Dziś drugie poważne zadanie stoi przed Tobą, poprzednie (identyfikacja zagrożeń) było dwa tygodnie temu.
Dziś, tzn. w ten weekend, poświęć czas i spróbuj zidentyfikować (wyznaczyć) swój cel ewakuacji. Czym jest ten cel ewakuacji opisałem w podlinkowanym przed chwilą wpisie. Ostatnio dopisałem też, jak wybrać dobry cel ewakuacji. To zadanie stoi teraz przed Tobą.
W zasadzie mógłbym już na tym ten wpis zakończyć. Jeszcze tylko kilka uwag z mojej strony:
- raczej nie nastawiaj się na ewakuację do czyjegoś domu, zwłaszcza jeśli nie jest to ktoś, kto ma ochotę się przygotowywać na gorsze czasy tak, jak i Ty – bo będziesz musiał przygotować sprzętu i zaopatrzenia dla dwóch rodzin, nie dla jednej,
- jeśli Ty lub Twoja rodzina macie już gdzieś działkę za miastem, rozważ ją w pierwszej kolejności, jako że jest to nieruchomość, która już jest w Waszych rękach,
- jeśli nie masz takiego miejsca, póki co lepiej zaplanować ewakuację do kogoś do domu, niż nie myśleć o niej w ogóle,
- docelowo raczej musisz nabyć taką nieruchomość i przystosować ją do swoich celów,
- a najlepiej przenieść się tam na stałe,
- a przynajmniej przenieść się na co dzień w takie miejsce, z którego łatwo będzie uciec do Twojego celu ewakuacji.
Wszystko fajnie tylko jaki promil (bo nawet nie procent) ludzi może sobie pozwolić na jedno mieszkanie/dom i jeszcze 'działkę ewakuacyjną’ za miestem, na wsi najlepiej z domkiem letniskowym?
Podoba mi się co piszesz ale te posty o miejscu ewakuacji są jakieś takie nieżyciowe. Chyba lepiej byłoby abyś się skupił jak przeżyć WSHTF we własnym domu. Bo jego opuszczenie to naprawdę ostateczność.
Poza tym lepiej by kupno działki pojawiło się na końcu Twojego cyklu gdy już przez wszystkie podstawy i mniej radykalne rozwiązania przebrniemy. A nie teraz – na początku.
Im wcześniej uświadomisz sobie, że Twoje przeżycie może zależeć od czegoś, co wymaga dużo pracy, tym lepiej.
Najlepiej jest mieć nie tyle mieszkanie w mieście i działkę do ewakuacji, co po prostu dom w bezpiecznym miejscu.
Jeżeli ktoś faktycznie ma z 50,60 tyś zł oszczędności to jest taka szansa. Działkę można kupić ROLNĄ za 15 tyś a za resztę postawić domek gospodarczy lub tzw holenderski bez zezwolenia. Choć podobno przepisy mają się już niebawem zmienić i nie trzeba będzie w ogóle mieć pozwolenia na budowę.
Jednak przeznaczenie 50-60 tyś zł widzę w systemie zasilania alternatywnego lub budowie betonowej ziemianki obok domu. Dalej uparcie przystaję na to co pisałem wcześniej. Jak media podadzą info o nadchodzącej katastrofie, przejazd będzie pograniczył z cudem. Jedynie offroad.
Najlepiej mieć potencjalne miejsce ewakuacji w promieniu ok. 10 km. Tak uważam. Można dojść piechotą. Nie wiadomo, czy auto się sprawdzi, różnie bywa. Mogą je ukraść, uszkodzić z czystej złości, itp. Co pieszo, to pieszo, wygodne buty, plecak i chodu.
Z drugiej strony, 10 km to za mało, by odseparować się od skutków jakiejś poważniejszej katastrofy, np. wycieku chemikaliów albo powodzi.