Wydaje mi się, że ten świat całkiem nieźle odzwierciedla to, z czym zmierzyć się będziemy musieli w trudnych czasach.

Na łamach tego materiału chciałbym pokazać Wam, czego Minecraft może nas nauczyć o przetrwaniu trudnych czasów. I o przygotowaniu się na nie.

Krzysztof Lis

Magister inżynier mechanik. Interesuje się odnawialnymi źródłami energii, biopaliwami i nowoczesnym survivalem.

Mogą Cię zainteresować także...

13 komentarzy

  1. ansuz pisze:

    Skoro naciągamy temat surwiwalu do gier , to chyba najznamienitszym poprzyklejam gry surwiwalowej jest RimWorld. Polecam

    • ansuz pisze:

      HA,HA, HA… oczywiście nie „poprzyklejam”, tylko „przykładem” 😉
      Mój słownik ortograficzny, pozbawiony kontekstu wariuje samodzielnie próbując dopasować wyraz. 😉

  2. Interesującym przykładem jest polska gra This War of Mine symulująca przetrwanie cywilów w realiach konfliktu zbrojnego

  3. Fomalhaut pisze:

    Oczywiście granie w gry tego typu nie jest pozbawione sensu. Mi osobiście najbardziej przydaje się sposób, w jaki gra mnie ocenia. Po jakimś czasie orientuję się np. czy zbytni nacisk stawiam na zabezpieczenie np. jedzenia zamiast na obronę i ukrywanie się. Sądzę ,że w trudnej życiowej sytuacji nasze „rozkładanie priorytetów” było by bardzo podobne do tego jak działamy w grach symulacyjnych. W końcu i tu , i tu używamy tej samej głowy. Oczywiście nie ma gwarancji ,że system oceny naszych poczynań zawarty w danej grze sprawdzi się w rzeczywistości ,ale takie spostrzeżenia to zawsze coś. Gry takie jak RUST, 7 dni do śmierci, Fallouty, to bardzo dobre symulatory sytuacji ekstremalnych.

  4. a.jedlinski pisze:

    Co prawda żadna gra mnie nigdy nie wciągnęła. Może poza wężem w nokii 3210 ;-). Więc nie wypowiadam się na tematy poszczególnych. Jednak nie lubie kategorycznego szufladkowania, że granie w gry jest be, itp. Odpowiednio dobrane i rozłożone w ciągu dni gry (nie tak by kilka godzin przed komputerem) mogą naprawdę rozwijać. Tak samo jak szachy, warcaby i gry planszowe logiczne. Jeśli gra komputerowa wymaga myślenia, refleksu to może być faktycznie dobrą nauka. Kwestia jedynie bysmy nadal żyli tu w tym prawdziwym świecie a nie przenieśli się do wirtualnego.

  5. Greyer pisze:

    Oj z takich gier to w zasadzie jest i DayZ, Arma, trochę takich survivalowych ostatnio powstało.

  6. Mc pisze:

    Do minecraft, aby miało to coś wspólnego z surwiwalem, to polecam modyfikację TerraFirmaCraft

  7. yamabushi pisze:

    tak, tak, tak – pasjansik najlepszy – w nocy ogrzeje i sniadanko zrobi i stluczone kolanko pocaluje…

    OGARNIJCIE SIE BRACIA I SIOSTRY – bo ktoregos dnia was siedzacych przed martwym monitorem ze spuszczonymi do kolan gaciami psy zjedza …

    • Survivalista (admin) pisze:

      Napisał ten, który o 2:17 w nocy pisze komentarze na blogu, bo ktoś się myli w internecie. 🙂

      A tak poważnie: nie dajmy się zwariować. W życiu jest miejsce i czas i na pracę, i na rozrywkę. Jeśli da się z tej rozrywki wyciągnąć coś więcej, niż tylko bezmyślne marnowanie czasu, to dobrze.

  8. GNOM pisze:

    Zamiast marnować 🙂 czas na kwadraciki na monitorze proponuję abyś zajął się tematem wytwarzania energii elektrycznej z ogniw paliwowych.
    Od jakiegoś czasu wraz z kilkoma znajomymi siedzimy nad tym zagadnieniem. Po solarach, wiatrakach różnego rodzaju teraz czas na ogniwa. Od razu dodam że oprócz wodorowych interesują nas ogniwa paliwowe zasilane bezpośrednio metanolem- przy obecnym rozwoju technologii, ogniwa zasilane bezpośrednio metanolem mogą produkować ograniczone ilości mocy, dzięki temu mogą magazynować dużo energii na małej przestrzeni, mogą produkować też niewielkie ilości energii elektrycznej w długim okresie -co czyni je bardzo użytecznymi np. w telefonach komórkowych czy laptopach laptopach. Może to być bardzo ciekawa alternatywa na trudne czasy. Myślę że to może być dużo ciekawszy temat niż gry 🙂

    • Krzysztof Lis pisze:

      Jakbym miał możliwość zajmowania się różnymi projektami, to na pewno bym to robił. To nawet nie kwestia czasu, bardziej kwestia miejsca, gdzie mogę się tym zająć.

  9. Rozczarowany pisze:

    Gry są dla dzieciaków. Nie wiedziałem, że to blog dla gimbusów. Wiekszy pożytek dla prepersa jest pobiegać, zadbać o kondycję fizyczną zamiast ślęczeć nad grą.

    • Survivalista (admin) pisze:

      Ten artykuł to tylko jednorazowy wypadek przy pracy. To blog dla prawdziwych prepperów, którzy w listopadową niedzielę o 8:03 siedzą w lesie poza zasięgiem sieci komórkowej, a nie ślęczą w internecie dostarczanym przez kablówkę w ciepełku domowego zacisza. Mam nadzieję, że ten komentarz to i u Pana taki wypadek, który się nigdy więcej nie powtórzy, bo to żenujące tak się kompromitować w internecie.

      To pisałem ja, prawdziwy prepper. Właśnie z takiego odludzia, przez telefon satelitarny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Notify me of followup comments via e-mail. You can also subscribe without commenting.