Jak się przygotowywać, gdy jednocześnie trzeba oszczędzać?

Każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, że choć sytuacja teraz nie jest kolorowa, może być gorzej. Ale gdy wszystko robi się coraz droższe, coraz trudniej jest nam przygotowywać się na sytuacje awaryjne. A zatem w dzisiejszym materiale porozmawiamy o tym, jak poprawiać bezpieczeństwo swojej rodziny, gdy mamy ograniczony budżet.

Sytuacja gospodarcza robi się coraz trudniejsza. Wszystko drożeje. Inflacja 16%, czyli pracujemy do 1 marca, żeby tylko odrobić to, co straciliśmy w wyniku inflacji. Te pieniądze trafiają do śmietnika historii, oddajemy je w formie podatku inflacyjnego.

Nagraliśmy materiał o tym, jak radzić sobie z inflacją. Warto go obejrzeć, bo będzie się wiązać z tym, o czym opowiemy dzisiaj.

To właśnie w takich momentach chcemy zintensyfikować nasze działania przygotowawcze. Łatwiej nam siebie samych i życiowych partnerów przekonać do kupowania czegoś na zapas, gdy kryzys jest nie na horyzoncie, tylko już tutaj dotarł. A zatem musimy radzić sobie, gdy stać jest nas na coraz mniej, a chcemy coraz lepiej się przygotowywać.

Poniżej znajduje się player z wersją audio materiału do słuchania (jako podcast), oraz z wersją opublikowaną w serwisie YouTube. Pod playerami zaś, spisana w punktach treść materiału.

Fotka na miniaturce: RostyslavOleksin via Depositphotos.

Bezpieczeństwo finansowe jest ważniejsze niż filtr do wody czy zapas żywności

  1. Nie rób żadnych przygotowań, może poza najbardziej podstawowymi (trochę ryżu i konserw w zapasie żywności, butelki z wodą w zapasie), jeśli nie masz pieniędzy na co najmniej 1-3 miesięcy życia. 
  2. Gotówka może być potrzebna na wiele domowych kryzysów. Nie da się zapłacić za leczenie zęba u dziecka kilkoma workami ryżu czy filtrem do wody. Za naprawę samochodu, którym jeździsz do pracy, nie zapłacisz bateriami AAA, których zapas kupisz do latarki.
  3. Nie rób zakupów na kredyt. Jeśli cię na coś nie stać, kupienie tego zazwyczaj będzie oznaczać jeszcze większe kłopoty.
  4. Jedyny wyjątek, jaki można dopuścić, odnosi się do tych przygotowań, które mają przynieść oszczędności. Na przykład dla ochrony przed kryzysem energetycznym docieplamy dom mieszkalny albo wymieniamy okna na energooszczędne. Ale i wtedy trzeba to policzyć i zastanowić się, czy warto ryzykować. 
  5. Można rozważyć zakupy na raty zero procent, ale tylko wtedy, jeśli masz absolutną pewność, że je spłacisz. Nie gdy wydaje Ci się, że dasz radę, albo gdy masz nadzieję. Musisz mieć pewność.

Oceń, co naprawdę jest Ci potrzebne

  1. Bez takiego rozeznania, ryzykujesz wydawanie pieniędzy w sposób niezbyt optymalny. W pierwszej kolejności trzeba kupować rzeczy najbardziej potrzebne.
  2. Trzeba szukać rozwiązań pozwalających na zaspokajanie wielu celów jednocześnie. Przykładowo, jakieś urządzenie będzie jednocześnie awaryjną kuchenką oraz źródłem ciepła. 
  3. Pomocna może być tabela do analizy zagrożeń, którą udostępniliśmy kiedyś na blogu.
  4. Jeśli nie jesteś w stanie przeanalizować tych zagrożeń, odwołaj się do fundamentalnych potrzeb rodziny: zapewnienia wody (zapas, filtry, źródło), żywności (i posiłków, czyli trzeba mieć jak i czym je przygotować oraz zjeść), schronienia, higieny i energii.

Pozyskuj wiedzę a nie kupuj przedmioty

  1. Wiedza nic nie waży i czasem da się ją pozyskać bezpłatnie. Być może wystarczy ściągnąć na telefon kilka PDF z instrukcjami zrobienia różnych rzeczy. Czemu nie na komputer? Bo może nie być prądu a telefon wtedy łatwiej zasilić. 
  2. Może nie musisz kupować agregatu prądotwórczego, jeśli masz już przetwornicę 12/230 i samochód. To dowiedz się, czy ta przetwornica i samochód w razie czego pociągną pracę kotła centralnego ogrzewania.
  3. Awaryjna kuchenka jest przydatna, ale jeśli umiesz gotować na ognisku, to być może wcale jej nie potrzebujesz. 
  4. Zamiast kupować drogi filtr do wody, usuwający zanieczyszczenia chemiczne, dowiedz się, jak destylować wodę i spróbuj to zrobić na ognisku przy domu. To prawie najlepsza metoda uzdatniania wody, choć ma wady. 

Szukaj możliwości pozyskania czegoś za darmo

  1. Być może jesteś w stanie znaleźć dodatkowe zastosowania dla rzeczy, które już masz? Na przykład webasto (ogrzewanie postojowe) z samochodu można wymontować i użyć jako awaryjne źródło ciepła dla domu. 
  2. Zamiast kupować turystyczną (chemiczną) toaletę do trzymania w domu, zrób z pianki izolacyjnej do rur lub piankowej zabawki do pływania deskę sedesową na wiadro i odłóż w zapasie kilka worków foliowych. 
  3. Niektóre rzeczy można zrobić samemu, na przykład świetną awaryjną kuchenkę na spirytus można zrobić z dwóch puszek. Za zaoszczędzone pieniądze możesz kupić większy zapas paliwa.
  4. Czasem ktoś coś wyrzuca, może popytaj znajomych, czy nie mają starego telefonu komórkowego, który mógłby być Twoim drugim, zapasowym, awaryjnym.

Jeśli już musisz coś kupić, to…

  1. Stopniowo kupuj po trochę, na ile cię stać. Lepiej kupić co miesiąc dodatkowe choć 3 kg ryżu i słoik masła orzechowego, niż nie kupić niczego, albo kupić więcej i wpaść w finansowe kłopoty.
  2. Kupuj większe ilości i większe opakowania, jeśli ma to sens. Nie w każdym przypadku jest to opłacalne, jeśli np. jakąś żywność w dużym opakowaniu musisz wyrzucić, bo nie zjesz w całości. 
  3. Kupuj tanio np. na wyprzedażach i promocjach, ale tylko jeśli masz pewność, że produkty się nie zmarnują. Wyrzucanie rzeczy to wyrzucanie pieniędzy. Znajomość potrzeb rodziny i aktualnego stanu zapasów pozwala łatwo ocenić czy warto kupić te dwie dodatkowe pasty do zębów, po potaniały o 20%, czy też nie.
  4. Rób listy zakupów, by nie kupować rzeczy niepotrzebnych, w porywie chwili. 
  5. Szukaj okazji w internecie, porównuj ceny. Jest to łatwiejsze, jeśli wiesz co chcesz kupić i nie robisz zakupów na gorąco. Możesz wtedy śledzić okazje cenowe, promocje, rabaty i tak dalej.
    Jeśli coś jest u nas w sklepie karaluch.com.pl i u innych jest taniej, napisz, zobaczymy, czy możemy tę cenę wyrównać. Wolę zarobić mniej niż żebyś kupił u konkurencji.
  6. Rozglądaj się za rzeczami używanymi, zwłaszcza takimi, które ktoś kupił bez przemyślenia. Może wtedy sprzedać taniej, a są pozbawione jakichkolwiek oznak użycia. 
  7. Odłóż na bok pieniądze na droższe zakupy, choć kilkadziesiąt złotych co miesiąc. Nie finansuj droższych zakupów kredytem, co najwyżej ratami zero procent.

Krzysztof Lis

Magister inżynier mechanik. Interesuje się odnawialnymi źródłami energii, biopaliwami i nowoczesnym survivalem.

Mogą Cię zainteresować także...

3 komentarze

  1. Tomasz pisze:

    Dwa lata temu zacząłem kupować książki poradniki przydatne jeśli musiałbym zmienić pracę etc. Do tej listy dorzuciłem wydane w ostatnich 4 latach poradniki survivalowe napisane przez naszych krajowych autorów, aby być na bieżąco. I co ciekawe to ma sens. Jednakże temat oszczędzania trzeba realizować codziennie, a nie jak sobie przypomnę.

  2. ansuz pisze:

    (napisałem ten komentarz na YT, ale lewacki bot cenzorujący go usunął, więc wklejam tutaj)

    Wojna już jest i nasz kraj jest w nią już TERAZ zaangażowany (zdecydowanie popieram to zaangażowanie) wraz z UK i Ameryką. Moment, gdy zaangażowanie naszego kraju ulegnie pogłębieniu może nastąpić dosłownie w każdej chwili (nawet dzisiejszej nocy) i wcale nie naszej winy. To może być przypadek, lub akt desperacji naszego wroga. Sytuacja jest najbardziej poważna od IIWŚ i już dawno przebiła tzw Kryzys Kubański. Obaj jesteśmy starymi stażem prepersami, więc dziwię się, że jesteś taki spokojny i skupiony na problemach „doczesnych”, podczas gdy groźba rozlania się konfliktu jest OGROMNA a na własne potrzeby oceniam ją na 25% (1/4) w przeciągu najbliższych 12 miesięcy. Gdybym miał 25% szansę, że w lesie ugryzie mnie żmija to zrezygnowałbym z pójścia do lasu bez zastanawiania się nawet przez chwilę.

    Miałeś co najmniej dekadę na omawianie problemów ekonomicznych (i robiłeś to), ale dzisiaj moim zdaniem powinieneś skupić się tematach związanych ogólnie z zagrożeniem „W” i wcale nie na budowaniu szałasów, ale budowaniu zapasów strategicznych (na minimum 12 miesięcy), źródeł energii, ewentualnej ewakuacji, hodowania żywności w mieście, zabezpieczenia leków, etc…
    Wiem robiłeś to, ale może czas na podsumowanie przygotowań na konkretne i bardzo realne zagrożenie?

    • Krzysztof Lis pisze:

      Było sporo na ten temat od początku wojny, nie wiem, czy jest sens to powtarzać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Notify me of followup comments via e-mail. You can also subscribe without commenting.