24t – tydzień 10 – zakupy

Po raz kolejny widzimy się w cyklu 24-tygodniowych przygotowań, znów przy liście zakupów do zrobienia. 🙂

Dziś zakupy będą chyba najmniejsze z tych, które opisywałem do tej pory. Pomijając zakupy z 8. tygodnia, o których w ogóle zapomniałem. 😉

Oto lista zakupów:

  • wodoodporny (wodoszczelny) pojemnik do przechowywania kopii najważniejszych dokumentów,
  • małe radio z zakresem UKF (FM) i falami długimi (LW), działające na baterie,
  • klucz do zakręcenia gazu i wody (jeśli jest taka potrzeba).

W wielu domach wodę zakręca się jednym głównym zaworem, do obsługi którego nie jest potrzebny klucz. Analogicznie sprawa wygląda z gazem. Ale jeśli okaże się, że u Ciebie w domu jest inaczej, dowiedz się, jakim kluczem możesz zakręcić główny zawór i taki klucz gdzieś kup.

Chodzi o to, by ten klucz leżał gdzieś w pobliżu na wypadek jakiejś pilnej potrzeby, choćby pożaru w domu…

Survivalista (admin)

Artur Kwiatkowski. Magister inżynier, posiadacz licencjatu z zarządzania. Samouk w wielu dziedzinach, ale nie czuje się ekspertem w żadnej. Interesuje się zdrowym życiem i podróżami. I przygotowaniami na trudne czasy, rzecz jasna!

Mogą Cię zainteresować także...

9 komentarzy

  1. PMB pisze:

    „wodoodporny (wodoszczelny) pojemnik do przechowywania kopii najważniejszych dokumentów,”

    Dla posiadaczy skanera w domu polecam zrobić skan dokumentów i w formie zaszyfrowanej przechowywać np na swojej poczcie lub gdzieś na płytce mieć do wypalone – dla zwolenników dygitalizacji, a nie powielania papierów

    • Sylwia pisze:

      A co, jeśli nie będzie prądu z uwagi na spalenie całej elektroniki przez fale słoneczne… na nic Ci się zdadzą zeskanowane dokumenty – prawda?

  2. panika2008 pisze:

    Czy jest jakiś konkretny powód, dla którego oprócz cotygodniowych zakupów nie wspominasz o oszczędzaniu, odkładaniu pieniędzy i/lub np. zakupie „twardych” aktywów, jak złoto/srebro?

    PMB – to jest bardzo, bardzo dobra rada!

    • Survivalista (admin) pisze:

      Głównie dlatego, że nie bardzo się na tym znam. Łatwiej jest mi z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że trzeba mieć zapas 5 litrów wody na głowę na dzień, niż zasugerować, by każdy kupił powiedzmy 1 uncję srebra tygodniowo.

      Poza tym ten cykl miał w założeniach dotyczyć tylko części całego zagadnienia „przygotowań na gorsze czasy”, mianowicie zgromadzenie zapasu wody, żywności i podstawowego sprzętu na jakąś awaryjną sytuację trwającą kilka dni lub tydzień, jako pierwszy cel do osiągnięcia w przygotowaniach.

  3. HansKlos pisze:

    @PMB
    „Dla posiadaczy skanera w domu polecam zrobić skan dokumentów i w formie zaszyfrowanej przechowywać ”

    A jak zabraknie prądu? Generalnie wszystkie ważne informacje trzeba przechowywać w formie kopii papierowej. Skondensowana informacja będąca podstawą do poszerzenia wiedzy i przetrwania, np czym opatrzyć rany, jak uzdatnić wodę, jak zrobić mydło lub jak pędzić bimber;-)

    • PMB pisze:

      Moja rada dotyczyła sytuacji kiedy np spłonie mieszkanie, lub je zaleje, do prądu będziesz miał dostęp u znajomych, w kawiarence internetowej, w ten sposób masz zabezpieczony Akt własności mieszkania, polisę ubezpieczeniową, świadectwa szkolne.

      W przypadku kiedy skończy się Świat jaki znamy faktycznie skany nie pomogą, ale co ma większe prawdopodobieństwo nastąpić szybciej?

  4. Boungler pisze:

    jedna i druga forma jest dobra. Przy czym płyta DVD lub CD to jakaś tam forma kliszy więc jest czuła na światło (na silne pole elektromagnetycznie jeszcze nie sprawdzałem). Kopia na pen-drive też dobra ale fale elektromagnetyczne mogą je uszkodzić. Dobrą opcją jest nawet posiadanie WYŁĄCZONEGO telefonu aby taką kartę odczytać razem z jej zawartością i plikami tekstowymi (np. receptury, bimber etc…)

  5. glonojad pisze:

    porażka!! worek na dokumenty!??? klucz do zakręcani gazu i wody ???!!!
    ty naprawdę myślisz,że przesiedzisz to w domu!!!
    To się rozczarujesz!!

    • Survivalista (admin) pisze:

      Że co przesiedzę w domu? Awarię wodociągu? Mały pożar? Z całą pewnością przesiedzę to w domu. W nowoczesnym survivalu nie chodzi o to, by przygotowywać się tylko na apokaliptyczny koniec świata, ale też na koniec świata jaki znamy. Czyli kryzys finansowy, długotrwałą awarię prądu, czy utratę pracy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Notify me of followup comments via e-mail. You can also subscribe without commenting.