W dzisiejszym materiale test Praktik Grilla, czyli ruchomego rusztu do pieczenia na ognisku. Dostaliśmy go do testów od prepersklep.pl . Można go kupić tutaj, a wpisując kod rabatowy „Domowy Survival” (bez cudzysłowu) dostaniesz 5% rabatu.
Z tego samego sklepu dostaliśmy jesienią do testów konserwy — materiał z recenzją znajdziesz tutaj, a tu z kolei możesz je kupić (tu też obowiązuje ten rabat).
Samo urządzenie składa się z metalowego pręta, który wbija się w ziemię obok ogniska, oraz rusztu z drewnianą rączką. Ruszt nasuwa się na pręt. Dzięki odpowiedniej konstrukcji klinuje się on i nie przesuwa w dół. Można go zatem ustawiać na dowolnej wysokości i w dowolnej pozycji, obracając wokół osi.
Przyda się to na przykład gdy chcemy przesunąć pieczone jedzenie nad inną część ogniska, albo po prostu podnieść, odsuwając od żaru i płomieni.
Nie nazwałbym tego rozwiązaniem idealnym dla turysty, bo całość jest dość ciężka (waży 2,5 kg). Nie będziemy tego raczej ze sobą nosić na wycieczkach, ani ewakuując się z domu. Jest to jednak naprawdę fajne rozwiązanie dla osób, które chcą gotować coś na ognisku na działce, albo na samochodowym wyjeździe na ryby.
W trudnych czasach, gdy właśnie ognisko będzie jedynym dostępnym sposobem podgrzewania posiłków, Praktik Grill znacznie to ułatwi.
A jak się ktoś bardzo uprze, to pręt może użyć w charakterze broni, zaś ruszt — jako tarczę. 😉
IMHO cena trochę z kosmosu. Za 1/3 tej ceny można kupić na Allegro na przykład grill Landman Classic 0630 – też porządny żeliwny ruszt (dwukrotnie większej średnicy) i żeliwna „miska” na węgiel drzewny i można w nim też palić zwykłym drewnem jak w „samotnych wilkach” – moim zdaniem na działkę czy na miejsce ewakuacji znacznie lepsze rozwiązanie, a i na samochodowy wypad na biwak czy ryby chyba też lepszy, bo odpada problem nielegalnego palenia ogniska (choć oczywiście gabarytowo i wagowo większy i cięższy).
Z punktu widzenia prepperskiego ogniska to w ogóle mało optymalna opcja jeśli chodzi o racjonalne wykorzystanie paliwa do sporządzania posiłków – dużo energii się marnuje, dlatego jest to dobra opcja tylko gdy ma się pod dostatkiem opału (ale i tak grill z osłoniętym paleniskiem czy kuchenki typu samotny wilk pozwalają wykorzystać paliwo efektywniej).
Za te 200 zł można dostać:
-1,5 kanistra stalowego 20 l z paliwem na zapas,
-zapas żywności na więcej niż miesiąc,
-piecyk kozę z rurami do montażu i dostawą, może na siekierę jeszcze wystarczy,
-skrzynkę najważniejszych narzędzi,
-ładny ruszt na pręcie 😀
Zdaję się,że mając jakieś niewielkie zdolności majsterkowicza i spawarkę można by takie coś zrobić samemu po kosztach materiału.
Ja podobne cudo zrobię za jedyne 50zeta