24t – tydzień 2 – zakupy

Dziś mamy znów poniedziałek, więc pora na drugi odcinek z cyklu 24 tygodni do gotowości. Za 23 tygodnie będziesz przygotowany na większość kataklizmów i nieprzewidzianych sytuacji, które mogą zagrozić Tobie i Twojej rodzinie.

Poniedziałek to dzień listy zakupów:

  • odcinek liny lub sznura,
  • taśma klejąca,
  • 2 latarki z dwoma kompletami baterii każda,
  • 10 szt. świec stołowych (takie długie, co się w świecznik wstawia),
  • 10-pak zapałek zwykłych,
  • paczka zapałek sztormowych.

Jeśli chodzi o linkę, zachodni survivaliści polecają paracord, więc ja bezmyślnie to powtórzę, można go kupić np. w KARALUCHU, proponuję co najmniej jedną rolkę.

Co do taśmy, proponuję dwie rolki, jedną zwykłą grubą brązową taśmę do sklejania kartonów i drugą porządniejszą, z tych srebrnych ze zbrojeniem, które są wodoodporne i znacznie bardziej wytrzymałe.

Przechodząc do latarek, jestem zdecydowanym zwolennikiem latarek LED jako bardziej oszczędnych. Z drugiej strony, takie latarki (pomijając te naprawdę drogie) dają słabsze światło od latarek na zwykłe żarówki. Dlatego proponuję kupić dwie latarki LED. Ideałem byłoby, gdyby obie korzystały z tych samych baterii…

Ja osobiście zamówiłem ostatnio latarkę Maglite 4D LED, a oprócz tego po domu wala mi się cała masa latarek na baterie AA. Kup dwa komplety baterii do każdej latarki. Docelowo będą Ci potrzebne też akumulatorki, bo w dłuższej perspektywie tylko akumulatorki mają sens. Na razie w domu muszą być dwie latarki, gotowe do pracy, z bateriami w środku. Zapasowe baterie trzymaj w jednym, znanym miejscu.

Zapałki w domu są niezbędne i bardzo tanie, dlatego proponuję kupić od ich razu więcej.

Survivalista (admin)

Artur Kwiatkowski. Magister inżynier, posiadacz licencjatu z zarządzania. Samouk w wielu dziedzinach, ale nie czuje się ekspertem w żadnej. Interesuje się zdrowym życiem i podróżami. I przygotowaniami na trudne czasy, rzecz jasna!

Mogą Cię zainteresować także...

6 komentarzy

  1. michoo pisze:

    Hej,

    Sledze Twojego bloga (i kilka podobnych), dopiero zaczynam interesować się tematyką survival, ale wreszcie mogę coś skomentować:)

    Mały tip odnośnie bateryjek-akumulatorków. Jeżeli nie korzystacie z jakiegoś akumulatorka przez długi okres czasu (powiedzmy 3 miesiące), powinno się go wyładować do zera i naładować ponownie na maksa. Zwiększy to niezawodnie jego żywotność. Ponadto spełni w 100% swoje zadanie WSHTF.

    • surevivalist pisze:

      Szkoda czasu. Kup ReCyko (lub podobne), które zachowują >80% zgromadzonej energii przez 12 miesięcy. Stare, „zwykłe” NiMH używaj na co dzień. Jeśli masz jeszcze NiCd to je… wyrzuć. Mają małą pojemność (w stosunku do wielkości i masy), spory efekt pamięci (w stosunku do NiMH i LiPoli) oraz ładowarki, które nie wykrywają błędnego podłączenia (co może spowodować zniszczenie ogniwa i grozi pożarem).

  2. surevivalist pisze:

    Co do latarek i zapałek. Latarki na ogniwa CR123(A) wyglądają najlepiej jeśli chodzi o P/V (price/value). Niestety są miejsca na ziemi, gdzie AA jest dużo łatwiej nabyć. Niestety AA mają mniejsza pojemność i wydajność prądową co przekłada się na luksy i czas pracy. Ale myślę, że te dwa typy ogniw są najodpowiedniejsze.

    Zamiast zapałek kup dwie „chińskie” zapalniczki za kilka złotych. Najlepiej piezo. Wydajność ta sama. Wielkość przemawia do wyobraźni. 😉

    • Survivalista (admin) pisze:

      Latarki na te ogniwa przede wszystkim znacznie lepiej świecą, ale jak sam wspomniałeś, znacznie trudniej je dostać. Ja preferuję latarki na AA (R6) i akumulatorki w tym rozmiarze, bo są najbardziej uniwersalne. Można nawet kupić przejściówki, żeby aku AA wykorzystać np. w latarce na latarki D (R20).

      Na zapalniczki też przyjdzie pora. 😉

  3. fundamentalna pisze:

    Ja dzis kupilem latarke led ladowana przez potrzasanie – za 20 pln w tesco. Wzialem na probe ale chetnie przeczytam opinie nt. Tego typu swiecidelek;)

    Co do puszek z miesem (poprzedni wpis) – nie lepiej/latwiej/zdrowiej kupic puszki z ryba? Np. Z tunczykiem. Trudno dzis znalezc konserwe z miesa…

    • Survivalista (admin) pisze:

      Ja kupiłem latarkę na korbkę, czeka na recenzję wideo.

      Jeśli chodzi o puszki z rybą, to z całą pewnością prościej je kupić. Chodzi jednak o to, by niezbyt odbiegać od naszych zwyczajów żywieniowych. To mięso w puszce ma stanowić substytut mięsa na obiad, szprotkami w oleju tego nie zastąpisz. 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Notify me of followup comments via e-mail. You can also subscribe without commenting.

banner