Brak prądu i awaria zasilania: 6 rzeczy, które będą Ci potrzebne

Jakie jest 6 najważniejszych rzeczy niezbędnych, aby przetrwać brak prądu? Czy awaria zasilania na większym obszarze (np. całego województwa) do tego, by się ewakuować z mieszkania w mieście? Jak poradzić sobie, gdy wstrzymane zostaną dostawy energii elektrycznej? Na te wszystkie pytania postaramy się znaleźć odpowiedzi w dzisiejszym materiale.

Bezpośrednią inspiracją do jego nagrania był komentarz od jednego z Widzów, o następującej treści:

Pytanie – Jakie, wg Ciebie, jest pięć najważniejszych rzeczy przydatnych podczas czasowego (min. kilka dni) wyłączenia bądź awarii prądu w regionie?

1. Świece

Oświetlenie

Gotów byłbym się założyć, że pierwszą rzeczą do kupienia, która przychodzi do głowy komuś na hasło „brak prądu”, są świece. I słusznie, bo to całkiem niezłe źródło światła.

Świece przydają się nie tylko wtedy, gdy zabraknie energii elektrycznej, lecz także przy okazji romantycznych kolacji z żoną (świece, dobre jedzenie, wino, płatki róż, te sprawy). W dodatku nie psują się i mogą leżeć wiecznie (czego nie można powiedzieć na przykład o bateriach). Dlatego warto mieć w domu ich zapas.

Innym sposobem oświetlenia domu, który można wziąć pod uwagę, są lampy naftowe. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest awaryjne oświetlenie elektryczne. Czyli po prostu — latarka.

Latarka ustawiona na stole, z ustawioną na niej połówką piłeczki pingpongowej w charakterze elementu rozpraszającego światło, może w zupełności wystarczyć do oświetlenia pokoju. Można też po prostu skierować snop światła na sufit, który ulegnie odbiciu i rozproszeniu.

Nawet niewielka ilość światła wystarczy przecież, by idąc przez mieszkanie nie uderzyć się małym palcem w nogę od stołu, albo nie nastąpić na klocek LEGO.

Przy szukaniu czegoś w szufladzie, albo w ogóle przy jakichś pracach wymagających więcej światła, świetnie sprawdzają się latarki czołowe. Za ich pomocą można bowiem skierować dużą ilość światła dokładnie tam, gdzie jest ono nam potrzebne, a jednocześnie mieć wolne obie ręce.

2. Koce

Sposoby na zapewnienie ciepła

Gdy nie będzie energii elektrycznej, systemy grzewcze przestaną działać. Potrzebujesz więc czegoś, co zapewni Ci ciepło, gdy centralne ogrzewanie nie będzie funkcjonować.

Oczywiście warto tu wymienić koce i swetry, które pozwolą funkcjonować w niższych temperaturach. Przecież dla zapewnienia względnego komfortu wcale nie potrzebujemy mieć w domu +20°C, prawda?

Im bardziej aktywni jesteśmy, tym więcej ciepła wytwarzają nasze ciała i tym mniej warstw odzieży potrzebujemy. Dlatego najtrudniej jest o ciepło, gdy śpimy — i tu przydadzą się grube kołdry albo właśnie wspomniane koce.

W naprawdę trudnych warunkach (gdy temperatura w domu spadnie w okolice zera lub poniżej), można zrobić z koców i kołder fort pod stołem, w którym całą rodziną będziemy siedzieć. Taką przestrzeń łatwiej jest ogrzać ciepłem własnego ciała, niż cały pokój. Korzystne będzie zresztą (w każdych warunkach) przebywanie przez wszystkich właśnie w jednym pokoju.

Do awaryjnych źródeł ciepła, które można wykorzystać w takich sytuacjach, można zaliczyć biokominki ale i kuchenki gazowe. Nie będę tego jednak szczegółowo omawiać, bo mamy osobny materiał o awaryjnych sposobach na ogrzewanie domu lub mieszkania. Polecam Twojej uwadze także ten materiał o instalacjach (w tym grzewczej) w domu przygotowanym na trudne czasy.

3. Prymus

Źródło energii do gotowania

Jeśli masz w domu kuchenkę elektryczną, nie ugotujesz niczego, gdy zabraknie prądu. Mam też poważne wątpliwości, czy w razie braku prądu dostawy gazu ziemnego będą możliwe. Bo o ile tłocznie gazu działają niezależnie od sieci elektroenergetycznej (napędzane są turbinami spalającymi gaz), to cała infrastruktura dystrybucyjna już go będzie potrzebować.

Możemy więc dla bezpieczeństwa przyjąć, że i ile nie korzystasz z gazu z butli, nie będziesz w stanie ugotować nic na domowej kuchence. Potrzebujesz zatem jakiegoś awaryjnego źródła ciepła do przygotowywania posiłków.

Może być to wspomniany w nagłówku prymus, albo kostka breżniewka, czyli radziecka kopia popularnej marki Primus, benzynowa. Ta, o której mówiłem na niniejszym materiale, albo jakieś nowocześniejsze urządzenie tego typu.

Taką benzynową kuchenką można też ogrzewać dom — pisał o tym Artur w tym artykule.

Jeśli nie kuchenka benzynowa, równie dobrze możesz korzystać z kuchenki gazowej na kartusze albo z kuchenki nakręcanej na turystyczną butlę gazową.

Ciąg dalszy na kolejnej stronie.

Ten artykuł ma także kolejne strony: 1 2

Krzysztof Lis

Magister inżynier mechanik. Interesuje się odnawialnymi źródłami energii, biopaliwami i nowoczesnym survivalem.

Mogą Cię zainteresować także...

No Responses

  1. daro pisze:

    Nie zapomnijcie o torbach foliowych odpowiedniej wielkości!
    Po co torby? torbę wkłada sie do dużego wiadra budowlanego, następnie po zdjęciu spodni siada sie na tym wiadrze i ………..
    Po wykonaniu czynności zawartość torby się zawija i zawiązuje a następnie wynosi do utylizacji.
    Nie zapominajcie że jak nie będzie wody to wiadomo natura i tak domaga sie o swoje!
    Ćwiczyłem to w domku letniskowym bez żadnych mediów. Generalnie lekko nie jest zimno, wilgotno kuchenka na denaturat to porażka z uwagi na słaby ogień i duże zużycie denaturatu!
    Najgorzej jest w nocy nic tylko trzeba pójść spać w temperaturze 8 stopni w październiku. Trzeba naprawdę mieć dobrą kołdrę. Generalnie się da bezproblemowo ale uciążliwość jest bardzo duża.
    Jak załatwić sprawę nr 2 powiedziałem.
    Denaturatu nie można podpalić w takiej temperaturze! co najmniej 10 zapałek i słabo się pali, ugotować coś na tym w większej ilości bardzo ale to bardzo kłopotliwe. Stara kuchenka na benzynę działa jak szatan tylko bałem się że jak zwiększy się ciśnienie i wyleci bokiem to spalę domek.
    Spanie w niskich temperaturach mordęga ciągle się budzisz z zimna, w zasadzie 3/4 nocy nieprzespane. Dodatkowo ciągle sprawdzasz czy cie coś nie atakuje jak ogrodzenia brak (rano znajdujesz pod domkiem świeże ślady zwierzyny więc z polowaniem nie było by problemu tylko co ja z wiatrówki ustrzelę? GOŁĘBIA !
    Samochód jako źródło prądu jak najbardziej tylko paliwa szkoda, ja musiałem oszczędzać paliwo bo do domu 500 kilometrów a kasę wydałem na materiały budowlane.
    Dużym problemem jest ogrzewanie, na ruskich filmach z myśliwymi w tajdze widzę że maja w chatach myśliwskich piece a to zmienia bardzo wiele, są blisko wody której brak jest dużym ! problemem! Ja zużyłem w 5 dni 20 litrów wody z baniaka który miałem z domu. Woda z rzeki trochę brudnawa do picia!
    Generalnie każdemu polecam spędzić kilka dni w dziczy od razu percepcja się zmienia.
    Nie śpisz, nie dojadasz, zimno, ciemno, niebezpiecznie. Ponieważ u nas nie ma takich miejsc można wynająć jakąś chatę (domek letniskowy) w lesie w dobie corony to nawet dobre rozwiązanie i ćwiczenie. W przyszłym roku montuję prąd i szambo tylko nie wiem co pierwsze.
    I ostatnie nie jeździjcie po wrażenia w Bieszczady i tatry! tam sa te wielkie niedźwiedzie lepiej na mazury wilki można znieść!
    Świece dają bardzo mało światła no chyba że zapalimy ich co najmniej 4.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Notify me of followup comments via e-mail. You can also subscribe without commenting.

banner