Co roku upały w Polsce są coraz bardziej intensywne i należy się spodziewać, że w najbliższym czasie się to nie zmieni. Wysokie temperatury są źródłem poważnego ryzyka dla życia i zdrowia ze względu na:
- ryzyko odwodnienia,
- możliwość przegrzania ciała i wystąpienia udaru cieplnego, który jest potencjalnie śmiertelny (aż 40%), i wiąże się także z ryzykiem trwałego uszkodzenia mózgu.
Na te negatywne konsekwencje wysokich temperatur najbardziej narażeni są:
- staruszkowie,
- dzieci i niemowlęta,
- ludzie chorzy przewlekle na niektóre choroby, zażywający niektóre leki (wpływające na termoregulację organizmu),
- kobiety w ciąży,
- osoby wykonujące pracę fizyczną, albo aktywni fizycznie.
Jeśli Ty lub ktoś z Twoich bliskich jest w którejś z grup podwyższonego ryzyka, koniecznie zapoznaj się z poniższą listą. Podeślij ją także swoim przyjaciołom i bliskim, którzy szczególnie marudzą na upał.
Ten materiał opublikowaliśmy tu równo 3 lata temu, a teraz go odświeżamy dodając wersję audio do odsłuchania jako podcast, za pomocą playera poniżej, ale także w popularnych serwisach z pocastami (Google Podcasts, iTunes, Spotify).
Podcast: Play in new window | Download
Oprócz bezpośrednich skutków zdrowotnych, upał to także ryzyko awarii energetycznej — wydłużają się przewody i rosną straty, brakuje wody do chłodzenia, spada sprawność elektrowni, większe zapotrzebowanie na prąd ze względu na klimatyzację, postoje i remonty tradycyjnie latem, o tym mamy osobną playlistę, tu jest do niej link. Jednocześnie, upały to często ryzyko suszy i utrudnionego zaopatrzenia w wodę, warto zatem mieć jej zapas.
Na moim drugim blogu, Drewno Zamiast Benzyny, znajdziesz artykuł i film o tym, jak zabezpieczyć dom w dłuższej perspektywie przed działaniem upałów (czyli co warto w nim mieć, by upały były mniej dotkliwe, a koszty używania klimatyzacji jak najmniejsze).
W tym materiale skupimy się na rozwiązaniach doraźnych, gotowych do zastosowania praktycznie od ręki.
1. Ochrona mieszkania przed słońcem w celu minimalizacji zysków ciepła
Im mniej promieni słonecznych dociera do mieszkania/domu przez okna, tym łatwiej przetrwać upał. W szczególności narażone są okna zachodnie i wschodnie, bo w południe słońce jest wysoko na niebie i kąt padania promieni słonecznych na powierzchnię okna jest stosunkowo niski. Dlatego:
- zasłaniaj rolety zewnętrzne, żaluzje, albo w ostateczności firanki i zasłony, aby ciepło nie docierało na wewnętrzną stronę okna,
- oklej od zewnątrz okna folią NRC (będzie ciemniej, ale znacznie chłodniej),
- wymyśl jakieś rozwiązanie, które pozwoli Ci zacienić okno albo nawet cały balkon, jak zaproponowane przez bez kropki w komentarzu pod poprzednim naszym materiałem o upałach, zacytowane poniżej.
Doraźna rada dla najbiedniejszych: w szmateksie kupujemy prześcieradło z wyprzedaży. W sklepie gospodarczym – haczyki samoprzylepne. Mnie taki szpas kosztował ok. 8 zł za całość trzy lata temu. Następnie na ZEWNĘTRZNEJ framudze naklejamy haczyki tak wysoko, jak tylko sięgniemy ręką. Do prześcieradła doszywamy „kółka” – zawieszki z nici/sznurka. Prześcieradło z zawieszkami wieszamy na oknach (idealnie byłoby ocenić w ten sposób cały balkon, ale u mnie się nie da) tuż przed „przejściem” Słońca na naszą fasadę. (…) Ocienione szyby (oświetlane tylko rozproszonym światłem) nie dają w mieszkaniu „efektu szklarniowego”, (…) Z uwagi na położenie, bez „szmat” temperaturę miałam za oknem (lokalnie) ok. 50C. W tej chwili mam ok. 30C, co pozwala utrzymać w mieszkaniu ok. 24C. Tanio a skutecznie.
2. Zmniejszenie uzysków ciepła wewnątrz budynku
Niemal wszystko, co robisz w domu, wiąże się z jakimiś stratami energii, czyli właśnie powstawaniem odpadowego ciepła. Mam na myśli m.in.:
- gotowanie,
- pieczenie,
- pracę urządzeń elektronicznych,
- oświetlenie.
Oznacza to m.in., że nie ma sensu włączać komputera tylko po to, by posłuchać na nim muzyki z YouTube’a. Warto też wyłączyć niepotrzebne światła, albo skorzystać z energooszczędnych źródeł światła (np. żarówek LED czy świetlówek kompaktowych).
Również praca lodówki wiąże się z powstawaniem odpadowego ciepła. Lodówka wytwarza więcej ciepła niż chłodu, nie można się więc chłodzić otwierając lodówkę. O ile chłodne napoje są okay (bo chłodzą nas bezpośrednio), to rozkładanie kostek lodu po mieszkaniu, gdy wytwarza je zamrażarka w kuchni, nie obniży temperatury w mieszkaniu.
Może warto zrezygnować z gotowania wymagających potraw? A jeśli musimy coś koniecznie ugotować, może warto to zrobić na turystycznej kuchence na balkonie?
3. Wietrzenie w nocy, zimnym powietrzem
Choć może się wydawać, że przewiew ciepłego powietrza jest przyjemny, to jednak otwarcie okien w ciągu dnia będzie powodować napływ ciepła i dodatkowe nagrzewanie się wnętrza.
Z tego powodu okna na dzień zamykamy i otwieramy dopiero wtedy, gdy na zewnątrz jest chłodniej. Czasem trzeba odczekać, aż schłodzą się nagrzane mury albo betonowa kostka brukowa na parkingu pod oknem.
Warto jednak zauważyć, że w Polsce coraz więcej mamy tzw. tropikalnych nocy, czyli tych, gdy temperatura nie spada poniżej 20 stopni. Będzie ich coraz więcej. To będzie znacząco utrudniać schłodzenie domu czy mieszkania w nocy.
4. Wiatraki, wentylatory, czyli chłodzenie przez przewiew
Pora zacząć omawiać aktywne metody na radzenie sobie z upałem. Na początku wspominam o wentylatorach, sztucznie wymuszających ruch powietrza, bo są one z kilku względów najlepsze.
Po pierwsze, wykorzystują naturalny mechanizm termoregulacji naszego organizmu, czyli odparowywanie potu z powierzchni skóry. Ten mechanizm jest bardzo skuteczny i dla nas najbardziej przyjazny. To właśnie dlatego nawet ciepły wiatr jest przyjemniejszy niż ta sama temperatura powietrza pozostającego w bezruchu.
Po drugie, wentylatory zużywają niedużo prądu. A więc nie powodują dużego ryzyka, że nagle nam padnie w kraju zasilanie.
Po trzecie, można korzystać z nich także wtedy, gdy w gniazdkach prądu zabraknie. Przynosimy wtedy z samochodu akumulator, podłączamy go do kupionej na tę ewentualność baterii słonecznej (np. takiej składanej, jak opisywałem tutaj), a pod układ podłączamy wentylator na 12V ze sklepu motoryzacyjnego, albo w ostateczności wentylator wymontowany z komputera.
Innym rozwiązaniem są wiatraki zasilane z gniazda USB, które można podłączyć na przykład pod powerbank.
5. Klimatyzacja, czyli najlepsze rozwiązanie na upał
Lepszego wynalazku służącego latem do poprawy naszego komfortu cieplnego nie wymyśliliśmy, natomiast trzeba pamiętać o tym, że klimatyzacja zużywa mnóstwo prądu i nie jest zbyt zdrowa. I to właśnie kolejne klimatyzatory w polskich domach powodują coraz większe ryzyko awarii zasilania latem.
Włączana doraźnie nie zawsze będzie działać skutecznie, bo zanim zdąży schłodzić ściany pomieszczenia i tak będzie nam za ciepło. Ogromne znaczenie ma bowiem wymiana ciepła na drodze promieniowania, między naszym ciałem a ścianami. Gdy na zewnątrz jest upał, nie wystarczy zatem nieco schłodzić powietrza w pokoju, by było nam dostatecznie chłodno.
Raczej starajmy się schładzać tylko jedno pomieszczenie, a nie cały dom. I oczywiście lepsze będą klimatyzatory typu split, niż te przenośne.
Kiedy korzystamy z klimatyzacji, nie ustawiamy strumienia zimnego powietrza prosto na siebie. To jest ponoć najbardziej niezdrowe. Uwaga ta zasadna jest w przypadku klimatyzacji w budynkach, ale i samochodowej.
6. Klimatory / klimatyzery
Czyli wynalazek, który do klimatyzatora podobny jest tylko z nazwy. Wymyślony chyba tylko po to, żeby wprowadzać ludzi w błąd w internecie.
Zasada działania polega na przepuszczeniu powietrza przez kostki lodu (przyniesione z zamrażarki) albo po prostu warstwa wilgotnego materiału. Odparowanie wody obniża temperaturę powietrza. Mimo wszystko, ja bym tego nie kupował.
Sjesta, zwiewna hawajska koszula, kapelusz kowbojski i płócienne spodnie (dżins odpada).
Jak by nie patrzeć Cejrowski ma spoko styl na takie upały.
Wentylatory i klimatyzery bym odradził. Zwiększają utratę ciepła organizmu drogą konwekcji (prądem powietrza) i parowania Parowanie można nasilić spryskując się chłodną wodą. Natomiast KAŻDE urządzenie elektryczne bez chłodnicy na zewnątrz dostarcza energię do pomieszczenia – zwiększa temperaturę, zatem będzie nam gorzej
Ja czasem moczę koszulkę w zimnej wodzie (ale nie lodowatej :D) i zakładam – raz że zimna woda odprowadza ciepło ze skóry a dwa, że jak już się woda „rozgrzeje”, to działa jak pot (mniejsza utrata wody z organizmu).
Tak z grubszych wydatków to polecam Wentylację mechaniczną z Gruntowym wymiennikiem ciepła i rolety zewnętrzne jeszcze w tym roku nie miałem więcej jak 24*C. Chociaż zeszły rok już wspominam nie miło.
Z mniejszych wydatków to basen ogrodowy
P.S.
Co myślicie o uzdatnianiu wody pitnej przy pomocy chemii basenowej?
Zapomniałem (Wy również) o najważniejszym: o przygotowaniu. Upały nie powstają w środku zimy. Zatem było trochę czasu na aklimatyzację – przyzwyczajenie się do innych temperatur. Problem jest taki, że większość osób uwielbia klimatyzację nastawiona na 16’C. A potem w czerwcu fala upałów i co robić, jak żyć…..
Co do klimatyzacji w samochodzie to ja zawsze ustawiam na przednią szybę.
W programie Top Gear testowali czy jazda z otwartymi szybami czy z klimatyzacją jest bardziej ekonomiczna doszli do wniosku że do 90 km/h lepiej jechać z otwartymi oknami powyżej tej prędkości klimatyzacja bo otwarte okna powodują zwiększone opory powietrza.
Do jedzenia polecam wszelkiego rodzaju sałatki z dużą ilością warzyw i odrobiną mięsa albo ryby. Doskonale chłodzą i jeszcze dostarczają witamin i soli mineralnych.
Jest jednakże metoda przeciwna, czyli picie ciepłych napojów, np. herbaty. Działa to na tej zasadzie, że jak pijemy zimne, organizm dostaje sygnał „zimno, podnieś temperaturę” i stara się wyrównać stratę. Zaś gdy pijemy ciepłe, ma komunikat „za ciepło, ochłodź!”. Co o tym sądzicie?
Nie mam przekonania, co do picia ciepłych napojów. Jestem skłonny zgodzić się z tym, że wymuszasz w ten sposób reakcję organizmu na zbyt wysoką temperaturę (przy czym nie mam dość wiedzy na ten temat, by móc to ocenić). Ale jaki to ma sens, skoro ten organizm już się poci i męczy, a my szukamy metody, by mu ulżyć? Raczej powinniśmy wtedy starać się ciało schłodzić, a nie dostarczać mu dodatkowych porcji ciepła.