Najlepsza kuchenka na trudne czasy i sytuacje awaryjne

Jak wiadomo, trudne czasy mogą być różnego rodzaju. Mogą wymagać ewakuowania się z domu, albo właśnie pozostania w nim, ale radzenia sobie z brakami w infrastrukturze.

Źródło ciepła do gotowania ma niebagatelne znaczenie. W czasie ewakuacji w złą pogodę możliwość wypicia ciepłej kawy czy herbaty doskonale wpłynie na morale. W domu i u celu ewakuacji będzie niezbędne do zamiany zapasu ryżu w pożywny posiłek. Podgrzewanie wody do celów użytkowych (np. umycia naczyń lub ciała) przyda się zwłaszcza wtedy, gdy mamy dzieci. Wreszcie gotowanie to przecież świetna metoda na dezynfekcję wody, do unieszkodliwiania znajdujących się w niej zanieczyszczeń biologicznych.

I oczywiście może się wydawać, że to wszystko jest niepotrzebne, bo przecież możemy gotować na ognisku. Ale czy rzeczywiście?

https://www.youtube.com/watch?v=94uTjW25ZtA

A może właśnie ognisko?

Oczywiście, gotowanie na ognisku jest możliwe. Większość z nas wykorzystywało je jedynie do upieczenia kiełbasy na ogniu i ziemniaków w popiele. Do tego celu nadaje się idealnie, choć trzeba zwrócić uwagę, że zanim możemy w popiele upiec ziemniaki, to ognisko musi się palić dostatecznie długo.

I na takim ognisku, jakie widać na filmie, ugotować coś więcej jest trudno. Można oczywiście postawić przy nim garnek z wodą, żeby ją zagotować, ale to działa dużo lepiej, gdy płomienie znajdują się pod garnkiem, a nie obok niego. Z tym trzeba sobie jakoś poradzić.

Pokazywałem kiedyś na kanale i na blogu Praktik Grill, który mocuje się obok ogniska i w wygodny sposób można na nim przyrządzać różne dania (np. rybę w folii), ale także postawić na nim garnek lub patelnię.

Można też zamontować nad ogniem trójnóg, a pod nim podwiesić garnek. W handlu dostępne są także kociołki do ustawienia w ogniu. Zaś rozwiązaniem prawdopodobnie najprostszym jest wzięcie trzech kamieni i rozpalenie ognia między nimi. Na kamieniach następnie ustawia się garnek. W wielu kulturach na świecie po dziś dzień jest to podstawowa metoda gotowania.

Więc z niewygodą lub trudnościami można sobie w miarę nieźle poradzić, choć grzanie wielu litrów wody na ognisku pod blokiem, a potem noszenie wrzątku na siódme piętro do mieszkania, będzie wciąż wyzwaniem nietrywialnym. Warto jednak zwrócić uwagę na jeden bardzo istotny problem: gotowanie na ognisku wymaga olbrzymich ilości energii i opału, bo tylko kilka procent energii trafia do garnka, reszta zaś ucieka pod postacią dymu lub jest wypromieniowywana na zewnątrz. Sprawność gotowania na trzech kamieniach jest rzędu 7-12%!

Gdy potrzebujemy coś ugotować RAZ nie ma to znaczenia. Gdy zaś musimy na tym rozwiązaniu polegać codziennie, zmusza nas to do codziennego pozyskiwania ogromnych ilości opału.

Poza tym ognisko w niektórych sytuacjach, gdy nie chcemy być zauważeni, może być kłopotliwe. Blask ognia jest widoczny przecież z bardzo daleka.

Pewne korzyści uzyskamy prowadząc ognisko typu Dakota, czyli w wykopanym w ziemi dole, z dodatkowym kanałem doprowadzającym powietrze:

  • taki dół ograniczy wielkość ogniska, które możemy zrobić, a więc po prostu będziemy potrzebować mniej opału,
  • ciepło będzie wypromieniowywane na zewnątrz w mniejszym stopniu, więc jego większa część trafi do gotowanej potrawy,
  • na dole w ziemi wystarczy postawić ruszt z grilla lub domowej kuchenki i błyskawicznie można w ten sposób mieć wygodną przestrzeń do gotowania lub pieczenia,
  • ognisko ukryte w dole daje mniej blasku.
Ten artykuł ma także kolejne strony: 1 2 3

Krzysztof Lis

Magister inżynier mechanik. Interesuje się odnawialnymi źródłami energii, biopaliwami i nowoczesnym survivalem.

Mogą Cię zainteresować także...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Notify me of followup comments via e-mail. You can also subscribe without commenting.