Dostałem ostatnio taki komentarz na Tik Toku, a w zasadzie dwa komentarze na Tik Toku, odnoszące się do tego, czy w ogóle jest sens się przygotowywać do ewakuacji. I w dzisiejszym materiale pokażę wam, że warto. Pokażę dlaczego warto i pokażę scenariusze, w których zestaw ewakuacyjny, gotowa procedura ewakuacji, się przydadzą.
Podzielimy sobie to na dwie części. W pierwszej części materiału pogadamy o takich naprawdę apokaliptycznych scenariuszach, z którymi nam się kojarzy właśnie przygotowanie do ewakuacji, a w drugiej części takie scenariusze, które są mniej apokaliptyczne, ale za to, uwaga, znacznie bardziej prawdopodobne.
Poniższy player audio zawiera plik audio z całością materiału w jednym kawałku. Poniżej niego są dwa odtwarzacze z pierwszą i drugą częścią na YouTube. Pod nimi zaś tekstowa wersja materiału.
.
Podcast: Play in new window | Download
Komentujący pytał, przed czym mielibyśmy ewentualnie się ewakuować. Drugi zwracał uwagę, że planowanie takiego scenariusza to mania prześladowcza. Pogadajmy zatem o sytuacjach awaryjnych, które mogą nas zmusić do ewakuowania się.
Wojna
To pierwszy scenariusz, który z całą pewnością przychodzi do głowy. Zawsze, jak mówię gdzieś o tym,
że trzeba być przygotowanym do ewakuowania się, tu ludzie piszą „dlaczego chcesz się ewakuować, przecież jak będzie wojna, to ktoś musi bronić ojczyzny”. I to jest fakt, ale od obrony ojczyzny są żołnierze, a po drugie, jeśli ja jestem żołnierzem, to chciałbym, żeby moja rodzina ewakuowała się bezpiecznie. I jeśli wybuchnie wojna, jeśli wojska wejdą przez naszą granicę, z całą pewnością mieszkając blisko granicy, chciałbym być daleko od tej linii frontu, daleko od bombardowań, daleko od czystek etnicznych, daleko od tego ludobójstwa, które z całą pewnością zrobią nam ci żołnierze, którzy przyjdą do nas ze wschodu.
Widzieliśmy to w zeszłym roku w Buczy i wielu innych ukraińskich miejscowościach. I choć polska strategia przygotowania na wojnę powinna obejmować zatrzymanie tego napastnika jak najbliżej granicy, a najlepiej, jak tylko wojna wybuchnie, zniszczenie jego zgrupowań za granicą, żeby nie walczyć na naszym terenie, to raczej to się tak nie stanie, bo to, że doktryna tak mówi, to jeszcze nie oznacza, że my będziemy w stanie to w rzeczywistości zrealizować.
I nie dajcie się nabrać, nie dajcie się zmanipulować ludziom, którzy mówią, że cywil na wojnę nie musi się
przygotowywać, bo nie musi się ewakuować, chyba że nasze albo sojusznicze wojsko postawi baterię artylerii na twoim osiedlu, no to wtedy trzeba się ewakuować. Wojna Rosji z Ukrainą pokazała dobitnie, że wojsko rosyjskie atakuje również cele cywilne, czasami atakuje celowo cele cywilne po to, żeby zastraszyć obrońców, żeby zniechęć ich do obrony, więc nie ma co zakładać, że w przyszłości, gdyby Rosja to atakowała Polskę, że byłoby inaczej. I pomijamy tutaj zupełnie aspekt tego, że można w jedno miejsce strzelać, a w inne miejsce trafiać, bo rakiety czasami latają jak chcą, zwłaszcza jeśli są to rakiety II Armii Trzeciego Świata.
Osobną kwestią jest to, że jeśli mieszkasz blisko granicy i spodziewasz się, że z tej granicy przyjdzie nieprzyjaciel, to powinieneś się ewakuować się stamtąd znacznie, znacznie wcześniej niż dopiero w momencie, w którym wojska przekroczą granicę. I to mi się wydaje zupełnie oczywiste. W lutym 2022 roku było wiadomo o wielu zgrupowaniach armii rosyjskiej przy granicy z Ukrainą, przy granicy białorusko-ukraińskiej. Był czas, żeby się ewakuować z Kijowa, z okolic Kijowa czy właśnie z tej wspomnianej wcześniej Buczy. Wielu ludzi tego nie zrobiło.
Myślę, że to jest lekcja, żeby w tego typu sytuacji wynieść się, oczywiście również z tym przygotowanym zestawem ewakuacyjnym, wynieść się gdzieś do znajomych w innym województwie albo nawet pojechać sobie na tygodniową czy dwutygodniową wycieczkę z dziećmi. Trudno, stracą dwa tygodnie szkoły, ale być może uratujecie dzięki temu życie. A jeśli nie, jeśli tej wojny nie będzie, to w najgorszym razie stracicie trochę czasu, urlopu i pieniędzy. Uważam, że to nie jest duży koszt za ubezpieczenie naszego życia. Nie mówię, że to jest strategia najlepsza, ale mówię, że z całą pewnością przynajmniej wypadałby śledzić te informacje o ruchach nieprzyjacielskich wojsk, żeby wiedzieć, co się dzieje i żeby naprawdę może po prostu podnieść sobie domowy stan gotowości, tzn. np. nie zamykać bramy na kłódkę albo wyjąć te zestawy przetrwania z szafy i trzymać je w przedpokoju, żeby zmarnować kilka minut mniej w czasie pierwszego nalotu czy pierwszego ostrzału rakietowego, żeby w razie czego z domu się szybciej z rzeczami wynieść. Może od razu zapakować samochód, nie?
Kiedy mówimy o przygotowaniu się do ewakuacji, zawsze nam chodzi o to, żeby stworzyć sobie taki zestaw ewakuacyjny, czyli zestaw, który jeśli zabierzemy z domu tylko ten zestaw, pomoże nam podtrzymać nasze życie przez co najmniej kilka dni. W głuszy, gdzie będziemy musieli przeczekać, na trasie do bezpieczniejszego miejsca czy może gdzieś w miejscu, w którym ulokują nas władze, nie? W ogóle na ewentualność wojny w Polsce zakłada się nie to, że ludność schroni się w schronach, tylko że ludność zostanie ewakuowana. Że to jest trudne do wykonania, to jest inna rzecz, ale tak się zakłada,
nie? Ale jeśli zostaniecie ulokowani gdzieś w jakiejś sali gimnastycznej, to w całą pewnością rzeczy, które zabierzecie ze sobą w zestawie ewakuacyjnym, śpiwór, materac, szczoteczka do zębów, może nawet kapcie, sprawią, że będziecie tam się czuć znacznie bardziej komfortowo niż wszyscy pozostali ludzie,
którzy nie będą mieli nic i być może niewiele od władz dostaną. Będziecie też mogli im pomóc, no to też może być ważne w tej sytuacji.
Ale jeśli dowiemy się, że coś się złego dzieje przy granicy, to może lepiej byłoby się właśnie wtedy spakować z większą ilością rzeczy, nie tylko z tym zestawem ewakuacyjnym, lecz także z jakimś dodatkowym zapasem żywności, może z jakimś dodatkowym sprzętem biwakowym po prostu zapakować bagażnik w samochodzie, żeby w razie czego móc uciekać szybciej, no? Ale jeśli tego nie zdążycie zrobić albo jeśli to uderzenie przyjdzie z kierunku, którego się nikt nie spodziewał, to wtedy zabierzecie zestaw ewakuacyjny i to jest właśnie pierwszy scenariusz, kiedy on się przyda.
Skażenie, albo inne nadciągające zagrożenie
Drugi scenariusz to skażenie chemiczne albo ewentualnie radioaktywne, czyli zagrożenie radiacyjne. Jeśli nad twoje miasto będzie nadciągać chmura jakiegoś toksycznego gazu, może niekoniecznie będziesz chciał siedzieć i czekać w mieszkaniu z zamkniętymi i uszczelnionymi oknami, tylko lepiej byłoby się ewakuować gdzieś indziej, przejechać kilkadziesiąt kilometrów i uniknąć tego zagrożenia.
W takich sytuacjach szybciutko zabieramy z domu zestaw ewakuacyjny, pakujemy się do samochodu czy na rower, jeszcze uciekamy piechotą do autobusu, do pociągu. W przypadku takich zagrożeń komunikacja publiczna raczej jeszcze powinna działać i po prostu znikamy. I tyle. I mamy problem z głowy.
Kiedy zagrożenie minie, do domu wracamy, w pełni zdrowie i już. Identycznie zrobimy w razie zagrożenia powodziowego. Do powodzi też się można w pewnym sensie przygotować, bo prognozy pogody są jakie są, ale zazwyczaj o takich nawalnych deszczach powodujących powodzie błyskawiczne to się dowiadujemy z wyprzedzeniem. A jeśli powodzie są związane z wezbraniem poziomu rzek wskutek długotrwałych, na przykład wielodniowych opadów, to też nie będzie to dla nikogo zaskoczeniem i też będzie czas, żeby się ewakuować, będzie czas, żeby zabrać wszystkie rzeczy.
Jak nie zdążycie, to niech ten zestaw ewakuacyjny będzie gotowy po to, żeby właśnie móc go wtedy zabrać.
I może tutaj dwa słowa na temat tego, co w tym zestawie ewakuacyjnym powinno się znaleźć, ale to nie jest materiał na ten temat, więc robimy inaczej. Ale żeby tego nie omawiać, podrzucę Wam spis treści stworzonych kiedyś materiałów o zawartości zestawów ucieczkowych. A tutaj możecie bezpłatnie pobrać checklistę pomagającą taki zestaw stworzyć.
Skoro mówię o tym zagrożeniu radiacyjnym, to może dwa słowa na temat zaporoskiej elektrowni atomowej w Ukrainie. Nie ma w tym momencie zagrożenia radiacyjnego związanego z tą elektrownią, z pracą tej elektrowni. Największym zagrożeniem radiacyjnym wskutek pracy elektrowni jest jod, radioaktywny izotop jodu, który ma jedną fajną cechę, mianowicie krótki okres połowicznego rozpadu. Tego jodu, ponieważ tę elektrownię wyłączono już bardzo, bardzo dawno temu, tego radioaktywnego jodu tam praktycznie nie ma. Więc jeśliby nawet nastąpiło zniszczenie tej elektrowni albo takie pożary, jakie były w Czarnobylu, wskutek których będzie dużo tego substancji będzie unosiło się do atmosfery, to nawet w takiej sytuacji zagrożenia radiacyjnego dla Polski nie będzie, ono będzie znikome, pomijalne.
I to nie jest moment, w którym powinniście traktować ten materiał, jako że ja coś wiem, że za chwilę z tą elektrownią coś się stanie, że trzeba będzie łykać płyn Lugola albo jakieś inne preparaty z jodem. Nie traktujcie tego materiału w ten sposób.
Ale wiecie, jesteśmy państwem NATO, jesteśmy de facto frontowym państwem NATO, więc nie można wykluczyć, że ktoś kiedyś zdecyduje się zrzucić na nas bombkę. Nie można tego wykluczyć. I jak zginiemy, to zginiemy, a jak przeżyjemy, to będzie się trzeba prawdopodobnie przed chmurą radioaktywną ewakuować.
Albo kiedy front pożaru lasów i pożaru łąk dociera do twojej miejscowości, to to jest moment, w którym trzeba się z tego domu ewakuować.
A więc w drugim punkcie mamy jakieś zagrożenie, które po prostu nadciąga, związane jest z czymś naturalnym, tak jak powódź, albo z czymś spowodowanym ręką człowieka, jak skażenie chemiczne.
zestaw ewakuacyjny pozwala na szybką reakcję w przypadku nagłej ewakuacji z miejsca zagrożenia. Zestaw zawierający niezbędne elementy, takie jak leki, dokumenty, pieniądze, latarka, woda i prowiant, może pomóc przetrwać w sytuacji braku dostępu do podstawowych środków. Przygotowanie na sytuację kryzysową pozwala zminimalizować ryzyko i ograniczyć negatywne skutki dla siebie i swoich bliskich.
Dzięki odpowiedniemu przygotowaniu, jesteśmy w stanie szybciej i skuteczniej reagować na nieoczekiwane wydarzenia, co może uratować życie i zdrowie.