10 rzeczy, którymi NAPRAWDĘ zapłacisz w trudnych czasach

Na problemy polskiego sektora bankowego albo braku prądu z pewnością masz w domu gotówkę, żeby móc nią zapłacić. A co w sytuacji jakiegoś poważniejszego kataklizmu, kiedy gotówka przestanie mieć znaczenie? Kiedy papierowymi pieniędzy będziemy mogli, co najwyżej, podpalić w ognisku?

Dziś pogadamy zatem o rzeczach, które warto jest mieć na handel wymienny.

Poniżej znajdziesz odtwarzacz z wersją audio do odsłuchania jako podcast (jest też na popularnych platformach z podcastami), odtwarzacz z wersją wideo oraz tekstową wersję do poczytania.
.

Używki

I na początek lecimy od razu z używkami. Alkohol, papierosy, nie mówię, że narkotyki, ale kawa, herbata, tego typu rzeczy, może nawet kakao. Czyli takie rzeczy, które ludzie lubią, takie od których ludzie są uzależnieni, w szczególności alkohol i papierosy.

Znacie powiedzenie, że za kilkadziesiąt złotych nie da się w Polsce załatwić niczego, a za flaszkę, która warta jest te same kilkadziesiąt złotych, już jest dużo łatwiej.

A ponieważ alkohol po prostu warto mieć, bo ma szereg zalet, jest paliwem, jest środkiem do dezynfekcji i właśnie może być płaciwem, no to warto rozważyć trzymanie go w większej ilości. Tylko nie piwko, nie hehe winko, nie jakiś jabol. Spiritus, co najwyżej wódka czysta, a nie jakieś smakowe brązowe szczyny, ścieki.

Spirytus jest najlepszy, ponieważ najwięcej rzeczy można z nim zrobić, a jednocześnie tę samą ilość alkoholu przechowuje się w najmniejszej butelce.

Papierosy również. Jeśli chodzi natomiast o kawę i herbatę, to ponieważ w polskim klimacie nie da się hodować ani kawy, ani herbaty, przy czym mam tutaj na myśli roślinę, która nazywa się herbatą, a nie jakieś roślinki, jakieś ziółka, z których zrobicie sobie napar, na który potocznie mówi się herbatka, no to warto trzymać zapas tego typu produktów również. O ziarna kakaowca chyba nie ma potrzeby, żebym wspominał, prawda? No nie.

– Ale Krzyśku, dlaczego nie powiesz o tym, żeby mieć sprzęt do destylacji alkoholu?

To dlatego, że w dzisiejszym filmie nie będzie o narzędziach i o urządzeniach na barter, w sensie, że na przykład możemy sobie kupić 15 łopat albo 500 siekier i potem nimi siekierami płacić. Można. Będzie dzisiaj o takich towarach, które się zużywają. O towarach po prostu na handel. Następny punkt.

Paliwo i opał

Opał do przygotowywania posiłków, do grzania i do dezynfekcji wody, ale także paliwo dla samochodów i agregatów prądotwórczych. Opał dla domów, jak najbardziej będzie potrzebny. W tym punkcie względnie można również węgiel drzewny do grilla. Czyli po prostu wszystkie paliwa, które będą wykorzystywane w sytuacji kryzysowej do zapewnienia takiego poziomu życia, do jakiego przywykliśmy.

I pamiętając, że wszelkie tego typu rzeczy, które przygotowujemy na trudne czasy, mają nam w pierwszej kolejności pomagać na co dzień, dawać nam korzyść na przykład taką, że kupimy czegoś więcej, dzięki czemu będziemy oszczędzać, no to raczej róbmy zapas tego paliwa, z którego sami korzystamy. Jeśli za to mamy kuchenkę na kartusze, to po prostu kupmy tych kartuszy więcej w jakiejś promocji, kiedy się to opłaci.

W ogóle te rzeczy, o których dzisiaj mówimy, to nie są te najpotrzebniejsze, które trzeba kupić w pierwszej kolejności. Jeśli nie macie pieniędzy przynajmniej na miesiąc życia i zapasu żywności przynajmniej na kilka tygodni, to nawet nie myślicie o kupowaniu tego, o czym dzisiaj mówimy, bo to będzie błąd.

Baterie i ewentualnie akumulatorki

Skoro mówimy o źródłach energii, to kolejny punkt, baterie.

Najpopularniejsze rozmiary AA, AAA, może te duże C albo D, czyli R14, R20, oczywiście R6 i R3 też. Płaskich to chyba nie ma sensu kupować, może te 9-voltowe baterie, nie wiem teraz gdzie się głównie wykorzystuje, chyba w miernikach elektrycznych.

Baterii ludzie będą zużywać dużo do zasilania latarek i innych tego typu wynalazków, więc po prostu warto mieć ich zapas.

Można też rozważyć kupy nie większej ilości akumulatorków i później przehandlowanie czegoś w zamian za akumulatorki, bo powinny być bardziej wartościowe od baterii. No ale jak ktoś nie będzie miał ładowarki, to ich wartość dla niego będzie w sumie taka sama jak baterii. Może nawet mniejsza, przecież nie wszystkie akumulatorki są sprzedawane w stanie naładowanym.

Chociaż moglibyście wtedy im te akumulatorki ładować? To jest pomysł na biznes w trudnych czasach.

Produkty dla dzieci

Wiecie, w Polsce się nie oszczędza na trzech grupach ludzi. Po pierwsze na tych, którzy biorą ślub, no bo wiadomo, że ślub bierze się raz w życiu, przynajmniej tak większość z nas na początku wierzy. Po drugie na tych, którzy budują domy, ponieważ domy w Polsce buduje się na lata. A po trzecie tych, którzy mają dzieci, ponieważ no co, dziecku odmówisz? Nie odmówisz.

Nie odmówisz zwłaszcza dziecku, kiedy trzeba mu kupić pieluchę albo mleko modyfikowane, jedno jedyne, bo po każdym innym ma sraczkę. I nie wyobrażam sobie, żeby ktoś kupował na przykład paletę pieluch w różnych rozmiarach, nie wiem, kolorach, wzorkach, zapachach. Ale jeśli macie dziecko i zostanie wam trochę tych pieluch, to może niekoniecznie wywalajcie je na śmietnik. Tylko zostawcie, odłóżcie, to się nie psuje, niech sobie leży i czeka na trudne czasy.

A jak tego typu produkty zużywacie na co dzień, to oczywiste jest i wy na pewno doskonale o tym wiecie, że trzeba mieć ich zapas. Można po prostu ten zapas delikatnie powiększyć, żeby w razie czego móc się tymi rzeczami podzielić. Na przykład, jeśli odkładaliście przejście z pieluch jednorazowych na pieluchy tetrowe, to może ta sytuacja kryzysowa będzie właśnie dobrym momentem, żeby to zrobić. Wtedy uwolnią wam się te pieluchy jednorazowe i będziecie mogli je komuś dać w zamian za jakieś inne dobra.

Zapałki i zapalniczki.

W sytuacjach awaryjnych będziemy bardziej niż zwykle, niż teraz, polegać na ogniu, na płomieniach do grzania posiłków, na przykład na ognisku pod blokiem czy nawet na grillu, o którym mówiliśmy przed chwilą.

Więc wszelkiego rodzaju sprzęt do zapalenia ognia, w szczególności właśnie taki zużywalny, jak zapalniczki, zapałki, może nawet gaz do zapalniczek w takich małych kartuszach, to będzie z całą pewnością towar bardzo wartościowy.

A niekoniecznie musicie komuś sprzedawać czy wymieniać się na cały kartusz, całą taką butlę gazu do zapalniczek, może po prostu ktoś będzie wam płacić za zatankowanie zapalniczki, na przykład puszka w zamian za zatankowanie zapalniczki. Tego typu transakcje, o ile dobrze pamiętam, chyba w oblężonym Sarajewie, jak najbardziej funkcjonowały.

Jeśli oczywiście chodzi o takie tanie zapalniczki jednorazowe, to najbardziej polecam zapalniczki marki BIC i u nas w sklepie czasami dodajemy do zamówień takie zapalniczki z logo Karaluch. Jeśli ktoś ma ochotę taką zapalniczkę dostać, to proszę złożyć zamówienia w naszym sklepie karaluch.com.pl, przynajmniej na 50 zł i napisać w komentarzu do tego zamówienia „poproszę zapalniczkę” i ja wtedy dodam tę zapalniczkę.

I tak na przykład robiąc zakupy raz w miesiącu, u nas w sklepie po roku będziecie mieli 12 takich zapalniczek, a dwanaście takich zapalniczek, wiecie, to już jest niemała wartość później na barter!

Ten artykuł ma także kolejne strony: 1 2

Krzysztof Lis

Magister inżynier mechanik. Interesuje się odnawialnymi źródłami energii, biopaliwami i nowoczesnym survivalem.

Mogą Cię zainteresować także...

10 komentarzy

  1. ~Bart pisze:

    Czyżby inspiracją tego wpisu był wpis z pewnego forum internetowego ? https://www.przygotowanipolska.pl/viewtopic.php?f=117&t=1114

    • Krzysztof Lis pisze:

      Nie mogę wykluczyć, że ktoś się tutaj kimś zainspirował. Nie potrafię ocenić.

      Materiał, który komentujesz, to odświeżona i rozbudowana wersja naszego materiału z 2016 roku.

      Na Wasze forum nie wchodzę, od kiedy mnie tam zbanowaliście, bo nie podobało się Wam to, co pisałem na Twitterze. Zbanowaliście twierdząc, że „jako bezstronna platforma nie możecie pozwolić sobie, aby jakiekolwiek czyny mogły być skojarzone z forum”. Obaj doskonale wiemy, że to był tylko pretekst, bo przecież ja na Twitterze nigdzie w żaden sposób nie zaznaczałem, że mam cokolwiek wspólnego z forum. Ale widocznie moja obecność tam była Wam nie w smak, pewnie ze względu na to, że broniłem swoich racji i swojego dobrego imienia.

      Dla osób, które nie mają konta na Facebooku, albo obawiają się, że wpis z fanpage’a pewnego forum internetowego lub komentarze pod nim znikną, przygotowałem screena z kopią zapasową. 😉

      • Alonzo23 pisze:

        i bardzo dobrze, że cię zbankowali
        Popieram

        • Krzysztof Lis pisze:

          To znaczy wiesz, oczywiście mają pełne prawo to robić i nawet nie muszą silić się na wymyślenie pretekstu.

          Po prostu pretekst, który wymyślili, jest zabawny.

  2. Szakal pisze:

    Czytałeś chyba wywiad z Selco Begovicem w tym temacie. Jeszcze wspominał jak w oblężonym Sarajewie kilkudziesięciokrotnie spadła siła nabywcza metali szlachetnych względem towarów jak jedzenie, amunicja czy środki higieny. Gdzieś widziałem tłumaczenie tego wywiadu na polski. Chyba na Przygotowani Polska.

    • Krzysztof Lis pisze:

      Możliwe. Czytałem już tak wiele różnych źródeł, że czasem nie umiem ocenić, gdzie coś wyczytałem / usłyszałem. 🙁

  3. vlad pisze:

    „KSIĄŻKI i RZECZY DLA ROZRYWKI”
    Kości, talie kart, warcaby, szachy, zośka,
    planszowe (chińczyk, monopoly, statki itp).

  4. ansuz pisze:

    Świece to produkt podwójnego przeznaczenia (rozrywka, oświetlenie) 😉

    Teraz poważnie. (sto lat nie byłem u Ciebie na blogu)
    Kilka razy własnego syna uczulałem na to, aby tzw „złych czasów” nie traktował jedynie w kategorii zagrożenia, ale też jako SZANSĘ na zarobek w skali kosmicznej, którego utraty nie wybaczą mu jego przyszłe dzieci a moje wnuki. 😉 Oczywiści w naszym post komunistycznym, marksistowskim (obecnie po wyborach kraju), trzeba natychmiast dodać, że można, a nawet trzeba zarabiać TYLKO moralnie. Jednak czym złym jest np „oskubanie” bogatego z luksusowych dóbr, kruszców, czy dzieł sztuki? To tylko przepływ kapitału z jednej rodziny do drugiej. Jednak każdego głodnego trzeba nakarmić a spragnionego napoić nie wymagając zapłaty. Wiem, to brzmi dzisiaj jak ironia, ale ja tak myślę na serio.
    Od zawsze uczę go, aby miał gdzieś za uszami potrzebę zaspokojenia podstawowych, biologicznych potrzeb swoich i rodziny, podczas kryzysu, ale także patrzył na kryzys jako na szansę, której nie wolno mu przegapić. Nie wolno z punktu widzenia naszej rodziny.

  5. bura2 pisze:

    Czym naprawdę zapłacimy w trudnych czasach?
    Przede wszystkim pieniędzmi. Bo płacimy tym co chce sprzedawca. A ludzie trzymają się normalności. My możemy postrzegać sytuację jako kryzys a Kowalski od którego chcemy kupić paliwo za konserwy i świeczki popuka się w czoło.
    Przecież jeszcze mam pół baku, do weekendu starczy na dojazdy a jak w poniedziałek nie dowioza paliwa na cpn to weźmie się urlop na żądanie potrzebujesz we wtorek będzie na pewno.
    Co kradną pierwsze podczas huraganów i zamieszek w USA? Konserwy i świeczki czy telewizory i markowe ciuchy?
    Oczywiście w pewnych okolicznościach pieniądze mogą być warte tyle co papier. Ale żeby doszło do tego to musi być naprawdę grubo.
    Czym placu się teraz na UA? Fajkami czy hrywnami? Na survivalistboard był wątek ukraińskiego preppersa który normalnie płacił przelewami i pobierał czynsz (dorobił się w IT, kupił dwa mieszkania w Kijowie na wynajem i wyprowadził się na wieś) gdy rakiety upadały kilka ulic dalej.

  6. bura2 pisze:

    Alkohol i używki
    Dużo większe szanse są na to że ta flaszka zmieni właściciela jako „dowód wdzięczności” niż jako stricte waluta. za odłożenie czegoś na zapleczu, za wizytę u lekarza poza godzinami, za pomoc w wypełnieniu wniosku o kartki czy przydział paliwa.
    W zależności od kalibru sprawy, tego jak głębokie są problemy i pozycji osoby która nam pomaga butelka spirytusu może być nie ma miejscu, raczej butelka dobrej whisky.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Notify me of followup comments via e-mail. You can also subscribe without commenting.