Survivalowe metody rozpalania ognia [film]

Ogień to podstawowe źródło energii w każdych warunkach. Z jego pomocą przygotowujemy posiłki, ogrzewamy domy i uzdatniamy wodę. Dobrze jest znać skuteczne metody jego rozpalenia.

Gdy nie będzie dostaw gazu, albo energii elektrycznej, rozpalisz ogień na grillu i usmażysz mięso. Gdy utkniesz samochodem w zaspie, z pomocą ognia się ogrzejesz, albo ugotujesz wodę na namiastkę ciepłego posiłku dla dziecka. Gdy przestanie działać ogrzewanie, rozpalisz ogień w kominku.

W tym filmie chcielibyśmy omówić metody rozpalania ognia.

Najskuteczniejsze są oczywiście te najprostsze. Czyli przede wszystkim zapałki, które można kupić w najróżniejszych wersjach. Także zapalniczki, gazowe, benzynowe, ciśnieniowe, w różnych kształtach i rozmiarach. Oczywiście także krzesiwa.

Ale samo źródło ognia to jeszcze mało. Przydadzą się substancje, które ułatwią rozprzestrzenianie płomieni. Może to być podpałka do grilla. Kiedyś udało nam się kupić taką w pojedynczych saszetkach. Ale można sobie ją przecież też w takiej formie przygotować własnoręcznie z podpałki w kostkach. Od płomienia świecy można zapalić więcej rzeczy, niż od jednej zapałki. Jeśli masz pod ręką płyn na komary albo żel do dezynfekcji rąk, one też są bardzo łatwopalne. Podobnie, jak i spirytus salicylowy, który możesz mieć w zestawie EDC, do dezynfekowania desek klozetowych w publicznych toaletach. Wreszcie, różnego rodzaju rozpuszczalniki i paliwa silnikowe są łatwopalne i z ich pomocą można dużo łatwiej rozniecić ogień, niż bez ich użycia.

Survivalowych metod na rozpalanie ognia jest cała masa. Można próbować rozpalić ogień z pomocą patyka i kawałka drewna, z pomocą tarcia. Jak pokazuje ten film, jest to możliwe, choć zwróć uwagę, że my użyliśmy wiertarki. W kryzysowej sytuacji, gdy od ognia będzie zależeć Twoje życie, możesz nie mieć pod ręką wiertarki.

Możesz próbować rozpalić ogień z użyciem tamponu i popiołu z ogniska. Tarcie o cząstki popiołu powinno wytworzyć dość dużo ciepła, by zaczął się żarzyć, choć może trwać dobrych kilka minut, nim to nastąpi. A gdy już Ci się to nie uda, po prostu namocz tampon w palnej substancji i zapalić go zapalniczką.

Jeśli liczysz na słoneczną pogodę i użycie lupy albo soczewki Fresnela, spieszę Cię zmartwić, że nie jest to tak proste, jak Ci się może wydawać. Poza tym uzależniony jesteś od pogody.

Jeśli więc chcesz mieć ogień rozpalony ze stuprocentową pewnością, kup kilkanaście zapalniczek, kilkanaście paczek zapałek i trzymaj to wszystko w suchym miejscu. A przy sobie noś zapalniczkę i zapałki w szczelnej foliowej torebce.

Jeśli koniecznie chcesz mieć jakiś survivalowy wynalazek, kup krzesiwo. Jeśli tylko umiesz się nim posługiwać, jest skuteczne w każdej sytuacji. A jak zabraknie prądu w domu, zapalisz nim gaz w palniku kuchenki gazowej.

Reklama: w naszym sklepie KARALUCH znajdziesz wiele różnych skutecznych, przetestowanych przez nas rozwiązań do rozpalania ognia:

Survivalista (admin)

Artur Kwiatkowski. Magister inżynier, posiadacz licencjatu z zarządzania. Samouk w wielu dziedzinach, ale nie czuje się ekspertem w żadnej. Interesuje się zdrowym życiem i podróżami. I przygotowaniami na trudne czasy, rzecz jasna!

Mogą Cię zainteresować także...

3 komentarze

  1. Selerski pisze:

    Jest świetny patent z zapałkami. Potrzeba tylko zapałek „kowbojskich”, zapalanych o byle co – do kupienia na Alledrogo za psi piniondz.

    Bierzemy otóż taką zapałkę i owijamy ją chusteczką higieniczną, poczem zanurzamy ja wiele razy w stearynie, albo w tradycyjnym wosku pszczelim – do uzyskania niekształtnego gluta.

    W razie potrzeby zdzieramy wosk z łebka, zdejmujemy zeń chusteczki i energicznym ruchem zapalmy o cokolwiek. Całość działą jak świeczka, a ” Od płomienia świecy można zapalić więcej rzeczy, niż od jednej zapałki.” 😉

    Patentem na świeczke jest też kredka świecowa. pali się ok 15min, ale zapalić trochę trudniej.

  2. Viking pisze:

    Jeśli ma się w domu gwóźdź, młotek, jakieś szczypce i coś na podstawkę (coś co spełni role kowadła) można łatwo uzyskać źródło ognia. Uderzając młotkiem w gwóźdź można szybko rozgrzać go do czerwoności – potem wystarczy przyłożyć do rozpałki…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Notify me of followup comments via e-mail. You can also subscribe without commenting.