„Terenowa apteczka ziołowa” – recenzja książki

Jakiś czas temu dostaliśmy od wydawnictwa Pascal egzemplarz książki „Terenowa apteczka ziołowa”, którą napisał Bartosz Jemioła. Wreszcie nadszedł czas na jej zrecenzowanie.

Książka wprowadza czytelnika w świat roślin leczniczych. Podaje szereg przepisów na wykonanie maści, naparów, odwarów z przeróżnych roślin, które można znaleźć w lesie. Pierwsza część omawia przygotowywanie i dawkowanie roślin w terenie. Druga podzielona jest na rozdziały odpowiadające dolegliwościom, które zaprezentowane receptury mają zwalczać. Na końcu mamy kompendium wiedzy o występowaniu tych roślin, oraz informacje o tym, kiedy najlepiej jest je pozyskiwać. Wraz z kolorowymi fotografiami ułatwiającymi ich rozpoznawanie w terenie.

Ciekawym rozwiązaniem jest prezentowanie wszystkich receptur w przeliczeniu nie na masę wykorzystywanych roślin, a na garście surowca i kubki zimnej lub gorącej wody. Wiadomo, że w terenie nikt nie będzie miał do dyspozycji precyzyjnej wagi.

Receptury mają pomagać leczyć m.in. urazy, oparzenia i przeziębienia. Jest też część o rozwiązaniach mających na celu ułatwienie zachowania higieny. W trudnych czasach, w przedłużającym się kryzysie, mają sporą szansę być bardzo przydatne.

Książka wyposażona jest w specjalne znaczniki, które w połączeniu z aplikacją PASCAL AR na telefony komórkowe służą do korzystania z dodatkowych treści. Tego nie przetestowałem jeszcze.

Co do samej zawartości merytorycznej nie jestem w stanie się wypowiedzieć, bo nie jestem fachowcem w dziedzinie ziołolecznictwa. Jeśli zaś chodzi o przekrój proponowanych receptur, czy zastosowane rozwiązania (barwne fotografie roślin, mały format książki, umieszczenie podziałki na tylnej stronie okładki, współpraca z aplikacją), to można śmiało powiedzieć, że powinny one być w stanie pomóc w zrealizowaniu obietnicy wyrażonej z tyłu okładki, która brzmi:

To nie tylko książka, ale stworzone z pasją narzędzie przetrwania. Skondensowana, praktyczna wiedza o roślinach, które mogą pomóc nam w terenie.

Jestem skłonny się z tym zgodzić.

Książka ma na okładce nadrukowaną cenę ok. 33 zł, ale można ją kupić w sieci dużo taniej. 😉

Survivalista (admin)

Artur Kwiatkowski. Magister inżynier, posiadacz licencjatu z zarządzania. Samouk w wielu dziedzinach, ale nie czuje się ekspertem w żadnej. Interesuje się zdrowym życiem i podróżami. I przygotowaniami na trudne czasy, rzecz jasna!

Mogą Cię zainteresować także...

5 komentarzy

  1. ansuz pisze:

    Moim zdaniem książka ta wygląda na przydatną, ale nie byłbym sobą gdybym nie znalazł sposobu na jej polepszenie. 😉
    Ktoś mógłby kiedyś taka książeczkę wydać na „papierze” syntetycznym, całkowicie odpornym na wodę, pleśni i grzyby. W „trudnych czasach”, lub podczas „ekspedycji” nie można uniknąć przemoczenia na deszczu, lub nawet podtopienia w rzece.

  2. Dorota pisze:

    Właśnie nabyłam egzemplarz. Długo szukałam podobnej książki, ale właśnie przeszkadzały mi opisy podane w gramach czy mililitrach, ponieważ nikt nie nosi wagi kuchennej w kieszeni. Tutaj – garści i kubki. Przez chwilę miałam myśl – no, autor wziął pod uwagę swoją (tzn. męską) dłoń, ale po chwili pomyślałam, że ta miara jest sensowna dla każdego. Ja, jako szczupła kobitka średniego wzrostu, potrzebuję mniej gotowego wyrobu, niż przykładowo, dwumetrowy facet 🙂

  3. Tomek pisze:

    Zachęcony recenzją kupiłem tą książkę. W przypadku znanych mi roślin przyznać muszę, zastosowania dość ciekawe i nieraz zaskakujące, a prosty opis przyrządzania i stosowania jest na wielki plus. Jednak jako, że wybitnym zielarzem nie jestem zasmuciły mnie zdjęcia występujących w książce ziółek. Po prostu sa tak zrobione, że jeśli jakieś rośliny nie znasz, marne szanse abyś ją rozpoznał gdzieś w terenie tylko po zdjęciu z ostatnich kolorowych stron. Szkoda, bo liczyłem na coś dla laika i niestety…Choć nie wiem czy istnieje gdzieś lepsza pozycja w tym temacie

  4. Adam pisze:

    Jesli chodzi o sprawy zielarstwa na trudne czasy to chyba na dzisiejszym rynku nie ma nic leoszego niz „Prawie wszystko o ziołach i ziołolecznictwie” M.E. Sanderskiego. 700 stron A4 o zilach recepturach suszeniu i zbieraniu. Podrecznik na trudne czasy wręcz obowiązkowy. Zdjecia grafiki pomoga każdemu w znalezieniu odpowiedniego zielska.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Notify me of followup comments via e-mail. You can also subscribe without commenting.