Po nagłej zmianie dekoracji z jesiennej na zimową (napadało u mnie kilka centymetrów śniegu, dość dużo, by spróbować ulepić bałwana) i kolejnym weekendzie pora na wpis z cyklu 24 tygodni przygotowań. 🙂
Oto lista zakupów do zrobienia w tym tygodniu:
- 2 kartony soku na osobę,
- opakowanie dużych torebek foliowych do pakowania żywności (jak największych),
- 2 kartony jakichś wafelków lub batoników, o możliwie dużej zawartości kalorii,
- 3 rolki ręcznika papierowego.
Batoniki najlepiej kupować w jakimś sklepie samoobsługowym, bo wtedy można spokojnie obejrzeć etykiety wszystkich, które leżą na półce i znaleźć te najbardziej kaloryczne.
A Ty jakie batoniki kupujesz? Nie chce mi się stać w sklepie pół godziny analizując zawartość cukrów, a Ty pewnie i tak to już zrobiłeś.
Ja bym wziął Snickersy ze względu na zawartość orzeszków ziemnych, które tłumią odczuwanie głodu.
A co powiesz, by zamiast batonów użyć chałwy? Z reguły ją zabieram jako „zapas energii” na różne wycieczki. Zdecydowanie lepiej się przechowuje, gdy jest gorąco. Wartość energetyczną podają jako 550 kcal/100 g.
Osobiście nie cierpię chałwy, ale jeśli Ci pasuje, to czemu nie? O ile dobrze pamiętam, ma ona chyba sporo tłuszczy w składzie. Ważne, żeby te kalorie były skoncentrowane (mała masa, dużo kalorii), i żeby był możliwie długi termin przydatności. 🙂
Może gdybyś dodał informację do czego mają służyć rzeczy których przeznaczenie nie jest oczywiste, lista byłaby bardziej przekonująca.
Po co na przykład 'opakowanie dużych torebek foliowych do pakowania żywności (jak największych)’?