Odkopaliśmy sejf, czyli po rocznym teście banku ziemskiego

Pod koniec listopada 2018 r. zakopaliśmy pod ziemią sejf Fire 30 otrzymany od fabrykasejfow.pl. Założenie było takie, że w nie w pełni poważny sposób przetestujemy ten sposób na przechowywanie cennych rzeczy pod ziemią.

Otrzymany przez nas sejf jest pierwszej klasy odporności na włamanie, a dodatkowo jest ognioodporny i wyposażony w uszczelkę chroniącą przed ogniem, dymem i płynem gaśniczym.

Okleiliśmy go dodatkowo taśmą klejącą i zakopaliśmy na rok pod ziemią.

Teraz przyszła pora jego odkopania.

Jak przetrwał rok i jak zmieniła się w środku jego zawartość, to już musicie sami zobaczyć na filmie. 🙂

W tym miejscu bym chciał się tylko odnieść do praktycznych aspektów samego tego testu:

  • odnalezienie miejsca zakopania sejfu było banalne, bo dobrze go sobie oznaczyłem,
  • pewien problem sprawiło nam samo jego wyciągnięcie z dołu w ziemi,
  • ze względu na sposób jego zabezpieczenia (umieściliśmy go w dole z pomocą kawałka wykładziny, którą później go przykryliśmy z wierzchu) do wyciągnięcia potrzebne były dwie osoby,
  • należało umieścić go tam opuszczając na taśmach transportowych, wtedy można byłoby go wyciągnąć w jedną osobę — z pomocą wyciągarki i konstrukcji zbitej z kilku belek.

Test nie był zrobiony w stu procentach poprawnie (co też wyjaśniam na filmie), ale sejf całkiem nieźle go przeszedł.

Krzysztof Lis

Magister inżynier mechanik. Interesuje się odnawialnymi źródłami energii, biopaliwami i nowoczesnym survivalem.

Mogą Cię zainteresować także...

2 komentarze

  1. Jan komnował pisze:

    A to ciekawy pomysl , to przy okazji zapytam jak przechować na okres 5-10 lat w ziemi :

    a) dokumenty
    b) złoto/srebro/platyne (tzw. metale szlachetne)
    c) Broń /amunicje /proch
    d) inne-jakie pomysly ?
    ?

  2. Franek pisze:

    Bardzo fajny wpis 🙂 wiele osób się zastanawia co się dzieje z zakopanymi rzeczami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Notify me of followup comments via e-mail. You can also subscribe without commenting.

banner