W dzisiejszym materiale zastanowimy się nad tym, co tak naprawdę ma największe znaczenie i jest największym zagrożeniem dla naszego życia w kontekście nowoczesnego survivalu.
Warto znaleźć odpowiedź na to pytanie, żeby przygotowywać się do trudnych czasów racjonalnie, czyli uwzględniając w pierwszej kolejności to, co może w największym stopniu życie nam zdewastować.
W jednym z poprzednich materiałów omawialiśmy artykuł sprzed 10 lat, opisujący 5 najważniejszych scenariuszy globalnych katastrof, które mogą spełniać kryterium TEOTWAWKI, czyli końca świata jaki znamy (ang. The End Of The World As We Know It). Każdemu starałem się przypisać ocenę, odnoszącą się do tego, czy ta prognoza sprzed lat była słuszna i czy tym scenariuszem warto się martwić także i teraz.
Niemniej jednak było to dość mocno uproszczone, dlatego postanowiliśmy udostępnić Wam stworzony przez nas plik — matrycę do samodzielnego weryfikowania, który scenariusz zagraża nam najbardziej:
Tylko żeby było jasne: zachęcamy do kierowania się w naszych przygotowaniach nie konkretnymi scenariuszami („chcę być przygotowany na atak zombie”) tylko do kierowania się naszymi potrzebami („chcę móc wyżywić rodzinę bez względu na to, czy stracę pracy, czy będzie apokalipsa zombie”). Niemniej jednak analiza scenariuszy pozwala wyłapać te, które mają elementy wspólne. Jeśli z naszej analizy wyjdzie, że bardzo zagraża nam pogorszenie się finansowego standardu życia, powinniśmy poświęcić uwagę na zabezpieczenie finansowe.
W pliku należy wprowadzić kolejne scenariusze, których się obawiamy i dla każdego z nich przypisać odpowiednio:
- skalę wpływu na nasze życie w kontekście TEOTWAWKI (pewne scenariusze wywrócą życie do góry nogami, inne mogą spowodować jedynie pewne niedogodności),
- odległość od tego kryzysu, którą można rozumieć zarówno w kontekście geograficznym, jak i czasowym,
- oceniane przez nas prawdopodobieństwo wystąpienia tego kryzysu.
Matryca przeliczy dla każdego z tych scenariuszy ocenę zagrożenia, a następnie poda także ocenę znormalizowaną (w porównaniu do pozostałych scenariuszy).
Witam, Największym zagrożeniem w obecnych czasach jest zagrożenie skażenia powietrza.
Według uniwersalnych zasad prepping & survival:
1. Pierwsze jest zawsze Powietrze – każdy człowiek musi oddychać, wszyscy jesteśmy oddychającymi ludźmi
– jeśli powietrze jest zatrute, skażone (chemtrails: aluminium, bor, nano-cząsteczki, smart dust), zanieczyszczone (smog, PM2,5, PM1, NO2, SO2, C6H6) – długotrwałe oddychanie wywoła chorobę, niesprawność i w ostateczności śmierć
– człowiek wytrzyma tylko max 3 minuty bez oddychania, pełna maska z filtrami N100, lub półmaska z filtrami N100 to podstawa, by jak najszybciej oddalić się ze strefy zagrożenia, żadne półśrodki, życie i zdrowie mamy tylko jedno
2. Ekstremalne temperatury: 3 godziny maksymalnie człowiek wytrzyma, przy niskich (hipotermia), czy wysokich (hipertermia) temperaturach
– ubiór i schronienie przed nadmierną i za niską temperaturą
3. Woda i nawadnianie – (woda musi być czysta i odkażona) człowiek może wytrzymać max około 3 dni
4. Żywność – (czysta, bez GMO, nieskażona, odżywcza) – człowiek może wytrzymać max około 3 tygodni
całą pozostałą resztę okoliczności, zagrożeń, katastrof powinniśmy dostosowywać do tych czterech uniwersalnych zasad
Dość dosłownie potraktowałeś survivalową zasadę trójek. W sytuacjach survivalowych, gdy zgubisz się albo rozbijesz w głuszy, to jest to oczywiście jak najbardziej słuszne.
I rzeczywiście, większym problemem dla nas będzie skażenie powietrza, niż skażenie wody, ale to tylko jeden z elementów, jakie uwzględniamy w analizie przedstawionej na tym materiale.
Wielki światowy kryzys gospodarczy, który doprowadzi do wojny światowej, jest w zasadzie pewny. Ludzkość ma jakieś 3% szansy przetrwania najbliższych 50 lat.
Dużym zagrożeniem są epidemie. Ta i kolejne mogą zdziesiątkować ludzkość (dosłownie, może przeżyje 1/10 populacji), co paradoksalnie jest korzystne, bo wyeliminuje ryzyko wojny światowej i przynajmniej ktokolwiek przetrwa.
Trzecią realną wersją przyszłości jest taka jak w filmie „Elizjium”, gdzie grupka najbogatszych mieszka sobie w luksusach, a reszta w slumsach.
A później to może będzie lepiej, kiedy ludzkość zmądrzeje.
Ten arkusz bardzo przypomina metody oceny ryzyka stosowane w BHP. Tylko że oni jeszcze mają narzędzia do określenia czy na danej np. suwnicy ryzyko takiego wypadku to 2,3 czy 50/100
Np. mieszkam 2km od linii kolejowej gdzie dwa razy w tygodniu przewożone jest 30t amoniaku.
Jaka jest bliskość? 20? 5? 78?
Jakie prawdopodobieństwo? 1?, 45? 22?
A jak mi koniec końców zagrożenie wyjdzie 65 to powinienem przepisać dzieci do gorszej szkoły ale położonej dalej od torów czy nie? Czy czekać do końca roku szkolnego?
Jeżeli komuś ten arkusz pomaga to spoko. Żeby była jasność nie neguje takich analiz ale też się nimi nie podniecam.
Jeżeli mam „skrzywienie” na punkcie zbrojeń to będę zawyżał sobie cyferki przy zagrożeniach typu napad żeby wyszło na moje i usprawiedliwić zakup np. rewolweru
Jeżeli mam skrzywienie na punkcie drugiego Czarnobyla to będę zawyżał cyferki przy zagrożeniach CBRN żeby mieć pretekst do zakupu dozymetrów i masek pgaz.
Temat jest bardzo obszerny. Za długi na komentarz. Bardziej na wpis na forum.
Ja osobiście uważam że więcej pozytywów przyjdzie mi z analizy co się sypnie i jaki to ma na mnie wpływ. Zwłaszcza kiedy nakładaja się dwie rzeczy.
Np. brak prądu + nie ma mnie (szpital, delegacja, mobilizacja, śmierć itp.)
Brak prądu powoduje że nie działa lodówka, pompa CW, CO itp. mam agregat. Czy żona umie włączyć agregat, wie jakie czynności wykonać gdy pan nie wraca po 15 minutach? Itp itd.
Np.