Kilka miesięcy temu budowaliśmy z Larsem z Karalucha piecyk słoneczny, czy może raczej kuchenkę słoneczną. Czyli urządzenie, które powinno pozwolić na podgrzewanie żywności z wykorzystaniem energii słonecznej. Idealne do wykorzystania wtedy, gdy nie mamy do dyspozycji opału i źródła ognia, a za to mamy dużo słońca.
Wprawdzie latem często wolimy zjeść coś zimnego, niż gorący obiad, to taki piecyk-kuchenka przyda się również do dezynfekcji wody (prawdopodobnie także do destylacji) czy do pieczenia chleba.
A dlaczego piszę o tym dopiero teraz? Bo chcieliśmy najpierw przetestować, czy piecyk-kuchenka w ogóle działa.
Do zbudowania kuchenki według projektu, który dziś przedstawimy, potrzeba:
- kartonu o wymiarach 133×100 cm,
- folii aluminiowej — do pieczenia, lub koca ratunkowego,
- drukarki,
- kleju, taśmy klejącej, nożyczek.
Zaczynamy od ściągnięcia szablonu stąd (na dole jest odnośnik do pliku PDF pociętego na 25 stron) i wydrukowania go. Otrzymujemy 25 kartek, z których następnie trzeba powycinać poszczególne fragmenty szablonu i złożyć je w całość, sklejając.


Z dzisiejszej perspektywy myślę, że błędem było sklejanie ich na surowo jak my to robiliśmy. Trzeba było od razu naklejać je na karton, co by znacznie nam sprawy ułatwiło. Bo karton trzeba przyciąć wedle narysowanych na szablonie linii. Gdybyśmy nakleili szablon na karton, można byłoby po prostu go pociąć. A my pieczołowicie przenosiliśmy linie na karton z pomocą igły.
Z drugiej strony nasza metoda pozwala na zrobienie praktycznie dowolnej liczby kuchenek/piecyków z jednego szablonu.

Kolejnym krokiem, jak wspomniałem, jest wycięcie kartonu. Można to zrobić nożyczkami, ostrym nożem (np. do tapet).

Na przerywanych liniach karton będzie zaginany. Nacięcie jego powierzchni może to ułatwić.
Potem oklejamy całość folią.

Składamy i otrzymujemy gotowy piecyk-kuchenkę.

A oto pierwszy wynik działania tej kuchenki — mrożona zapiekanka po 48 minutach od wstawienia do piecyka. W tym czasie przeszła od stanu „głęboko mrożona” do „gotowa do zjedzenia”. Wystarczyło tylko włożyć ją do foremki do pieczenia, a następnie owinąć rękawem foliowym.


Interesujące, ale jaka jest temperatura wewnątrz?
Jako piekący chleby wątpię czy do pieczenia chleba wystarczy.
Może nie uda Ci się przypiec skórki, ale generalnie wypiek powinien się udać. Zobacz tu:
http://solarcooking.wikia.com/wiki/Bread .
W takim piecyku nie osiągnie się temperatury ponad 230 stopni Celsjusza. Tyle wynosi temperatura zapłonu kartonu.
Pytanie ile wynosi temperatura w centrum?
Proponuję również, aby folia aluminiowa nie była pozaginana. W miarę możliwości ją wygładzić(mniejsze rozpraszanie ciepła słonecznego). Dobrze by również było zrobić taki piecyk w kształcie pół lub 3/4 regularnej kuli. Wtedy umieszczając obiekt w centrum osiągnie się najwyższą możliwą temperaturę.
Jeśli już, to nie kula, tylko paraboloida.
Ale to miałoby sens, gdybyśmy ogrzewali główkę od szpilki. Tu garnek czy foremka do ciasta są jednak dość spore, jak dla mnie — szkoda roboty.
strasznie skomplikowany kształt to łatwiej prostokątny karton przeciąć po skosie na pół i dać folie aluminiową
Kształt jest taki, żeby zbierać dużo promieniowania słonecznego.
może zróbcie poradnik o stworzeniu grilla z bębna pralki lub stworzeniu grilla z tej siatki od lodówki.
Serio wymaga to stworzenia osobnego poradnika?
Kuchenka słoneczna działa, część afryki z tego korzysta na co dzień. Warunkiem jest posiadanie czasu i cierpliwości, trzeba długo czekać na posiłek. Najlepiej rano wstawić jedzenie, a po południu będzie gotowy, nie przypali się.
Moja konstrukcja to pudełko z pokrywką po butach. Wnętrze wyłożone pazlotkiem, w pokrywce wyciety otwór i zalepiony przezroczysta folią. Posiłek podgrzewany jest przez fale długie, nawet w pochmurny dzień.
Zgadzam się z przedmówcą. Macie to za bardzo pomarszczone. Folia musi być gładka, im gładsza tym lepiej odbija promienie. Ważna rzecz aby folii nie prostować gołymi rękami ale bawełnianymi rękawiczkami (w czasach kryzysowych to już bez znaczenia), mówimy o tym co zrobiliście tu i teraz. Myślę o czymś podobnym ale wykonanym wyłącznie z małych lusterek kosmetycznych. Nie trzeba ich dużo. Sporą wydajność zyskamy polerując starą antenę satelitarną i oklejając ją perfecto np. folią NRC lub gładkim nieporysowanym alu. – Garnek umieszczamy na ramieniu konwertera.
wow, proste i dobre
a może do konstrukcji dorzucić soczewkę fresnela?
Obudowę można by zrobić w ver. tańszej z jakichś dobrze wypolerowanych blach do pieczenia.
W przyszłym roku montuje takie coś do topienia wosku (topiarka słoneczna) ale podejrzewam, że i ugotować coś się w tym da. (konstrukcja z blachy stalowej-lustrzanki + soczewki)