Jak przetrwać epidemię koronawirusa 2019-nCoV z Wuhan (i nie tylko)

Ostatnia aktualizacja: 28.03.2020.

Wprawdzie mamy na ten temat bardzo długi materiał na YouTube, trzeba go podsumować w wersji łatwiejszej do strawienia i przejrzenia wzrokiem.

Poniższe sugestie będziemy uaktualniać, gdy tylko pojawią się nowe informacje.

Jeśli czytasz ten tekst i zastanawiasz się, czy to pora zacząć robić coś inaczej, niż do tej pory, odpowiedź brzmi: najprawdopodobniej tak. Ale to jeszcze nie czas na panikę i szaleństwo zakupowe!

Większość porad ma charakter ogólny i zadziała także przy innych epidemiach chorób zakaźnych.

Na co jest już za późno

Najbezpieczniej jest, pod kątem epidemii, mieszkać z dala od ludzi i nie musieć się z nimi kontaktować.

Jest jednak za późno na to, by wyprowadzić się z dala od miasta i znaleźć taką pracę, by nie trzeba było się kontaktować na co dzień z obcymi ludźmi.

W przetrwaniu każdej choroby pomoże zdrowy, dobrze odżywiony organizm. Choć nie wolno zapominać o odpowiednim żywieniu, zdrowym trybie życia i rzuceniu nałogów, te zmiany wprowadzone teraz będą miały zbyt wolny charakter, by Cię zabezpieczyć. Nie wolno się więc do nich ograniczać (choć warto wykorzystać każdy pretekst, by zacząć lepiej jeść, mniej palić i pić alkoholu, oraz spędzać więcej czasu na sporcie i rekreacji).

Włóż między bajki rady typu „wystarczy się zdrowo odżywiać i łykać suplementy, żeby koronawirus nas ominął”. Jeśli nawet, to trzeba robić to od długiego czasu, bo nie wystarczy robić tego przez tydzień, teraz…

Przygotowania przed epidemią

Powiększ domowe zapasy

Zrób zapas wszystkiego, co potrzebne, by później nie wychodzić z domu:

  • żywności,
  • wody,
  • lekarstw, opału, środków czystości.

Mamy tu na blogu osobne poradniki na temat:

Gdy w Twoim mieście pojawią się pierwsze osoby zarażające koronawirusem, musisz mieć możliwość unikania skupisk ludzkich takich, jak na przykład kolejki w sklepie, aptece czy kolejki do punktu, w którym władze będą ludziom nieprzygotowanym wydawać racje żywnościowe.

Choć sami sprzedajemy w naszym sklepie różne produkty żywnościowe na trudne czasy (m.in. racje żywnościowe w kilku różnych rodzajach, nawet z terminem 20 lat przydatności, czy zestawy żywności liofilizowanej w puszkach z 15-letnim terminem trwałości), to nie są to optymalne produkty do kupowania teraz (choćby dlatego, że są drogie). Warto zacząć od tanich produktów, o których była mowa powyżej. Takich, które można łatwo i szybko kupić w osiedlowym sklepie, ale także zje się je nawet, gdy epidemii nie będzie.

Dokup brakujące przedmioty

Wykorzystaj tę okazję, by dokupić brakujące rzeczy:

  • maseczki przeciwpyłowe lub chirurgiczne,
  • mydło i środki dezynfekcyjne,
  • inne rzeczy, których wcześniej się nie udało kupić (awaryjną kuchenkę benzynową albo na kartusze, zapas paliwa do samochodu, oczyszczacz powietrza, itd).

Z maseczkami jest w tej chwili duży problem. Przykładowo, nasz dostawca nie wie, kiedy będą dostępne…

Podobnie wygląda sytuacja z środkami do dezynfekcji, choć da się dość łatwo kupić surowce do samodzielnego ich wytworzenia, według jednej z dwóch rekomendowanych przez WHO receptur.

  • 8 333 ml spirytusu 96%,
  • 417 ml wody utlenionej 3%,
  • 145 ml glicerolu (gliceryny) 98%,
  • uzupełnić sterylną destylowaną, lub przegotowaną wodą do 10 litrów,
  • po wymieszaniu, odstawić na 72 godziny do zdezynfekowania pojemników z resztek ewentualnych mikrobów.
  • 7 515 ml alkoholu izopropylowego (izopropanolu) 99,8%,
  • 417 ml wody utlenionej 3%,
  • 145 ml glicerolu (gliceryny) 98%,
  • uzupełnić sterylną destylowaną, lub przegotowaną wodą do 10 litrów,
  • po wymieszaniu, odstawić na 72 godziny do zdezynfekowania pojemników z resztek ewentualnych mikrobów.

Ewakuacja

Najbezpieczniej będzie przetrwać epidemię poza miastem, gdzieś, gdzie ludzi będzie mniej.

Aby to było możliwe, wybierz, przygotuj i wyposaż swój cel ewakuacji.

Żeby ewakuacja możliwa była do przeprowadzenia szybko i sprawnie, należy także opracować rodzinną procedurę ewakuacji.

Co robić, gdy już nadejdzie epidemia?

Unikaj ludzi

Najprostsza, ale najskuteczniejsza rada.

Izolując się od chorych, zarażających ludzi, masz największą szansę na uniknięcie zarażenia.

Unikaj miejsc, gdzie jest dużo ludzi:

  • komunikacja publiczna,
  • przychodnie i szpitale,
  • kolejki w sklepach po wodę i żywność,
  • praca (jeśli wymaga kontaktu z ludźmi).

Dodatkowe środki ostrożności

Jeśli nie możesz uniknąć kontaktu z ludźmi, podejmuj dodatkowe środki ostrożności.

Często i dokładnie myj ręce:

  • ciepłą wodą i mydłem.
  • całe dłonie i nadgarstki,
  • ze wszystkich stron,
  • osuszaj ręcznikiem, a nie suszarką.

Po umyciu rąk

  • unikaj dotykania miejsc, które ponownie mogą ją zabrudzić (kran, suszarka do rąk, klamka),
  • zdezynfekuj dłonie.

Powtarzaj mycie po przyjściu do domu i przed jedzeniem, dotykaniem twarzy.

Ponieważ częste mycie i dezynfekowanie dłoni powoduje jej wysuszanie, warto jest częściej, niż zwykle, smarować je jakimś kremem. W sytuacji, gdy chcemy bronić się przed infekcją, uszkodzony naskórek jest czymś, czego chcemy uniknąć.

Unikaj dotykania powierzchni, które dotyka wiele osób (klamki, poręcze w komunikacji publicznej i na schodach ruchomych, przyciski do otwierania drzwi, domofony, włączniki świateł).

W domu dezynfekuj te miejsca, które są często dotykane (klamki, włączniki świateł).

Gdy sytuacja będzie tego wymagać, w otoczeniu ludzi mogących Cię zarazić (np. w kolejce u lekarza, ale także w domu, gdy ktoś jest chory) noś maskę przeciwpyłową lub chirurgiczną, najlepiej także okulary ochronne. W takiej sytuacji szczególnie unikaj dotykania twarzy!

Częściej pierz ubrania, ręczniki i pościel, także kurtki!

Utrzymuj w domu wilgotność powietrza ok. 50%, co utrudnia przeżycie wirusom.

Załóż filtr na nawiewnik powietrza, aby utrudniać wnikanie drobnoustrojów do wnętrza mieszkania. Stosuj oczyszczacz powietrza, by wyłapywać te, które się pojawią, albo zostaną wykichane przez chorego.

Kontrowersje dotyczące wykorzystania maseczek ochronnych

W Internecie można znaleźć mnóstwo sprzecznych informacji, dotyczących zasadności wykorzystywania maseczek ochronnych, jako środka mającego pomóc w zapobieganiu infekcji koronawirusem. Rzekomo nie należy ich stosować, ponieważ wirus jest mniejszy, niż oczko siatki w

Rekomendacje WHO z 29.01.2020 r. odnoszące się do wykorzystania masek w czasie epidemii 2019-nCoV sugerują, że:

  • osoby chore (wykazujące objawy) powinny nosić maski chirurgiczne,
  • osoby zdrowe, o ile nie przebywają w towarzystwie osób chorych (w tym samym pomieszczeniu), nie muszą używać maseczek, ponieważ nie ma dowodów na ich użyteczność.

Założenie tych wytycznych jest takie, aby maseczki były wykorzystywane rzeczywiście tam, gdzie są najbardziej potrzebne, a więc m.in. w ochronie zdrowia, ale także żeby pomagały ograniczać ryzyko rozprzestrzeniania infekcji, gdy założy się je osobom wykazującym objawy. Jest to jednak kontrowersyjne z tego względu, że koronawirus najprawdopodobniej jest w stanie zarażać kolejne osoby nawet w przypadku, gdy jego nosiciel nie wykazuje typowych objawów, np. kaszlu i gorączki.

Jednocześnie, od dawna są dostępne wyniki badań wskazujących na skuteczność maseczek chirurgicznych i przeciwpyłowych. Oczywiście, maski przeciwpyłowe są znacznie skuteczniejsze, jednak nie jest prawdą, aby noszenie maseczek chirurgicznych przez osoby zdrowe nie zmniejszało ryzyka zachorowania. Warto podkreślić, że ich działanie nie ogranicza się tylko do bezpośredniego zatrzymywania kropelek aerozolu z wirusem przed dotarciem do organizmu, ale także utrudniają dotykanie ust i nosa, czego też w dobie zagrożenia chorobą trzeba unikać.

Należy przy tym jednak zauważyć, co słusznie opisano na kryzysowo.pl, że samo noszenie maseczek nie wystarcza, bowiem wirus może dotrzeć do organizmu także innymi drogami. Oprócz samego noszenia maseczek konieczne jest również ich zdejmowanie w odpowiedni sposób i utylizacja, choć pojawiają się pomysły, aby maski po użyciu dezynfekować (a więc i jednocześnie przedłużyć ich żywotność), np. z użyciem gorącego powietrza.

Na zakończenie wspomnieć trzeba, że pojawiają się pierwsze opinie, jakoby podejście „tylko chorzy powinni nosić maseczki” było jednak błędne.

Co więc robić z tymi maseczkami?

Naszym zdaniem:

  • jeśli masz maseczki FFP3, FFP2 lub antysmogowe, zakładaj je, wychodząc do sklepu, do komunikacji publicznej, oraz także w inne miejsca, w których będziesz narażony na kontakt z chorymi (choćby byli pozbawieni objawów),
  • jeśli nie masz takiej maseczki, zakładaj maseczki chirurgiczne,
  • jeśli nie masz ani jednych, ani drugich, zrób sobie maseczkę, choćby według tego schematu, albo zasłaniaj twarz kominem, szalikiem, czy czymkolwiek innym.

Survivalista (admin) i Krzysztof Lis

Artur i Krzysiek z wykształcenia są inżynierami (a Artur jest także magistrem zarządzania). Obaj są zafascynowani tematyką przygotowań na trudne czasy. Z tego konta publikują artykuły, nad którymi pracowali wspólnie.

Mogą Cię zainteresować także...

56 komentarzy

  1. krzyszt pisze:

    Maseczki nie są elementem profilaktyki antywirusowej, a już szczególnie przeciwpyłowe. Ich noszenie jest bezcelowe, ani GIS, ani WHO, ani lekarze nie rekomendują noszenia maseczek. One są dla chorych/zdiagnozowanych, lekarzy, ewentualnie osób opiekujących się chorymi. A i wtedy potrzebne są maseczki spełniające odpowiednie normy zgodności.
    Ogólnie to są dla większości polepszacze samopoczucia, a nie profilaktyka.

    https://www.prawokonsumenckie.pl/pl/a/polmaski-antywirusowe-antysmogowe-i-antypylowe-jaki-model-wybrac

    • Survivalista (admin) pisze:

      Oczywiście nie masz racji. WHO rekomenduje noszenie co najmniej środków ochrony dróg oddechowych odpowiadających standardowi N95/FFP2, w przypadku procedur medycznych generujących aerozole, albo przynajmniej maseczek chirurgicznych w pomieszczeniach z osobami zarażonymi lub podejrzewanymi o zarażenie wirusem.

      Faktem jest, że nie ma informacji na temat tego, żeby noszenie maseczek w miejscach publicznych pomagało. Czy są jednak jakieś badania, w których to zbadano i okazało się, że to nie pomaga? Takich do tej pory nie widziałem. No ale może Ty widziałeś i podrzucisz?

      • Krzyszt pisze:

        Albo mi sie wydaje, albo sporo zostało w art. wyedytowane, ale okej, przede wszystkim to rekomenduje pracownikom służby zdrowia!:

        'W dniu 25 stycznia 2020 r. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) opublikowała tymczasowe wytyczne techniczne dotyczące „Zapobiegania i kontroli zakażeń podczas opieki zdrowotnej w przypadku podejrzenia nowej infekcji wywołanej przez koronawirusy (nCoV)”.

        W sekcji 3.2 – Środki ostrożności w powietrzu dotyczące procedur wytwarzania aerozoli w przypadku podejrzenia zakażenia nCoV – wydano następujące oświadczenie.

        Należy stosować przeciwpyłową ochronę oddechową, co najmniej posiadającą certyfikację zgodną z NIOSH N95, EU FFP2 lub równoważną; przy zakładaniu maski jednorazowej zawsze należy przeprowadzić kontrolę szczelności. Należy pamiętać, że jeśli użytkownik ma zarost na twarz, może to uniemożliwić prawidłowe dopasowanie maski. ’

        poza tym

        „Według WHO osoby bez objawów oddechowych, takich jak kaszel, nie muszą nosić maski medycznej. Zaleca się natomiast stosowanie masek dla osób z objawami COVID-19 oraz osób opiekujących się osobami z objawami, takimi jak kaszel i gorączka. Używanie masek ma kluczowe znaczenie dla pracowników służby zdrowia i osób, które opiekują się chorymi”.

        Ponadto metodologia naukowa nie działa tak, że są badania, że nie działa. Nie udowadnia się nieistnienia.

        • Survivalista (admin) pisze:

          Nie, nic w artykule nie było zmieniane.

          Ja opieram się na tym dokumencie z 29.01.2020 r.:
          https://www.who.int/docs/default-source/documents/advice-on-the-use-of-masks-2019-ncov.pdf

          Tam jest napisane mniej więcej to samo: nie ma konieczności noszenia masek przez osoby zdrowe, poruszające się w otoczeniu ludzi zdrowych, bo nie ma dowodów potwierdzających ich skuteczność w takich warunkach. Jednocześnie w tym samym dokumencie jest mowa, by bliscy osób, które mają podejrzenie koronawirusa i objawy infekcji dróg oddechowych, przebywając z nimi w tym samym pomieszczeniu, mieli maseczki.

          To teraz pytanie, do którego z tych scenariuszy należy odnieść zatłoczony autobus, w którym ktoś zaczyna kasłać?

          Moim zdaniem jest to ten drugi wariant, w którym jednak maseczki są zalecane.

          Doskonale rozumiem, że WHO zależy na tym, by ludzie nie byli przekonani, że maseczki do stuprocentowo skuteczne rozwiązanie, jedyne, które trzeba wdrożyć. Że lepiej, by wszyscy ich nie nosili, bo ich zabraknie tam, gdzie są najbardziej potrzebne (w szpitalach, w których w Polsce już sprzętu brakuje). Sami o tym piszą wprost w dokumencie. To jednak nie jest dla mnie argument, bym miał sam maseczki nie zakładać, gdy mam ich odpowiednio duży zapas, zrobiony już dawno temu. Trudno też, bym czytelnikom radził coś innego, niż sam uważam za słuszne robić.

          Zgadzam się co do metody naukowej. Ale ona nie działa też na zasadzie „wydaje mi się, że coś nie działa, więc nie działa” ani „sądzę, że czegoś nie ma, więc tego nie ma”. Są natomiast badania, które pokazały, że w autobusie, w którym jechała zarażająca osoba, pasażerowie w maskach nie zostali zarażeni:
          https://www.dailymail.co.uk/news/article-8094933/How-one-man-spread-coronavirus-NINE-people-bus.html
          To oczywiście za mało, by w oparciu o jeden taki przypadek stwierdzać, że maseczki są skuteczne w takich warunkach, ale jak dla mnie jest to wystarczający powód, by przeprowadzić takie badania.

          • Krzyszt pisze:

            No dobrze, jeśli ktoś posiada maseczki w ramach przygotowawczych, po prostu ma je w domu tak samo jak zapas jedzenia czy wody, to w porządku. Niepotrzebnie się unosiłem na początku, za co przepraszam.

            Obecnie jest tak dużo zmiennych że trudno cokolwiek powiedzieć o takich przypadkach jak autobusy, skoro nawet wyposażeni w środki zabezpieczające lekarze potrafią zachorować. Niemniej przemawiają do mnie bardziej argumenty lekarzy, np. prof. Pyrća:

            https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/koronawirus-w-polsce-i-na-swiecie-ekspert-o-smiertelnosci-we-wloszech/jrzrg9m

            „<>

            Są dwa przypadki, które należy rozważyć. Jeżeli jestem chory – nawet przeziębiony – powinienem nosić maseczkę. Jeżeli jej nie mam, mogę użyć szalika, kawałka innego materiału. Wtedy, jeżeli kichnę, kaszlnę lub po prostu mówię, kropelki śliny zatrzymają się na materiale. Nadal oczywiście będę zakaźny, ale nie skażę przedmiotów dookoła.

            Jeżeli sami boimy się zakażenia, ale jesteśmy zdrowi – wtedy noszenie maseczki mija się z celem. One nie chronią przed zakażeniem – jeżeli maseczka stanie się wilgotna od naszego oddechu, wirusy bez problemu przez nią „przepłyną” i dostaną się do naszego układu oddechowego. Wykupowanie maseczek może być wręcz niebezpieczne – jeżeli nie będzie ich w obiegu, osoba chora nie będzie mogła jej użyć i zmniejszyć ryzyko dalszego zarażania. Zdrowej osobie ona nie pomoże”

            Na koniec podejrzewam, że znacznie większy problem stanowi wirus roznoszony przez dotyk (dotknięcie zawirusowanej powierzchni, a potem nieświadomie dotknięcie twarzy i osobiście radziłbym priorytetowo zadziałać najpierw w tym kierunku, a dopiero potem maseczki (przykłady z całego świata pokazują, że często jest odwrotnie).
            pozdrawiam

          • Survivalista (admin) pisze:

            Zgoda, ale:
            1) maseczki FFP2 i FFP3 nieznacznie tylko zmniejszają szanse na to, że osoba chora rozsieje zarazki, bo mają zawory wydechowe, więc na wydechu dużo mniejszy opór stawiają,
            2) noszenie maseczki na twarzy także pomaga zabezpieczyć nas przed dotykaniem twarzy (ust i tak dalej).

    • Jan pisze:

      jeśli chodzi o klasę maseczek FFP1 to masz racje , ale FFP2 czy FFP3 jak najbardziej się nadają do ochrony

      • Krzyszt pisze:

        Niemniej żeby nie było, że wykłócam się tylko dlatego, że koniecznie chcę mieć rację, od poprzedniego wpisu pojawiło się trochę badań, że wirus może utrzymywać się w powietrzu dłużej niż przypuszczano (zwłaszcza w pomieszczeniach zamkniętych) i przenosić na dłuższą odległość niż sądzono (do 3 metrów? z pamięci piszę). Trudno mi tu określić działanie FFP2/FFP3 w przypadku przestrzeni zamkniętych, tu i tam piszą, że jest to kilka procent przepuszczalności jeśli chodzi o wirusy. Co jednak po maseczce w takim wypadku, skoro mamy niezakryte oczy?

        Przede wszystkim chodzi mi o to, że już teraz, w początkowym stadium epidemii jest brak specjalistycznych masek dla służb, więc szary obywatel wcale nie pomoże wykupując je ze sklepów (to nie on jest na pierwszej linii frontu walki z chorobą, tylko szpitale, lekarze, służby epidemiologiczne, PSP czy policja).

  2. eee pisze:

    dezynfekuj, klamki, myszki, klawiatury, klucze do samochodu i komórki!
    szkoda, że autor wyzywał innych od debili, bo obawiają się przymusowych szczepień. teraz twoja opinia trochę cierpi. Ale teraz widać co rząd proponuje w ustawie o wirusie, dobrze powiedział braun.
    stan wojenny+

  3. Kamil pisze:

    Większych pierdół dawno nie czytałem. Maseczki o których wspominasz nie mają prawa chronić przed wirusem. Mycie rąk nie pomaga w niszczeniu ani zapobieganiu zarażeniu wirusem. Zwykła grypa zabije rocznie więcej niz koronawirus, a właśnie przez takie pierdoły jak wypisujesz ludzie wpadają w niepotrzebna panikę.

    Robienie zapasów ma sens nie z powodu wirusa a tego, że pseudo znawcy ogłaszają epidemię której nie ma, a ciemny lud to kupuje. Spodziewałem się więcej po autorach tego portalu, ale widać się zawiodłem.

    • Survivalista (admin) pisze:

      To zabawne, bo oczywiście nie masz racji i to w kilku miejscach.

      1. Maseczki pomagają chronić przed wirusem, choć oczywiście same w sobie nie dają absolutnego, stuprocentowego bezpieczeństwa. Wcale jednak nie twierdziliśmy, że dają… WHO jednak zaleca ich używanie, nie bez przyczyny.
      2. Mycie rąk pomaga w zapobieganiu zarażeniu wirusem. Znowu, znajdziesz informację na ten temat w zaleceniach WHO.
      3. Na tym etapie nie ma znaczenia, że grypa zabija rocznie więcej osób. Gdybyś miał choć odrobinę zdrowego rozsądku i potrafił wykonać proste obliczenia matematyczne (np. mnożenie i dzielenie), wiedziałbyś dlaczego. Najwyraźniej nie umiesz, więc podpowiem (ale też po to, żeby nikt nie miał wątpliwości co do tego, kto ma rację).

      Grypa zabija rocznie więcej osób TYLKO DLATEGO, że jak na razie więcej osób na nią choruje. Grypa ma bowiem dużo mniejszą śmiertelność, niż wirus SARS-CoV-2. Ten nowy wirus zaraża prawdopodobnie kilka razy intensywniej, niż zwykła grypa, więc to najprawdopodobniej kwestia czasu, aż doczekamy się podobnej liczby chorych, jak w przypadku grypy. Wtedy będziesz wiedział, ile warte są te Twoje pierdoły.

      Nic dziwnego, że się zawiodłeś, skoro nie masz bladego pojęcia o tym, co piszesz i oczekiwałeś pogłaskania po główce i utwierdzenia Cię w Twoich mylnych przekonaniach…

      • szary pisze:

        Drogi Survivalisto (adminie).
        Z WHO bywało i bywa wciąż różnie. Elementarna wiedza o wirusach i dane o konkretnych wirusach a także komercyjne(!) informacje o tym jakie normy powinny(!) spełniać maski typu FFP2 czy FFP3 mówią że i owszem przed niektórymi konkretnymi wirusami pomogą chronić (zwłaszcza FFP3) ale tylko pomogą bo choćby dopuszczalna przepuszczalnosć dla FFP2 to 10% a dla FFP3 5%. To spory margines błędu. Co do obecnego zagożenia to tych medycznego pochodzenia informacji jest niewiele i jeszcze mniej pewników. Na WHO które jest głównie grupą urzędników, nie opierałbym się. W przypadku nieznanyych i niepoznanych zagrożeń biologicznych ochronę daje szczelny kombinezon z lekkim nadciśnieniem i maska pełnotwarzowa (jeśli kominezon nie ma wklejonej po prostu „szyby”) z co najmniej specjalnym jednorazowym filtrem, a częściej butlą z powietrzem. Czy służby w Chinach (polecam poszukać filmów) chodzą w jednorazowych maseczkach czy jednak w kombinezonach? Dopiero poznajmemy najnowsze zagrożenie a WHO balansuje między ograniczaniem paniki a rzetelną informacją bo system globalny powoduje że sami rozwieźliśmy coś po świecie i do dziś nie wiadomo co/kto były „pacjentem zero”. APOdejrzewam że tego rodzaju informacje (o ile nie są fakenewsami) również są znane WHO:

        https://news.cgtn.com/news/2020-03-05/The-novel-coronavirus-could-attack-the-central-nervous-system-OBFZSvrn2g/index.html

        https://www.news.com.au/lifestyle/health/health-problems/chinese-doctors-say-coronavirus-like-a-combination-of-sars-and-aids-can-cause-irreversible-lung-damage/news-story/f58f19c5eeae99b845c54e2d2b9305ca

        https://www.yicaiglobal.com/news/virus-hits-nervous-system-beijing-hospital-warns-as-first-ever-case-emerges

        Maseczki owszem pomogą choc nie wiadomo w jakim zakresie ale mycie samo już niekoniecznie chyba że zrobimy to prostym alkoholem drugorzędowym w niezłym stężeniu i potem się natłuścimy. Z dostępnością gorzej bo że maseczek (i masek) prawie nie ma to wiemy, to że rękawiczki jednorazowe wychodzą jeszcze nie wszyscy wiedzą, to że jak się ma maskę to i google by się przydały też nikt nie mówi. Spirytus izopropylowy wyszedł ze sklepów elektronicznych (zostały głównie spraye). Żelki z drogeri i mydła inne niż te prawdziwe można sobie darować bo co najwyżej zmyją trochę bakterii a reszte brudu rozsamrują.
        Nawet jak WHO, agendy i media chcą minimalizować racjonalną panikę to efekt słaby bo nawet taki ARPOL dziś doppiero powiesił komunikat że realizacja zamówień to minimum 2 tygodnie(!)

        Realnie to podobnie jak przy innych tematach powtórzę: Przygotowywać to nalezy się przed faktem, później możemy tylko minimalizować starty.

    • Jan pisze:

      @Kamil
      bzdury wygadujesz , śmiertelność w wyniku grypy ( i powikłanń) to ok 0,1% , ten wirus to 3,4% który z resztą został przygotowany do przetrzebienia populacji a B.Gates z ekipą powinien stanąć przed plutonem egzekucyjnym za to.

    • Michal pisze:

      No ja też nie czytałem większych głupot niż Twój wpis.
      Jestem zmęczony po pracy i nawet nie chce mi się uzasadniać

  4. Aqq pisze:

    maska chirurgiczna – jestem anestezjologiem, też ją noszą jest zrobiona i noszona po to aby chronić pole operacyjne!! co to jest to „pole operacyjne”? jest to organizm człowieka pozbawiony ochrony skóry – po jej przecięciu lub wycięciu. Chronimy także narzędzia używane przy zabiegu a szczególnie implanty. maka chirurgiczna sprawia, że wydychane powietrze uchodzi bokiem i trochą przez maskę, natomiast przy wdechu dostaję się przez maskę i bokiem.. ok WHO je zaleca.. a co ma zalecać?? wyłącznie izolacja chorych i potencjalnie zakażonych coś da nawet kosztem ich śmierci. Wyobrażacie sobie takie zalecani WHO ? panika i gigantyczna destrukcja społeczeństw. podsumowując: izolacja tak, mycie rąk tak, mycie pod pachami też tak. Ale bez przesady zdrowa skóra nie zniszczona środkami dezynfekcyjnymi chroni najlepiej.

  5. Jan pisze:

    A tu ciekawostka , Chińczycy zaczęli leczenie coronawirusa wlewami witaminy C :
    https://clinicaltrials.gov/ct2/show/NCT04264533

    z resztą tego typu leczenie witamina C w przypadku ostrej niewydolności oddechowej (ARDS) ma niezłe wyniki :
    https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5116502/

    • Aqq pisze:

      pacjenta z ARDS należy podłączyć pod respirator. Potem trzeba go utrzymać przy życiu tj: zminimalizować metabolizm tak aby zmniejszona powierzchnia wymiany gazowej dała radę. Jak nadal żle trzeba kombinować z ustawieniami respiratora, może HFOV albo / i prone position vent albo (…. dużo tego..) jak to nie działa to vvECMO lub avECMO. To taki zarys programu leczenia, bez uwzględnienia farmakologii. gdy pojawi się niewydolność nerek (a pojawi się 🙂 ) to sztuczna nerka ale nie trzeba czekać na niewydolność – trochę cytokin prozapalnych wymiecie. Co do steroidów i vit.C to faktycznie obecnie mamy renesans, ale to akurat powtarza się cyklicznie – szkodzi / nie działa / leczy / cudowny lek / szkodzi/… Niestety płuca leczą się same a my ( w OIT) staramy się utrzymać przy życiu jak najdłużej licząc na mechanizmy naprawcze organizmu jedynie pomagając lekami i strategią wentylacji pozdrawiam..

      • skroot pisze:

        Ja myślę, że tutaj powinno się zastosować również paraboliczne procedury hybrydowe w dużym opierające się na polimorfiźmie wielowątkowym. Dlatego pozwolę się nie zgodzić z przedmówcą i stwierdzić jednoznacznie, że idealnie dobrany nick doskonale opisuje Twoje wynurzenie – A qq to Ty masz w głowie żeby pisać takie rzeczy na takim forum;)

  6. Aqq pisze:

    co bardzo ciekawe Admin zwany Survivalistą przepuszcza komentarze kontrowersyjne lub wręcz sprzeczne z jego tezą. Mało tego polemizuje i dyskutuje zamiast zwyczajnie usunąć komentarz. Szacunek i pozdrawiam.

    • Survivalista (admin) pisze:

      Usuwamy tylko chamstwo, albo trollowanie. Rzadko usuwamy bzdury, wolimy odnieść się do nich merytorycznie…

  7. Jan pisze:

    Płuca może się leczą same ale burza cytokin temu towarzysząca już nie , podobnie z falą wolnych rodników które przy okazji mogą uszkodzić choćby mięsień sercowy ( w przypadku ponownego zarażenia coronavirus to właśnie kończy się zawałem serca jak pokazują dane z Chin).
    Dodam że to burza cytokin zabijała młodych ludzi podczas tzw hiszpanki ( która powinna w nazywać się amerykanka tak naprawdę)
    Więc leczenie samym respiratorem to odważna teza.
    Przed wlewami witaminy C zalecalbym Wit c podawana z Cynkiem aby aktywować system immunologiczny ( limfocyty typu T)
    Chętnym mogę podać trochę badań w tym zakresie.

    • Aqq pisze:

      Problem jest taki, że niestety te terapie nie mają WOWdziałania. wiele razy czytaliśmy o „cudownym” leku, cytoprotekcji, itd. był wspaniały lek na sepsę (wiem, ze to choroba wywołana bakteriami 🙂 ) nazywał się XIgris. kosztował dużo a okazało się, że efekt a’la heparyna.. Rewolucja był Septex albo Oxiris – filtry do sztucznej neki ale to w sepsie. W chorobach wirusowych mamy nadal niestety mało do powiedzenia. pomaga „maszynoterapia” i praca ludzi, którzy chcą i umieją pogagać. Pozdrawiam. daj linka do badań

      • Jan pisze:

        Po angielsku (tam częściej czytam – wybaczcie nie przetłumaczę ale powinno dać Wam orientacje jak ten mechanizm działa) :

        „Influence of Vitamin C on Lymphocytes: An Overview”

        konkluzja :

        „T-lymphocytes have been most extensively studied in this context: AA positively influences T cell development and maturation, especially in case of AA deficiency. ”

        (AA – to Ascorbic Acid czyli kwas askorbinowy czyli Witamina C 🙂 , jest to opisane na wstępie badań)

        źródło :
        https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5874527/

        i kolejne :
        „Vitamin C Promotes Maturation of T-Cells”

        gdzie czytamy :

        „Results: Ascorbic acid was essential for the developmental progression of mouse bone marrow-derived progenitor cells to functional T-lymphocytes in vitro and also played a role in vivo. Ascorbate-mediated enhancement of T-cell development was lymphoid cell-intrinsic and independent of T-cell receptor (TCR) rearrangement. Analysis of TCR rearrangements demonstrated that ascorbic acid enhanced the selection of functional TCRαβ after the stage of β-selection. ”

        źródło :
        https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3869442/

        admina przepraszam za spam ale zostałem poproszony o linki do badań Limfocyty typu T vs Witamina C (czyli kwas askorbinowy) , więc podaje 🙂 i wszystkim życzę zdrowia !

        Pozdrawiam

        • Survivalista (admin) pisze:

          Nie przepraszaj za spam, jeśli wrzucasz materiały źródłowe do poczytania.

          Tego typu komentarze właśnie są nam tu potrzebne! Dzięki!

    • Jan pisze:

      większość mam po angielsku ale znalazłem po polsku :

      http://phytomedica.pl/pdf/rola-witaminy-c-i-cynku-we-wspomaganiu-odpornosci.pdf

  8. Kamil pisze:

    Czy w tej recepturze who na środek oskarżający jest uwzględniona taka zwykła woda utleniona jak można dostać w aptece ?czy to jest jakas inn

  9. przyjaciel pisze:

    Jan to bardzo ciekawe co piszesz, jeszcze jakbyś podał substancje które zbijają cytokiny oczywiście poza ibupromami i tego typu rozwalaczami żaładka wątroby.
    W wyniku dizłania tego enzymu https://en.wikipedia.org/wiki/Angiotensin-converting_enzyme_2
    covid19 może uszkadzać nerki i prowadzić do bezpłodności.

    • Jan pisze:

      Tak , to prawda . W Chinach właśnie dochodziło do uszkodzeń innych narządów (m.in. nerki).
      Jeśli chodzi o tzw „cytokine storm” to skuteczne są antyoksydanty np. N-acetylocysteina oraz wspomniana Witamina C (choc wymagane są dalsze badania) :

      „N-acetylcysteine (NAC), a modified form of the amino acid cysteine, was shown to inhibit both H5N1 replication and H5N1-induced production of pro-inflammatory molecules (e.g., IL6, CCL5, CXCL8, and CXCL10) in lung epithelial cells”
      oraz
      „Interestingly, an investigation showed that vitamin C was beneficial for patients suffering from severe avian influenza.”

      tutaj źródło :
      https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4711683/

      choć nie są to jedyne substancje .

      Jeśli chodzi o badania nad (moim zdaniem niedocenianą) Witamina C (byc moze jest za tania i nie da sie na niej dobrze zarobić) , to tutaj tez badania do poczytania dot reakcji Witaminy C i cytokin prozapalnych :

      ” It was the aim of this study to investigate the impact of vitamin C on intracytoplasmic production of pro-inflammatory cytokines in monocytes and lymphocytes by flow cytometry after human whole blood assay. Vitamin C dose dependently inhibited the LPS-induced number of monocytes producing IL-6 (e.g., 41.0% reduction, p < 0.001, 20 mM vitamin C) and TNF-alpha (e.g., 26.0% reduction, p < 0.005, 20 mM vitamin C). Simultaneously, the number of lymphocytes producing IL-2 after PMA/ionomycin stimulation was dose dependently reduced (e.g., 24.2% inhibition, p < 0.005, 20 mM vitamin C). Notably, the number of IL-1 and IL-8 producing monocytes as well as TNF-alpha and IFN-gamma producing lymphocytes were not significantly affected by 20 mM vitamin C. These data suggest that vitamin C selectively influences intracytoplasmic cytokine production and therefore, further studies are needed to elucidate the underlying mechanisms of immunomodulation, i.e. regulation of NF kappa B activation which is mandatory for the induction of pro-inflammatory cytokines."

      https://www.researchgate.net/publication/8438958_Effects_of_vitamin_C_on_intracytoplasmic_cytokine_production_in_human_whole_blood_monocytes_and_lymphocytes

      przepraszam ze po angielsku ale po Polsku nie znalazłem dobrych opracowań

  10. Jan pisze:

    znalezione (nie moje) a propos maseczek (ale nie nie FFP1 czy chirurgicznych jak napisał admin na wstępie)

    „Raport epidemiologów z Chin.wp.pl Naukowcy przeanalizowali drogę pacjenta, który rozsiewał koronawirusa, podróżując autobusem dalekobieżnym. To przypadek podobny do polskiego pacjenta zero. Przebieg rozsiewania wirusa udało się precyzyjnie odtworzyć na podstawie nagrań z kamer zainstalowanych w autobusach. Pacjent określany jako „A” zajął miejsce w drugim od końca rzędzie dużego rejsowego autobusu. W drodze do następnego przystanku (cztery godziny) przekazał wirusa siedmiu osobom. Najdalej wirus przemieścił się na odległość 4,5 metra. Sześć rzędów do przodu. Kiedy „A” i inni pasażerowie wysiedli, 30 minut później ich miejsca zajęły kolejne osoby. Tak zaraził się pasażer, który usiadł w pobliżu miejsca zajmowanego poprzednio przez pacjenta „A”. Tymczasem on sam przesiadł się do mniejszego autobusu i trakcie godzinnej podróży zaraził jeszcze 5 osób (razem 13). Koronawirus. Noście maseczki w autobusie, metrze, samolocie – Rekomendujemy noszenie maseczki przez całą drogę, podczas podróży komunikacją – napisali we wnioskach eksperci. Dodają, że osoby zainfekowane zaraziły się drogą kropelkową, wdychając aerozole, czyli lekkie cząsteczki, które powstają z małych kropelek płynów ustrojowych. Wiadomo, że pasażer, który nosił maseczkę w autobusie, nie został zarażony. Dodatkowo wirus był roznoszony przez klimatyzację autobusu. Dlatego chińscy epidemiolodzy zalecają, aby w trakcie podróży przewietrzać pojazdy. Koronawirus może pozostawać na powierzchni siedzeń i wnętrzach nawet po opuszczeniu autobusu przez pasażerów. Kolejną radą jest dezynfekcja pojazdów”

  11. przyjaciel pisze:

    stosowałem NAC w postaci ACC600 i w postaci NAC suplement o ostrym kwasnym chemicznym zapachu i odziwo tylko ten ACC600 działał korzystnie na układ oddechowy, dlaczego?

    • Jan pisze:

      Nie znam tych suplementów i nie chciałbym wskazywać tutaj konkretnych . Trzeba poszukać u sprawdzonych dostawców , suplement nie podlega takiemu reżimowi jak lek.
      Jeśli chodzi o wpływ na układ oddechowy NAC’u to we wcześniejszych linkach jest to opisane

  12. alan pisze:

    Czy do dezynfekcji powierzchni lepiej zrobić płyn z podanej receptury, czy lepiej (albo równie dobrze) będzie działać sam alkohol? WHO daje przepis na środek do dezynfekcji rąk i nie wiem czy jest sens się w to bawić jeśli brakuje mi tylko czegoś do dezynfekcji powierzchni.

    • Jan pisze:

      Poszukaj izopropanolu (alkohol izopropylowy) wraz z żelem aloesowym do rąk (do powierzchni wystarczy sam alokohol. Ten pierwszy jest stosunkowo tani (tańszy niż spirytus) choć żele widzę że poszybowały w górę.

  13. Pola pisze:

    Askorbinian sodu zadziała podobnie do kwasu?

    • Jan pisze:

      Askorbinian sodu jest solą kwasu askorbinowego. Ma mniejsza kwasowość i nadaje się do podawania doustnie dla osób które maja problemy żołądkowe. Jest tez podawana dożylnie (nie wolno podawać kwasu askorbinowego dożylnie !!)
      Jedno i drugie działa tak samo trzeba przeliczyć dawkę.
      Kwas askorbinowy jest mimo wszystko kwasem (aczkolwiek o mniejszej kwasowości niż kwas którym mamy w żołądku 🙂 ) ale możne rozpuszczać szkliwo nazębne. Więc jeśli ktoś rozpuszcza Kwas askorbinowy i pije to powinien płukać intensywnie usta i- chodzi o zęby.
      Mozna samemu zrobić askorbinian mając kwas askorbionowy i sodę oczyszczoną (spożywczą) w proporcjach 2:1 (ja robię dwie łyżeczki kwasu askorbinowego i jedna sody na szklankę wody pije przez cały dzień po małych łykach lub do osiągnięcia tzw. progu jelitowego czyli zaburzeń jelitowych – to oznacza że organizm jest nasycony , wtedy trzeba zmniejszyć ilość lub zwiększyć odstępy).
      Jeśli chodzi o askorbinian sodu do iniekcji to musi być dedykowany, samemu nie możemy go zrobić !!
      Jest mało badań dot. Witaminy C bo jest …..zbyt tania. Nikt nie wyda milionów dolarów na badania tak taniej substancji 🙂
      Moje doświadczenia pokazują że warto badać żelazo bo WItamina C zwiększa przyswajanie żelaza !!
      UWAGA !! Zawsze konsultuj z lekarzem i powyższe nie jest poradą medyczną ma jedynie charakter informacyjny 🙂

  14. Jan pisze:

    Jeszcze ciekawostka dot N-acytelocysteiny , radzi sobie z namnażaniem HIV-1
    Na dole są linki :
    „Infekcja wirusem HIV jest choroba, w ktorej uklad odpornosciowy przestaje poprawnie funkcjonowac. Wykazano, ze wysokie poziomy n-acetyl cysteiny ( NAC ) w organizmie sa w stanie zapobiegac reprodukcji jednego ze szczepow wirusa HIV – HIV-1.”

    http://zdrowiebeztajemnic.pl/nac/

    Coronavirus ma wstawki HIV (stad podejrzenie ze jest to sztuczny twór)

    • Aqq pisze:

      Dlatego lubię tę stronę !! przeczytałem, nie odpisałem, trochę dużo pracy – jeszcze planowej. Na razie planowej pracy nie ma ( i fajnie, pozdrawiam Władzę) szykujemy się na pracę ponadplanową, Niestety w Twojej literaturze nie znalazłem wniosku typu: „skrócenie czasu na OiT, zmniejszenie śmiertelności” trochę niestety nadal błądzimy we mgle, poznajemy mechanizmy poszczególnych procesów. Parę WOW terapii mamy np w leczeniu sepsy bakteryjnej filtry antycytokinowe (nie podam nazwy bo reklama itd)- działają w sposób widoczny, pojawiają się leki przeciwkrwotoczne (zmniejszyliśmy ilość transfuzji),. Reasumując jest postęp. ale w tej konkretnej kwestii ratunkiem jest HFO (respirator) i ECMO (zewnątrzustrojowa oksygenacja) a więc Intensywna Terapia (OiT). To właśnie dostępność OiT będzie warunkować przeżywalność ofiar. Fajnie, że Władza chce zmniejszyć ilość ofiar organizując blokadę zbiorowisk ludzkich. Problemem będzie dostępność ludzi bo o ile chcemy to niestety jesteśmy zmęczeni. Pomijam fakt, że Ratowników opluwano (dosłownie), do Pielęgniarek odnoszono się z pogardą za niewielkie pieniądze a Anestezjolodzy mimo, że dobrze zarabiają to są zmęczeni bieganiem z dyżuru na dyżur. obsługa respiratora czyli Pacjent + maszyna to min 0.5 Pielęgniarki + 0.2 Lekarza / Pacjenta. Przy ECMO… 1 Pielęgniarka, 1 Perfuzjonista + 1 Lekarz / Pacjenta Zatem jako społeczeństwo olewaliśmy ludzi od których zależymy. Co nie zmienia faktu, że walczyć będziemy !! co do naszych rodzin – ich mam nadzieję zabezpieczyliśmy. Ps nie wydawajcie kasy na bzdury. Izolujcie się a szczególnie Waszych Rodziców

      • Jan pisze:

        >>„skrócenie czasu na OiT, zmniejszenie śmiertelności”

        Może się nie zrozumieliśmy bo nigdzie nie napisałem że tak jest. Wspomaganie oddychania jest ważnym elementem na OiT. Pisałem tylko że samo wspomaganie oddychania jest niewystarczające. Wirus atakuje dolne drogi oddechowe uszkadzając pęcherzyki płucne w wyniku tego mamy dwa efekty : silny stres oksydacyjny ( w tym burza cytokin) która uszkadza inne narządy (pisałem o tym wyżej : serce, nerki itd) oraz bliznowacenie pęcherzyków płucnych które powoduje zmniejszenie powierzchni wymiany gazowej i w efekcie duszenie się. Więc ten tlen trzeba jakoś dostarczyć do organizmu bo tlen jest potrzebny m.in. do walki z patogenami.
        Osobiście zanim trafimy na OiT zalecałbym suplementacje Witaminy C i Cynku (jak w linkach wyżej) .
        Jeszcze dodatkowe informacje (dr R. Cheng) :

        „OMNS Chinese edition editor Dr. Richard Cheng is reporting from China about the first approved study of 12,000 to 24,000 mg/day of vitamin C by IV. The doctor also specifically calls for immediate use of vitamin C for prevention of coronavirus (COVID-19). See this.

        A second clinical trial of intravenous vitamin C was announced in China on Feb. 13th. In this second study, says Dr. Cheng,

        “They plan to give 6,000 mg/day and 12,000 mg/day per day for moderate and severe cases. We are also communicating with other hospitals about starting more intravenous vitamin C clinical studies. We would like to see oral vitamin C included in these studies, as the oral forms can be applied to more patients and at home.”

        https://www.globalresearch.ca/three-intravenous-vitamin-c-research-studies-approved-treating-covid-19/5705405

        ( w linku tez są dalsze linki)

        Ponieważ trudno kupić askorbinian sodu do wlewów jest jeszcze tzw. liposomalna forma WItaminy C która ma wyższa przyswajalność c (doustnie przyswajamy ok 30% Witaminy C) .
        Liposomalna forma WItaminy C to cząsteczki w WItaminy C w otoczce lipidowej (kilkukrotnie bardzej wchłanialna przez układ pokarmowy). Niestety ma zasadniczą wadę – jest dużo droższa od zwykłej Witaminy C ale jest alternatywą dla wlewów.

        Życzę zdrowia wszystkim

  15. Przeceny_na_giełdzie pisze:

    Cześć czym można zamienić Glicerynę z przepisu WHO????

  16. Jan pisze:

    Drogi Adminie

    zrobiłbym update tego materiału i dodałbym opis jak np. wykonać Tyndalizacje szczególnie jeśli chodzi o mięso (chyba ze jest w innym miejscu a ja tego nie widze)

  17. Jan pisze:

    Znalazłem jeszcze opisany mechanizm działania COVID-19 (z tłumacza google bo oryginał jest po chińsku którego nie znam 😉 – ale całkiem nieźle sobie poradził )

    „Zwiększony stres oksydacyjny spowodowany potencjalną „burzą cytokin” prowadzi do ARDS, kluczowej patologii dla wysokiej śmiertelności z powodu tych infekcji wirusem pandemicznym.
    ARDS wywołane „burzą cytokin” jest kluczową patologią prowadzącą do śmierci tych pacjentów [2]. Koronawirusy i grypa należą do wirusów pandemicznych, które mogą powodować śmiertelne uszkodzenie płuc i śmierć z powodu ARDS [3]. Zakażenie wirusem spowodowało „burzę cytokinową”, która może aktywować komórki śródbłonka naczyń włosowatych płuc, powodując wzrost naciekania neutrofili i wzrost stresu oksydacyjnego (aktywny tlen i reaktywny azot), dodatkowo uszkadzając funkcję bariery płucnej [3]. ARDS, charakteryzujący się ciężką hipoksemią, często towarzyszy niekontrolowanemu zapaleniu, uszkodzeniom oksydacyjnym i uszkodzeniu bariery pęcherzykowo-naczyniowej [4]. Zwiększony stres oksydacyjny jest głównym uszkodzeniem uszkodzenia płuc, takim jak ostre uszkodzenie płuc (ALI) i ARDS, które są dwoma klinicznymi objawami ostrej niewydolności oddechowej, o wysokiej zachorowalności i śmiertelności [5,6].

    Spośród 29 pacjentów ze zdiagnozowanym zapaleniem płuc w 2019 r. 27 (93%) wykazało podwyższony poziom hsCRP, który jest jednym z objawów podwyższonego stresu oksydacyjnego [7]. Nrf2 jest głównym regulatorem ekspresji cytoprotekcyjnego białka napędzanym przez elementy odpowiedzi antyoksydacyjnej (ARE). Aktywacja sygnalizacji Nrf2 odgrywa istotną rolę w zapobieganiu indukowaniu stresu oksydacyjnego komórek i tkanek. Układy przeciwutleniaczy w odpowiedziach komórkowych obejmują białka (takie jak enzymy) lub małe cząsteczki (takie jak witaminy C i E) [8]. Nabzdyk i Bittner z Harvard Medical School (Massachusetts General Hospital) opublikowali niedawno artykuł w czasopiśmie World Journal of Critical Medicine, który zapewnia dobry przegląd niektórych biologicznych skutków witaminy C w krytycznym postępowaniu [9]:

    Przeciwutleniacze, zmiatacze wolnych rodników tlenu chronią komórki przed utlenianiem;
    Synteza steroidów i katecholamin, kofaktorów dla katecholamin, wazopresyny i syntezy steroidów, poprawia hemodynamikę i może przyspieszyć rozwiązywanie wstrząsu;
    Funkcja komórek odpornościowych. Zwiększyć fagocytozę i chemotaksję neutrofili, wpłynąć na migrację makrofagów, zwiększyć proliferację komórek T i NK, regulować ich funkcje i ewentualnie zwiększyć tworzenie przeciwciał;
    Funkcja komórek śródbłonka. Zmniejszyć ekspresję ICAM śródbłonka i adhezję leukocytów, poprawić funkcję bariery śródbłonka i poprawić mikrokrążenie;
    Produkcja karnityny, regulując metabolizm kwasów tłuszczowych, może poprawić mikrokrążenie i czynność serca;
    Gojenie się ran, kofaktor do syntezy kolagenu, mitogen dla fibroblastów.”

    źródło w całości :
    http://orthomolecular.org/resources/omns/v16n11-chi.shtml

    • Aqq pisze:

      Znowu podałeś ciekawy artykuł. Stres oksydacyjny jest dodatkowo nasilany naszym działaniem – tlenoterapią. ( np https://www.ncbi.nlm.nih.gov/books/NBK430743/ ) dlatego różne strategie wentylacji ( nastawy respiratora), steroidy podajemy ( organizm już wyczerpał swoje), do tego staramy się utrzymać przy życiu chorego licząc, że „sam się naprawi” Na szczęście do COVID jeszcze nie mogę odnieść się jako praktyk ( bo takowego pacjenta nie miałem). Cieszy mnie bardzo, że Polacy oddalili swoją „sarmackość” i sami blokują transmisję – Dziękuję Wam, mam spokojny dyżur i mam nadzieję pozostać tylko w gotowości. jeszcze jedno: UWAŻAJCIE NA SIEBIE!! urazy i wypadki nadal są groźne a szpitali do ich leczenia jest chwilowo mniej. Pozdrawiam

      • Jan pisze:

        Trzymaj się !! ta fala do nas nadchodzi , dbaj o bezpieczeństwo swoje i bliskich!
        Pamiętaj , jeśli masz założoną maseczkę z filtrem i swobodnie w niej oddychasz to jest wysokie prawdopodobieństwo że źle ją założyłeś ! 😉

        Trzymam kciuki i chylę czoła !

  18. marek pisze:

    Jedna uwaga. Nie ewakuujemy się do dziadków jak to było powiedziane. To się dzieje teraz w Hiszpanii. Zainfekowani ludzi z Madrytu i innych dużych miast zaczęli masowo wyjeżdżać na wieś oraz do miejscowości nadmorskich, gdzie większość mieszkańców to ludzie starsi. W tych miejscach, gdzie jeszcze parę dni temu nie było w ogóle koronowirusa, teraz są setki zarażonych i to ci najbardziej narażeni na powikłania i śmierć.

  19. rer4ew444 pisze:

    ciekawa informacja
    prąd na 100 dni https://m.bankier.pl/wiadomosc/Elektrownie-Taurona-maja-zapasy-paliwa-na-sto-dni-7841682.html w wypadku wojny pewnie mniej

  20. Aqq pisze:

    Fajne forum się zrobiło. parę uwag o statystykach:
    „Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć – nie liczy się.” Einstein.
    Zatem co się liczy w obecnej sytuacji: ilość chorych hospitalizowanych wymagających opieki. nie mylcie proszę z osobami izolowanymi COVID19(+). Czy ilość zmarłych się liczy? tak ale zależy jak policzymy. mamy ofiary nadkażeń bakteryjnych, niewydolności wielonarządowych, zawałów, NZK, u których wyjściowo było ostre śródmiąższowe zapalenie płuc COVID19 (+). W zależności od systemu danego państwa możemy wszystkich przedstawić jako ofiary wirusa, po ograniczeniu do zapalenia płuc wirusowego otrzymujemy nagły „wzrost” przeżywalności – tzw. kłamstwo lub statystyka jak kto woli. Co więc jest ważne? ilość hospitalizowanych i ogólna sytuacja w szpitalach a ta w polskich szpitalach jest OK (jak widzicie mam czas pisać z dyżuru).
    Dlaczego ta cala kwarantanna jest potrzebna skoro i tak większość jest bezobjawowa do tego chcemy nabrać „odporności populacyjnej”?? chodzi o tzw. spłaszczenie fali zachorowań. Jeżeli chorzy będą pojawiali się powoli będziemy mieli miejsce, maszyny, czas i siły na leczenie – większość wyzdrowieje z naszą pomocą. Gdy pojawi się ogromna ilość chorych nie będziemy w stanie się nimi zająć więc wielu z nich umrze (model włoski). Straszne? tak ale się zdarza przykład: jeden zespół 2 Ratowników i 3 wypadki w jeden dzień: krwotok z tętnicy, odma i zatrzymanie krążenia. Temat do ogarnięcia, trochę pracy ale ok. Gdy te ofiary będą na jednym wypadku a nadal dostępny jest tylko 1 Zespół to najpierw ocena komu udzielać pomocy i w jakiej kolejności a potem działają. Niestety możliwe, że nie uratują wszystkich.
    Zatem prośba: trzymajcie dystans, kwarantanna mnie też wq..a, ale jest to jedyny sposób abyśmy w niezmniejszonym składzie mogli to wspominać. uważajcie na siebie bo niestety szpitale zakaźne nie przyjmują urazów.
    Pozdrawiam

  21. dozymetrysta pisze:

    Jeszcze mała uwaga – gdy często myjesz i dezynfekujesz ręce, pamiętaj o ich natłuszczaniu kremem. W przeciwnym wypadku zmyjesz płaszcz lipidowy, zwłaszcza środkami odkażającymi na alkoholu, ale zwykłe detergenty też go zmywają, to ich zasada działania. W efekcie skóra zacznie wysychać i pękać aż do pojawienia się ran, a tego w razie epidemii lepiej unikać 🙂

    • Survivalista (admin) pisze:

      Słuszna uwaga. Wydawało nam się to oczywiste, ale chyba warto to dopisać.

  22. Jan pisze:

    Mam teraz więcej czasu niż zwykle a że lubię odkrywanie i zgłębianie tego tematu to jeszcze jeden dodatek do tematu „Jak przetrwać zarazę” . Powyżej było o wzmacnianiu organizmu (na różne sposoby walki m.in. z tzw. „cytokine storm”) to teraz coś o dezynfekcji. I o ile mycie zwykłym mydłem ciała jest już chyba oczywistość to nie ma pomysłu na odkażanie pomieszczeń oprócz mycia powierzchni.
    Ponieważ jest to nowy wirus nie ma jeszcze dużych doświadczeń w zwalczaniu go. Jedną z metod oczyszczania jest ozonowanie. Ale czy działa ona na wirusy ?
    Ta metoda ma swoich zwolenników jak i przeciwników.
    I tak na jednej z popularnych (nie medycznych) stron znalazłem informacje :

    „Według dr hab. n. med. Tomasza Dzieciątkowskiego, wirusologa z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego niestety, wszystkie działania ozonu dotyczą przede wszystkim komórek bakteryjnych, a nie patogenów wirusowych. Z tego względu ozonator nie będzie miał żadnego zastosowania w przypadku mieszkań, pieniędzy czy samochodów. Tę metodę można jednak wykorzystać, jak już zostało wspomniane, do dezynfekcji po kwarantannie, tak aby oczyścić powietrze.”

    Jednocześnie nikt nie wykonał jeszcze takich badań (Chinczycy sa podobno w trakcie) . Ponieważ porównuje się ten wirus z wirusami SARS czy MERS wskazuje się ze w przypadku tamtych wirusów ozonowanie było skuteczną metodą dezynfekcji.

    I tak :

    „There has been no studies done so far on the new coronavirus or even on the SARS virus, its ‘close cousin’ with regards to how long it can survive outside on surfaces.”

    i dalej

    „It is wrong to assume that the coronavirus can only remain active for a few hours on surface as suggested by one health organization via its online site, that is claiming it’s the leading source of information on the coronavirus when there is no scientific proof of that. ”

    i teraz w temacie :

    „Ozone gas has been proven to kill the SARS coronavirus and since the structure of the new 2019-nCoV coronavirus is almost identical to that of the SARS coronavirus, it is relatively safe to say that it will also work on the new coronavirus though it must be noted that there is no studies to date except one that is current ongoing n China at the Institute of Virology In Hubei with regards to this. Progress of that study has shown that it works and the study should be concluded by the end of this week and officially published in the journal Virology.

    There are more than 17 scientific studies that show Ozone gas is able to destroy the SARS coronavirus.”

    źródło (do poczytania łącznie z linkami na dole):
    https://www.thailandmedical.news/news/ozone-can-be-used-to-destroy-the-new-coronavirus-and-disinfect-areas

    W linku powyżej jest więcej szczegółów

    i ważna notka :
    (PS: OZONE IS NOT TO BE USED TO TREAT ANY DISEASE OR BE CONSUMED OR INHALED IN ANY WAY AS IT IT IS DANGEROUS, IT IS ONLY USED TO DISINFECT AREAS)

    Inną formą dezynfekcji jest traktowanie UV-C, ale to może ktoś poszuka coś na ten temat

    UWAGA !! Ozon jest silnie trujący ! więc proszę o rozwagę gdybyście chcieli korzystać z tej metody dezynfekcji pomieszczeń/ pojazdów itp. ważne jest usunięcie organizmów żywych ( w tym kwiatów) z pomieszczenia i silne wentylowanie po zakończeniu.

  23. Przemax pisze:

    Spójrzmy od innej strony. Wg dostępnych mi danych (np raport Imperial College) i zdrowego rozsądku zagraża nam nie tyle wirus (choć w PL spodziewam się tysięcy ofiar, zwłaszcza w grupie ryzyka) ile długotrwały pad gospodarki.
    Zakładając lockdown i spóźnione, powolne podnoszenie się gospodarek Europy, za chwilę zacznie brakować mnóstwa rzeczy, które poprzednio swobodnie przejeżdżały przez granicę. Pół biedy jeśli idzie o dyski SSD z Korei czy srebrne Kangury z Australii, ale są też rzeczy bardziej potrzebne. Polskiego żarcia raczej nie zabraknie, ale już jeśli idzie o bezglutenowe produkty włoskiego Schara, to moje chore na celiakię dziecko może mieć problem. Stąd idea poniżej.

    Zakładając, że efekt epidemii dla Europy będzie bardziej jak choroba wiecowa niż zawał serca, napiszcie, czego wg was zacznie niebawem brakować. Moja wiedza jest znikoma, ale może razem coś wymyślimy.
    – pasta do zębów – mamy duże zakłady np. Colgate, ale o ile wiem półprodukty importują
    – antybiotyki i inne leki, np. przeciwcukrzycowe – Chiny się niby podniosły, ale być może będą mieli drugą falę wirusa, nic nie lata, no i kolejki na granicy się powiększają
    – części samochodowe, oleje i filtry – właśnie muszę serwis zrobić i mam z tym kłopot
    Wiadomo, że i tak kryzys zajdzie nas z boku i kopnie w d… z niespodziewanej strony, ale chociaż bądźmy czujni 😉
    Myślę, że temat zasługuje na osobny wpis autora bloga, no ale to już jego decyzja.

  24. Jan pisze:

    No i Amerykanie probuja leczenie coronavirusa Witamina C (działa! )

    „Weber, 34, said vitamin C levels in coronavirus patients drop dramatically when they suffer sepsis, an inflammatory response that occurs when their bodies overreact to the infection.

    “It makes all the sense in the world to try and maintain this level of vitamin C,” he said.

    A clinical trial on the effectiveness of intravenous vitamin C on coronavirus patients began Feb. 14 at Zhongnan Hospital in Wuhan, China, the epicenter of the pandemic.””

    https://nypost.com/2020/03/24/new-york-hospitals-treating-coronavirus-patients-with-vitamin-c/

    https://www.thesun.co.uk/news/11252320/coronavirus-doctors-treating-patients-vitamin-c-significantly-better/amp/

    kiedy nasi się tym zainteresuja ?

  25. Jan pisze:

    O UV do walki z wirusem nikt nie napisał więc może kilka linkow do poczytania ,
    ogólnie :
    „Far-UVC light: A new tool to control the spread of airborne-mediated microbial diseases:”
    https://www.nature.com/articles/s41598-018-21058-w

    tutaj o UV i koronawirusie :

    „UV light is nature’s disinfectant, but can it kill coronavirus?”
    https://www.digitaltrends.com/news/can-uv-light-kill-coronavirus/

    gdzie autor pisze :
    „We can look to previous coronaviruses, such as SARS and MERS, for insight. Studies on both SARS and MERS show that UV light could inactivate the viruses, so it’s not unreasonable to expect that it will have a similar effect on COVID-19.”

    i na koniec czy pogoda może pomóc ? :

    „UV radiation from the sun increases 'by a factor of 10′ by summer and could be key in slowing COVID-19”

    „https://www.accuweather.com/en/health-wellness/uv-radiation-from-the-sun-increases-by-a-factor-of-10-by-summer-and-could-be-key-in-slowing-covid-19/703393

    Zdrowia wszystkim życzę !

    P.S.
    zakupiłem sterylizator UV do telefonów i kluczyków które zbierają wszelkie mikroby i wirusy (cena ~140 zł)

  26. Artur Mc Groovee pisze:

    Pandemia wyssana z palca. Może lepiej napisz jak w survivalu unikać bezpieki i milicji i zarazem mieć łączność. To się teraz Polakom przyda.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Notify me of followup comments via e-mail. You can also subscribe without commenting.